Zwyczajne życie/XIX
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Zwyczajne życie |
Wydawca | J. Przeworski |
Data wyd. | 1935 |
Druk | B-cia Drapczyńscy |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Paweł Hulka-Laskowski |
Tytuł orygin. | Obyčejný život |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Koniec wojny i koniec monarchji. Podczas gdy żona popłakiwała nad tem nieszczęściem (w jej rodzinie było takie tradycyjnie wierne służenie cesarzowi), otrzymałem z Pragi wezwanie, abym przyjął stanowisko w ministerstwie kolei żelaznych i abym wybitne swoje doświadczenie oddał na usługi organizacji kolejnictwa młodego państwa. Ze względu na to wybitne doświadczenie wezwanie przyjąłem, tembardziej, że stacja moja podczas wojny zeszła tak dalece na psy, iż opuszczenie jej nie sprawiło mi trudności.
To więc jest ostatni rozdział mego życia zwyczajnego. Od dwudziestego drugiego roku pracowałem na kolei i pracowałem chętnie. Znalazłem tam swój świat, swój dom, a przedewszystkiem zadowolenie, że robię coś, co potrafię robić dobrze i niezawodnie. I oto zostałem wezwany, abym wykorzystał doświadczenie całego mojego życia. A więc nie żyło się nadarmo. Znam to wszystko doskonale, jak własną kieszeń: od łamania kamienia przy budowie toru, od ostatniej na świecie stacji i drewnianej budy lampiarza, aż po zamęt i zgiełk wielkiej stacji. Znam hale stacyjne, podobne do szklanych zamków i stacyjki w polu, pachnące rumiankiem i krwawnikiem. Czerwone i zielone światełka, spocone ciała lokomotyw, semafory, sygnały i zgrzytanie kół na zwrotnicach, wszystko jest mi dobrze znane. Nic nie przepadło, wszystko się zsumowało i zlało w jednolite i rozległe doświadczenie. Znam się na kolejach, a ta znajomość rzeczy, to jestem ja, to życie moje.
Teraz wszystko, co przeżyłem, jest scalone i jest mojem doświadczeniem. Mogę korzystać z tego doświadczenia, a to jest tak, jakbym całe życie swoje przeżywał sumarycznie. Na nowem stanowisku swojem czułem się, nie powiem szczęśliwy, bo za dużo tam było chaosu, ale byłem właściwym człowiekiem na właściwem miejscu. Było to życie zwyczajne, ale całe i na swój sposób dokonane. Gdy teraz spoglądam wstecz, spostrzegam, że we wszystkiem, co było, urzeczywistniał się jakiś porządek.