<<< Dane tekstu >>>
Autor Michał Koroway-Metelicki
Tytuł »Był czas!«
Pochodzenie Poezye
Wydawca Księgarnia Polska Br. Rymowicz
Data wyd. 1893
Druk W. L. Anczyc i S-ka
Miejsce wyd. Petersburg
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl „Wiersze różne”
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała część pierwsza
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
»Był czas!«

Był czas!... ja w młodych rówienników gronie
Srebrzystym dźwięczę śmiechem — bez trosk i bez winy,
Gra mi radością serce, lice płonie...
A na uboczu zegar wydzwania godziny.

Wtem sfinks ponury rzucił mi pytania
Zagadki tajnej życia... i młode me czoło
Z żarem szukało słowa rozwiązania...
A zegar wciąż złowieszcze zataczał swe koło.

Zgrozo! rozpaczy! Czemu milczą głosy
Nadziei? wiary?... Niebios ściemniały przeźrocza!...
Duch mój ożywczej pragnął w on czas rosy...
A zegar — jak szyderca — urągał z ubocza.

Dziś mię nie cieszy radość, ból nie boli;
Wygasło w popiół serce po zwątpień pożarze;

Myśli gdzieś pierzchły!... Dziś w tak smutnej doli
Memento mori!“ widzę na życia zegarze.

Jednak — nim czasu wąż me koło ściśnie,
Nim w proch rozpadnie ciała śmiertelna powłoka,
Bodaj mi jedna rzewna łza wytryśnie!
Na chwilę bodaj! zmięknie duszy mej opoka...

Wszak za dotknięciem Mojżeszowej laski
Kamienie — ongi łkając — wybuchnęły łzami...
Czemuż dziś braknie żywej niebios łaski?...
Czyż głazy ludźmi, ludzie stali się głazami?...

1880 r. 27 listopada.
Warszawa.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Michał Koroway-Metelicki.