Śpiewnik kościelny/Ach nieskończony Boże w swej szczodrocie

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Ach nieskończony Boże w swej szczodrocie
Pochodzenie Śpiewnik kościelny
Redaktor Michał Marcin Mioduszewski
Data wyd. 1838
Druk Stanisław Gieszkowski
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały rozdział Pieśni przygodne
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

PIEŚŃ IX.
O Opatrzności Boskiej.



\relative c' {
    \clef tenor
    \key a \minor
    \time 2/4
    \autoBeamOff

    \repeat volta 2 {
        \stemUp a4 d,8 e16 [f16] | g4 d4 | f8 a8 g4 | f8 e8 d4 } \break
    \repeat volta 2 {
        f8 f8 f4 | g8 g8 g4 | f8 a8 g4 | f8 e8 d4 } \break
    a'4 d,8. e16 | f4 (e8) d8 | a'4. cis,8 | d4 r4 \bar "|."
}
\addlyrics { \small {
    Ach nie -- skoń -- czo -- ny Bo -- że w_swej szczo -- dro -- cie,
    Pa -- mię -- tasz, pa -- mię -- tasz, o każ -- dem stwo -- rze -- niu,
    Wzgar -- dę nad -- gra -- dzasz ho -- no -- rem.
}}
\addlyrics { \small {
    Co pe -- łen ła -- ski je -- steś w_swej i -- sto -- cie;
    Po -- si -- lasz, po -- si -- lasz, w_gło -- dzie i pra -- gnie -- niu;    
}}


Ach nieskończony Boże w swej szczodrocie,
Co pełen łaski jesteś w swej istocie;
Pamiętasz, pamiętasz, o każdem stworzeniu,
Posilasz, posilasz, w głodzie i pragnieniu;
Wzgardę nadgradzasz honorem.

Podajesz rękę wdowie i sierocie,
Ratujesz wszystkich w smutku i kłopocie;
Wspomagasz, największe ubóstwo,
Wyrażasz, w miłosierdziu Bóstwo,
Czyniąc Wszechmocności wzorem.

I gdzie nie może ludzka siła dostać,
Tam Opatrzności twojej kładziesz postać;
Niech będą, jak biedne kruczęta,
Zgubione, od matki kurczęta,
A Bóg i o nich pamięta.

I owszem niech mnie cały świat odstąpi,
Ogień, powietrze i woda obstąpi,
Porzucą, wszyscy przyjaciele,
Utopią, w łez gorzkich kąpiele,
I wszystkie się zwalą troski:

Wszechmocny Ojciec ten mnie nie odstąpi,
Z każdym łagodnie w nieszczęściu postąpi;
Pogodzi, zajątrzone serce,
Pocieszy, w każdej poniewierce,
I mnie grzesznego wspomoże.

On Joba zleczył na szczęściu i zdrowiu,
Mojżesza nosił po wodach w sitowiu,
Łazarza, lubo śmierć zawarła,
Jonasza, choć ryba pożarła,
Wydarł go onej Bóg z gardła.

Ach serce moje porzuć twe rozpaczy,
Wszak Bóg wszechmocny to wszystko przeznaczy;
Zaniechaj, nad twą dolą skargi,
Zatrzymaj, prędkie do słów wargi,
I do narzekania usta.

Najlepiej sobie poradzisz w twym stanie,
Kiedy się oddasz na Boskie staranie;
Poczekaj, na wyroki z nieba,
Bądź pewien, będziesz miał coć trzeba,
Zaufaj dawcy wszystkiego.

Więc o mój Boże, już do ciebie wołam,
Bo tej przykrości podobno nie zdołam;
Przyjmuję, z rąk twych dopuszczenie,
Lecz żebrzę, o twe przemienienie,
Smutku w żądane pociechy.


Znak domeny publicznej
Tekst lub tłumaczenie polskie jest własnością publiczną (public domain), ponieważ prawa autorskie do niego wygasły (expired copyright).