Z rozmyślań Polaka/6
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Z rozmyślań Polaka |
Rozdział | 6. Majówka |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1926 |
Druk | Jan Świętoński i S-ka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
6. MAJÓWKA.
— Jak pan mógł, panie dyrektorze, pozwolić, ażeby w ubiegły czwartek przerwano od południa pracę w fabryce, po to tylko, by wszyscy pracownicy mogli udać się z rodzinami na poobiednią zamiejską majówkę?
— Panie szefie — odparł dyrektor — starałem się wykorzystać dla robotników wyjątkowo pogodny dzień wobec ciągłych deszczów. A zresztą ta poobiednia majówka była przychylnie omawiana w końcu zeszłego, czy na początku bieżącego roku, pomiędzy panem szefem a mną.
— To niemożliwe. Szczególniej jeżeli ma pan na myśli styczeń.
— Dlaczego?
— Bo przecież wie pan doskonale, że od pierwszego stycznia aż do końca marca bawiłem z rodziną na Rivierze.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Buchner.