[448]Z Psalmów Dawida.
(Psalm 79).
Jehowa bądź miłosierny!
W dziedzictwo Twoje niewierny
Przemocą wtargnął się lud;
Twoje ołtarze splugawił
I Jeruzalem zakrwawił
I w proch obrócił Twój gród…
Oto trupami Twych sług
Drapieżny karmi się kruk!
I wywleczone z świątnicy,
Rzucone w środku ulicy,
Wiernych kapłanów Twych ciała —
Gryzie psów sfora zgłodniała!
I jako Jordan szeroki
Płyną krwi świętej potoki:
Miniona zwłoków tych chwała
Napróżno o pogrzeb woła,
[449]
Bo niemasz ręki dokoła,
Coby je ziemi oddała!
Złośliwy sąsiad już splata
Znak hańby z naszem nazwiskiem,
Jesteśmy narodom świata
Zabawką i pośmiewiskiem!
O, Panie! dokąd, jak długo,
Trwać będzie gniew w Twojem łonie?
Czyż wieczną ognistą smugą
Twoja zawziętość rozpłonie?
Niech raczej poganin staje
W Twojego gniewu płomieniu,
Raź owe państwa i kraje
Co przeczą Twemu imieniu,
Boć od nich to przyszła zguba
Na wszystko, co jest z Jakóba!
Niech grzechów naszych obfitość,
Z pamięci Twej się wypleni,
Niech szybko znijdzie Twa litość,
Bośmy już do cna znędznieni!
Dopomóż i ocal, Panie,
I daj doczekać zbawienia,
Dla grzesznych miej zmiłowanie
Na chwałę Twego Imienia.
Boć szeptać pogany zaczną:
„Gdzie Bóg ich, gdzie moc ich Boga?
Bądź przeto Istotą znaczną,
Tak dla nas, jak i dla wroga:
[450]
Niech widzi, że krew swych sług
Pomści niechybnie nasz Bóg!
Przeniknij turmy swem okiem,
Gdzie więzień w okna kołata,
Skazanych na śmierć wyrokiem
Wyrwij, Potężny, z rąk kata!
Za hańbę, za podeptanie,
Co nas dotknęło sromotnie,
Ukarz sąsiada, o Panie,
I odpłać mu siedmiokrotnie,
A owce Twego pastwiska —
Twój lud rozsławi na wieki,
Przez rząd pokoleń daleki,
Twojego chwałę nazwiska!