Złote myśli z dzieł J. I. Kraszewskiego/Charakter

<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Ignacy Kraszewski
Tytuł Złote myśli z dzieł J. I. Kraszewskiego
Rozdział Charakter
Redaktor Stanisław Wegner
Wydawca N. Kamieński i Spółka
Data wyd. 1879
Druk N. Kamieński i Spółka
Miejsce wyd. Poznań
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Charakter.

Jest w człowieku siła, na któréj rzadko kto się poznał, rzadko kto użyć jéj umiał. Siła to czarodziejska, która dokazuje cudów: podbija pod swą władzę wszystko co ją otacza, pęta żywioły przeciwne, walczy zwycięzko z czasem, przestrzenią, zniszczeniem; któréj potęgą wznoszą się dzieła olbrzymie, stają się cuda niepojęte — tą siłą jest wola.

Chata za wsią. T. II.



Najsilniejszy charakter rzuć w odmęt fałszu, a ufarbujesz go na czarno jak w kotle farbiarza; najczystszą cnotę daj w zapasy z maluczkiemi podłostkami, a zjedzą ją jak mole nieznacznie.

Jasełka T. IV.



Nikt tak nie pragnie okazać się hojnym jak skąpy, nikt tak nie lubi grać popularności i pokory jak dumny; nikt tak się nie chwali z odwagą jak tchórz, nikt tak głośno nie rzuca grosza ubogim, jak ten co go rzadko daje. Patrzajcie w świat bacznie, a zobaczycie, że wszystkie zbyt skromnie rumieniące się panie, są pewnie — nie rumianych obyczajów. Każdy czuje potrzebę okazać się lepszym niż jest, dla tego to kłamstwo nieustanne.
Lat. Czarn. T. IV. (S. II.)



Ludzie zawsze fałszywi, udają wbrew przeciwne swojemu, charaktery.

Lat. Czarn. T. IV. S. II.



Prawdziwa wielkość charakteru w naszym świecie miejsca sobie nie znajduje, jednym wydaje się donkwichoteryą, drugim udaniem i rachubą, innym prawie szaleństwem, — uciekają od niéj jak od zarazy, aby téj saméj gorączki nie dostać i nie wystąpić krokiem z rzeczywistości.

Metamorfozy T. I



Uczucie i wola kierują człowiekiem, a po drodze rozum latarką przyświeca równie do przepaści, jak na wyżynę.

Resztki życia T. II.



Charakter ludzi naszéj epoki nie jest wszakże nowością, w dziejach dopatrzymy łatwo okresy, w których ludzkość chorowała jak dzisiaj na oną moralną apatję i potrzebę wypoczynku, ugórowania bądź co bądź, w których nie roznamiętniała się do niczego, tłumaczyła sobie wszystko i zeszklonem okiem patrzała w przyszłość, nie umiejąc jéj odgadnąć. Wedle ogólnego prawa po takich chwilach wycieńczenia następują zawsze jaśniejsze, wybuchające nowem, wypoczętem życiem.
*   *   *



W najczystszych charakterach naszéj epoki jeźli nie ma plamy, są przynajmniéj występne pobłażania, zobojętnienie, otrętwiałość, wymawiamy wszelkie słabości, bośmy słabi wszyscy.

*   *   *



Są narody w których charakterze jest tworzyć sobie ojczyznę gdzie zatkną kołek namiotu, takiemi są Niemcy, koloniści po całéj kuli ziemskiéj rozrzuceni i umiejący wszelką ziemię uczynić płodną a wszelkie wygnanie znośnem. Ale dla nich tułactwo dobrowolnem jest i z niemi idzie idea szczęśliwego gniazda, gdy z nami a za nami śmierć powiewa chorągwią zniszczenia.

*   *   *



Najrzadszym może fenomenem w świecie jest człowiek, któremuby natura dała zarazem i poczciwe serce i umysł wzniosły i charakter niezłamany, któryby szedł naprzód z wiarą gładką, łamał zawady litując się nad ruinami, które robić musi i siłą zdobyć cel, który sercem ukochał.
Kopciuszek T. II.



Gdy się cel sobie oznaczy, gdy się pragnie i silną ma wolę — czegoż to człowiek nie złamie?

Kopciuszek T. II.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Ignacy Kraszewski.