<<< Dane tekstu >>>
Autor Iwan Franko
Tytuł Z Księgi Kaaf
Część I
Pochodzenie Antologia współczesnych poetów ukraińskich
Data wyd. 1913
Druk Księgarnia Wilhelma Zukerkandla
Miejsce wyd. Lwów — Złoczów
Tłumacz Sydir Twerdochlib
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Z KSIĘGI KAAF.


I.

O, gdybyś wiedział, co znaczy jedno słowo,
Płynące z duszy, współczuciem szczerem święte
Jak ono ślepce uzdrawia wiarą nową,
Jak leczy serca, zwątpienia trądem tknięte:
Nie szedłbyś wówczas dymiących łez padołem,
Zaciąwszy usta, — od trosk za młodu siwy,
Zachęty słowa z pociechą siałbyś społem,
Jak ciepłą rosę na dżdżu spragnione niwy,
O, gdybyś wiedział!

O, gdybyś wiedział, jak to się w dusze wwierca
Pogardy słowo, godzące zawsze w sedno,
Jak ono miażdży, zniekształca piękne serca,
Zatruwa życie — to drobne słowo jedno!…
Spętałbyś wówczas swą złość, jak psa, co kąsa,
Gdzieś na dnie duszy łańcuchem silnej woli
I rzekłbyś sobie: O, niech się nie natrząsa
Mój gniew z nikogo!… To tak okropnie boli,
O, gdybyś wiedział!

O, gdybyś wiedział, jak wiele trosk przeklętych
Pod każdą maską radości, krzepkiej mocy,

I wiele twarzy, w dzień mile uśmiechniętych,
Gorzkiemi łzami zalewa się po nocy:
Miłością wówczas zbroiłbyś wszystkie zmysły,
Tajone męki tropiłbyś jako wrogi;
By serc, zbyt dumnych, najtwardsze lody prysły,
Pocałunkami ogrzałbyś najpierw nogi, —
O, gdybyś wiedział!

O, gdybyś wiedział! Prastara jest to wiedza…
Tkwi w sercu z dawna, lecz odczuć ją potrzeba;
Ujrzałbyś wówczas, jak myśli ci wyprzedza
I jak na ziemi rozpyla błękit nieba —
I niby słońce, świeciłoby twe serce…
Stąpając pewnie, jak dziwny ów Rabboni,
Co podczas burzy przez wodne szedł kobierce,
Mówiłbyś do tych, co w łez się kąpią toni:
Nie bójcie się! — Jam jest!



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Iwan Franko i tłumacza: Sydir Twerdochlib.