Śmierć Levitoux (Romanowski, 1904)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Mieczysław Romanowski
Tytuł Śmierć Levitoux
Pochodzenie Wybór pism Mieczysława Romanowskiego
Redaktor Tadeusz Pini
Wydawca Towarzystwo nauczycieli szkół wyższych
Data wyd. 1904
Druk Drukarnia „Polonia“ we Lwowie
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały wybór pism
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

ŚMIERĆ LEVITOUX.

Był na cytadeli sąd na matieżników,[1]
Więc siedli jak czarci za stołem:
Jenerał, adjutant i czterech piszczyków[2]
Ze sercem miedzianem i czołem.

I rzecze adjutant: „Bat’ku jenerale,
Czart chyba się z Lachów co dowie.
Wziął pałki Levitoux[3], lecz milczy zuchwale“.
— „Sto pałek! pod pałką odpowie“.

Straż stawia Levitoux, skutego w kajdany,
I biorą na rozpyt go kaci.
Wnet zdjęto zeń szaty, co kryły mu rany,
A sędzie wołają: „Zdradź braci!“

A był tam nad nimi w tej izbie szatańskiej
Krzyż z Panem Jezusem na ścianie.
Levitoux wzrok jasny utopił w krzyż Pański
I modlił: „Daj sił mi, o Panie!“

I poszedł pod pałki wpół nagi, bez lęku;
Wnet krwią mu opłynął grzbiet cały.
Choć bito go w rany, nie wydał i jęku
I milczał, jak zakamieniały.

A gdy go złożono na nędznej pościeli,
Rozważał, czy ciało wytrzyma
Te męki, bo znowu tak chłostać go mieli
Sędziowie... I poczuł: sił nie ma.

Lecz święcie dochowa tajemnice bratnie,
Bo stu-by zginęło ich może.
Toż westchnął do Boga o męki ostatnie —
I ognia nasypał pod łoże.

I usiadł na łożu spokojny, bez lęku,
Gdy jasne płomienie wstawały.
Choć ogień gryzł kości, nie wydał i jęku
I milczał, jak zakamieniały.

Przez kraty wnet bracia płomienie ujrzeli,
Straż alarm[4] krzyknęła w podsieniu:
Jenerał i draby wpadają do celi:
Levitoux już skonał w płomieniu.

Więc z zgrozą ten węgiel rzucili w rogoże
I w ziemi kazali pochować.
Tą śmiercią w płomieniach pochwalon bądź, Boże,
Bo żywym ją będziesz rachować!

1860.







  1. powstańców.
  2. pisarzów.
  3. czyt.: Lewitu.
  4. na trwogę.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: Mieczysław Romanowski, Tadeusz Pini.