Wyznania (Augustyn z Hippony, 1847)/Księga Siódma/Rozdział XXI

<<< Dane tekstu >>>
Autor Augustyn z Hippony
Tytuł Wyznania
Część Księga Siódma
Rozdział Rozdział XXI
Wydawca Piotr Franciszek Pękalski
Data wyd. 1847
Druk Drukarnia Uniwersytecka
Miejsce wyd. Kraków
Tłumacz Piotr Franciszek Pękalski
Tytuł orygin. Confessiones
Źródło Skany na Commons
Inne Cała Księga Siódma
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Artykuł w Wikipedii Artykuł w Wikipedii

ROZDZIAŁ XXI.
W piśmie ś. znajduje pokorę i prawdziwą drogę do zbawienia.

Porwałem więc z wielką chciwością nieoceniony styl Ducha twojego, a nade wszystko Apostoła Pawła; i od razu zniknęły owe trudności, w których mi zdawał się niekiedy, że w osnowie swéj mowy stoi z sobą w sprzeczności; że się nie zgadza z świadectwami prawa i Proroków. I okazała mi się jednaka postać czystych rozmów; nauczyłem się odtąd czytać je i radością i drżeniem. Pojąłem zaraz, że ze wszystkiego, com czytał prawdziwego w owych księgach Platońskich, tegom się z nich, za wpływem jednak twéj łaski, nauczył, że „kto widzi, niech się nie chlubi, jakoby nie wziął nie tylko to co widzi, ale téż aby widział.“ „Cóż ma, czegoby nie wziął[1].“ Ponieważ twoje słowo nie tylko udziela mu wźroku, by widział i poznał cię, ale i siły by nieodmienność twoję objął; by ów podróżny z dala cię jeszcze widzieć nie mogąc, pewną obrał sobie drogę, do ciebie przyszedł, oglądał i osiągnął. I chociażby „kochał się człowiek w zakonie Bożym, według wewnętrznego człowieka, cóż uczyni według innego prawa, które w członkach jego walczy przeciw prawu jego umysłu, co go wlecze jak niewolnika pod prawo grzechu, które jest w członkach jego.“ Boś ty „sprawiedliwym Panie, my zaś grzészyliśmy, źleśmy czynili, wystąpiliśmy we wszystkiém[2]; “ ciężko téż za to dotknęła nas ręka twoja; i sprawiedliwie podała nas dawnemu grzésznikowi, książęciu śmierci, który namówił wolę naszę, do naśladowania swéj przewrotnéj woli „strąconéj od twéj prawdy;“ Cóż uczyni biédny człowiek? któż go wybawi od tego ciała śmierci? jeżeli nie „łaska twoja przez Jezusa Chrystusa Pana naszego[3])?“ któregoś zrodził spółwiecznym; i stworzył „na początku dróg twoich[4]“ w którym „książę tego świata nie znalazł nic śmierci godnego[5]; “ stał się niewinną śmierci ofiarą; „i przemazał cyrograf dekretu, który był nam przeciwny[6].“
To jest czego owe księgi w sobie nie obejmują; bo księgi świeckie nie mają téj postaci pobożności, tych łez pokutnych ofiary „ducha strapionego, i serca skruszonego i uniżonego[7];“ ani zbawienia ludu twojego, ni owego miasta obiecanego; „ani zadatku Ducha św.[8]“ i kielicha okupu naszego.
Nie słychać tam owéj pieśni zbawiennéj: „izaliż Bogu nie będzie poddana dusza moja? bo od niego zbawienie moje; Bo on i Bóg mój, i Zbawiciel mój, i obrońca mój, niezachwieję się więcéj[9];“ nie słyszy tam nikt tego wezwania: „Pójdźcie do mnie, którzy pracujecie;“ Nie chcą pyszni uczyć się od niego: „że cichym jest i pokornego serca;“ Zakryłeś te rzeczy przed mądremi i roztropnemi, a objawiłeś je maluczkim[10].“ Co innego zapewne jest, ze szczytu leśnéj skały widzieć ojczyznę pokoju, a nie znaleźć drogi, która do niéj prowadzi; i napróżno wyniszczać siły przez bezdroża i manowce, aby uniknąć legowisk i zasadzek uciekających zbiegów od Boga, a przeciw człowiekowi walczących pod dowództwem swego książęcia podobnego im lwa i smoka: a co innego wnijść na drogę prawą, i trzymać się jéj wiodącéj do ojczyzny, czuwaniem najwyższego króla dobrze opatrzonéj, na któréj zbiegowie od wojsk niebieskich, rozboju dopuszczać się nie mogą; ponieważ téj drogi, jakby kary śmierci unikają. Dziwnym sposobem moje serce głęboko nasiąkło temi prawdami: gdym czytał listy „Najmniejszego z twoich Posłanników[11]“ i gdym dzieła twoje rozważał i podziwiał.





  1. I. Kor. 4, 7.
  2. Dan. 3, 29.
  3. Rzym. 7, 23-24.
  4. Przyp. 8, 22.
  5. Jan. 14, 30.
  6. Kolos. 2, 14.
  7. Ps. 50, 19.
  8. II. Kor. 5, 5.
  9. Ps. 61, 2-3.
  10. Mat. 11, 25-28-29.
  11. I. Kor. 13, 9.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Augustyn z Hippony i tłumacza: Piotr Franciszek Pękalski.