Za Drugiego Cesarstwa/Rozyna Sarelli
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Za Drugiego Cesarstwa |
Podtytuł | Powieść |
Wydawca | Biesiada Literacka |
Data wyd. | 1892 |
Druk | Emil Skiwski |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | anonimowy |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Wicehrabia Besnard szedł milczący i zamyślony; Gravenoire zbliżył się do niego.
— Winszuję ci — rzekł — ale nigdy jeszcze nie widziałem tak dziwnego pojedynku.
— A tak — powtórzył Marceli — znieważony przeciwnik pozwala mierzyć do siebie, ale sam nie strzela, odkładając zemstę napóźniéj... Ha! zobaczymy.
— Panowie! — zawołał La Chesnaye, zapalając dwudzieste cygaro — podam pewien projekt. Ściemnia się, a my od rana jesteśmy na czczo; gdybyśmy tak pojechali do Maison d’Or, uczcić zwycięzcę wytworną wieczerzą?
— Dziękuję panom, ale nie mógłbym wziąć w niéj udziału — wymawiał się Marceli — spieszę do ojca.
Zaledwie odjechali, z gęstwiny wysunęła się kobieta i stanęła na placu.
— Niedołęga! — zawołała — dał się zabić. Teraz ze mną jedną będziesz miał do czynienia, hrabio Brutusie, biały rzeźniku!
Pospieszyła do karetki, która czekała na drodze.
— Do domu!
Kazała stanąć przed pierwszą oberżą, zażądała pióra i atramentu, i na bilecie wizytowym skreśliła następujące słowa:
„Do wicehrabiego Marcelego Besnard.
Byłam tam i widziałam wszystko. Ukarałeś pan zuchwalca i pomściłeś ojca... Zawsze trzeba mścić się za ojca... Czekam pana w mojéj pustelni.
Rozyna, z domu hrabianka da Prata, wolna nakoniec.”