[348]ŚPIEWAK.
(Z ŻUKOWSKIEGO)
1783 † 1851.
Pod chłodnym cieniem, gdzie zdrój czysto płynie,
Mały jest wzgórek, patrzcie przyjaciele.
Cicho tam strumień kryształ wód swych ściele,
Cicho tam wietrzyk szeleści w gęstwinie.
Lutnia, wianek, wiszą w krzaku
Przyjaciele! to mogiła...
Ziemia, popiół, wieszcza skryła:
Biedny śpiewaku!
Serce miał czule, dusze wzniosłą, tkliwą,
Lecz chwile tylko widział ziemskie strony;
Zaledwie rozkwitł, — życiem przesycony
Wyglądał końca z tęsknotą żarliwą.
Skończyłeś, nie ma już znaku,
Usnąłeś w zimnej mogile,
Żyłeś chwilę, smutną chwilę:
Biedny śpiewaku!
[349]
Opiewał przyjaźń, smutne były dźwięki!
Wierny towarzysz opuścił go wcześnie...
Opiewał miłość, lecz także boleśnie.
Niestety! czuł w niej same tylko męki!
Teraz koniec, ani znaku!
Dusza kraj ten opuściła...
Śpisz! samotna twa mogiła —
Biedny śpiewaku!
Tu, nad zdrojem, pod nocy zasłoną,
Nucił ostatnie pożegnalne tony:
„O piękny świecie, gdziem żył opuszczony,
Żegnam cię, żegnam z duszą zawiedzioną...
Szukam szczęścia — nie ma znaku!
Znikło wszystko! jaka strata!
Spiesz, ach! spiesz z przestrzeni świata:
Biedny śpiewaku!
Co mi po życiu gdy nie ma złudzenia!
Wiedzieć o szczęściu, marzyć o niém we śnie,
I widzićwidzieć przepaść!... O! jak to boleśnie,
Pragnąć co chwila i bać się pragnienia!
Ty, co wszystko kończysz smutnie,
Mogiło! szczęście jedyne...
Kiedysz przyjmiesz w twą dziedzinę:
Śpiewaka — lutnię!“
[350]
I zamilkł śpiewak, zamilkł i ton liry,
I pamięć jego w tych miejscach zaginie!
I smutno wszędzie, na wzgórkach, w dolinie,
I wszystko milczy!... A ciche zefiry —
Chwiejąc wiankiem, listkiem krzaku,
Wieją głucho nad mogiłą;
Lutnia wtórzy smętnie, miło:
Biedny śpiewaku!
Seweryn Kapliński.