Wyznania (Augustyn z Hippony, 1847)/Księga Trzynasta/Rozdział XIV
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wyznania |
Część | Księga Trzynasta |
Rozdział | Rozdział XIV |
Wydawca | Piotr Franciszek Pękalski |
Data wyd. | 1847 |
Druk | Drukarnia Uniwersytecka |
Miejsce wyd. | Kraków |
Tłumacz | Piotr Franciszek Pękalski |
Tytuł orygin. | Confessiones |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cała Księga Trzynasta Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały tekst |
Indeks stron |
Ją zaś często mówię: gdzież jesteś mój Boże, gdzież jesteś? Oddycham w tobie nieco więcéj wtedy „kiedy wylewam na się duszę moję z głosem wesela i wyznawania głosu godującego[1].“ Ale jeszcze smutna jest, bo znowu upada i otchłanią się staje, albo raczéj czuje to, że jeszcze jest otchłanią. Wiara moja, któréj światłem objaśniłeś w nocy drogę przed nogami mojemi, mówi jéj: „Czemużeś smutna duszo moja, i czemu mnie trwożysz? miéj nadzieję w Panu[2].“ Słowo jego jest pochodnią oświecającą drogę nogom twoim. Ufaj a trwaj statecznie dopóki nie przeminie noc „matka bezbożnych“ póki nie ukoi się gniéw pański, którego byliśmy synami, kiedyśmy ciemnościami byli; a których szczęty jeszcze wleczemy w zamarłam przez grzéch ciele naszém, oczekujący świtu dnia, który ostatek pomroku rozpędzi.
Miéj nadzieję w Panu; „Rano stać będę przed tobą i ujrzę“ nieprzestannie ogłaszać będę jasność jego. W poranku wieczności stanę i widzieć będę oblicze mojego zbawienia, Boga mojego[3]“ który ożywi śmiertelne ciała nasze, dla ducha swojego, który w nas mieszka[4]“ bo ten Gość nasz wewnętrzny unosił się miłosiernie nad ciemną i niestałą przepaścią dusz naszych, od którego odebraliśmy zastaw w téj pielgrzymce życia naszego, abyśmy już i teraz byli światłem, gdy jeszcze, przez nadzieję dopiéro zbawieni staliśmy się, i jesteśmy synami światłości i synami dnia; lecz nie nocy ani ciemności, któremi byliśmy niegdyś[5].“ W pośród téj wahającéj się niepewności ludzkiego rozpoznania, ty sam jeden Panie możesz niepomylnie rozsądzić pomiędzy niemi i nami, który doświadczasz serc naszych, i światło dniem, a ciemności nocą nazywasz. Któż inny jeźli nie ty między nami ściśléj tę różnicę uczynić może[6]?“ cóż mamy, czegobyśmy nie wzięli od ciebie? „Nie jestżeśmy tą samą bryłą gliny, z któréj udziałane są naczynia jedne ku uczczeniu, i z téj saméj inne ku zelżywości[7]?“