[187]ŁZY.
Bóg nas nawiedził. Bracia! rozpaczą —
Ale naznaczył jej bliski kres:
Więcej że — więcej — o! więcej łez —
Błogosławieni bo, którzy płaczą! —
[188]
Na wodach życia, które podsyca
Fale po fali — miłość to ból —
Z łez skrysztalonych dla ziemi sól,
Albo perłowa pieśni macica.
Na wodach życia — o! moja Polsko,
Bez liku słonych tam twoich fal
Płynie a płynie w omgloną dal,
Niby zaciężne w pochód gdzieś wojsko. —
O moja Polsko, dostój pod krzyżem —
Więcej — o więcej łez jeszcze lej!
Tyś solą ziemi ckliwej i mdłej —
Macicę pereł — które jej niżem.
O mój Narodzie, znają cię ludy!
Mężnieś bojował przez tysiąc lat!
To z przerażeniem spogląda świat,
Aza już kona lew z rodu Judy?
Jako co stoi tutaj i waży,
Pan Odkupiciel sam jeno wie —
On ciebie wybrał lechicki lwie!
Swojej wolności świętej ku straży.
[189]
Na wodach życia, które podsyca
Fala po fali — miłość to ból,
Z łez skrzysztalonych — dla ziemi sól,
Albo perłowa pieśni macica.
Polsko! twe perły, jeśli tam w głębi
Zamrą — umilknie ptaszącyptaszęcy śpiew;
Od pól spłowiałych, od nagich drzew,
Wrzask się rozlegnie sów a jastrzębi.
Jeśli sól ziemi w tobie zwietrzeje —
Padnie na ludzi przestrach i mor;
Dzikie zwierzęta wylezą z nor,
Zaszumią wszędzie stepy a knieje. —
Bóg nas nawiedził, Bracia, rozpaczą,
Ale naznaczył jej bliski kres;
Więcej że — więcej — o więcej łez,
Błogosławieni bo, którzy płaczą! —
Bohdan Zaleski.