Święty Franciszek Seraficki w pieśni/Przedmowa

<<< Dane tekstu >>>
Autor O. Floryan z Haczowa
Tytuł Przedmowa
Pochodzenie Święty Franciszek Seraficki w pieśni
Wydawca OO Kapucyni
Data wyd. 1901
Druk Nowa Drukarnia Jagiellońska
Miejsce wyd. Kraków
Ilustrator Walery Eljasz-Radzikowski
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Bóg mój i wszystko!


PRZEDMOWA.

Właściwą cechą św. Franciszka Serafickiego, to miłość! On tak ukochał Boga, że wszystko poświęcił, wszystkiego się zrzekł, aby tylko pozyskać Boga. Jego całe życie streszcza się w jednym akcie serafickim: „Bóg mój to wszystko moje, najwyższe dobro i najbardziej zaspokajające szczęście moje. Dobro, którego pragnę, jest tak wielkie, że wszelka przykrość poniesiona dla Jego osiągnięcia, jest mi przyjemną“. To są Jego słowa.
Kochać Boga bez miary, spełniać we wszystkiem Jego świętą wolę, a cierpieć i poświęcać się dla ludzi, oto klucz zagadki do jego pięknego życia i pięknej śmierci. Kto miłuje Boga, ten też miłuje to wszystko najbardziej, co Bóg miłuje. Otóż Bóg Ojciec umiłował ludzi miłością bezgraniczną, gdy najmilszego Syna swojego Jednorodzonego zesłał, i z miłości dla ludzi Go poświęcając, na Jego krzyżową śmierć zezwolił. — Zatem i św. Franciszek z miłości do ukrzyżowanego Chrystusa pragnął być ukrzyżowanym dla Chrystusa za ludzi. On na ziemi z miłującego serca swego śpiewał jak Serafini w niebie Pieśni Miłości i Hymny słońca. On całe życie palony żarem miłości Ukrzyżowanego w poetycznych utworach swoich wyraził walkę wyścigową w miłości z Chrystusem — który z Nich przewyższy — którego w miłości Boga i ludzi. On dla Miłości ogołocił się ze wszystkiego aż do nicości, i to właśnie czyni go drogim dla wydziedziczonych z dóbr tego świata, czyni go popularnym i ukochanym wśród ludzi. Św. Franciszek, kiedy każdy chciał używać, a nikt nie chciał odmówić sobie niczego, pozbawił się wszystkiego, aby niczego nie używać. Przez swoje szczytne poświęcenie się dla ludzi, wyratował społeczeństwo ówczesne od zepsucia, — ze św. Dominikiem podparł chylący się ku upadkowi Kościół, dom Boży, gdyż stał się Ewangelią w życie praktyczne, w życie pierwszych Apostołów i pierwszych najgorliwszych Chrześcian wprowadzoną. Działalność Jego skuteczną streścił sławny poeta Quintone z Arezzo w następnych prześlicznych wierszach:

Ty, o Franciszku wzrok przywróciłeś
Światu ślepotą dotkniętemu!
Z trądu go grzechu wyleczyłeś,
Życie zwróciłeś umarłemu!
Piekło zasłużył — Ty wrota mu raju
Ojcze, na nowo otworzyłeś.

Św. Franciszek, jako arcydzieło łaski Bożej stał się dlatego ideałem rodzaju ludzkiego, postacią nie mającą równej sobie w historyi wieków, które oświecił i do dziś dnia w serafickiem pokoleniu oświeca i uszlachetnia.
W potrójnym zakonie pozostawił żar miłości, który w kościele Bożym nigdy nie gaśnie. Jego synowie duchowni z Zakonu pierwszego są: OO. Franciszkanie konwentualni, Bracia Mniejsi, OO. Bernardyni z Reformatami połączeni w r. 1899 i Kapucyni. Jego córki duchowne Klaryski, Franciszkanki, Kapucynki z Zakonu drugiego. Nareszcie Bernardynki, Felicyanki, Serafitki od Matki Bożej Bolesnej, Siostry Ubogich od św. Józefa, Albertyni i Albertynki z żebrakami i kalekami żyjący i dla nich się poświęcający, są to Franciszkańskie serafickiej miłości ogniska, w których duch św. Ojca żyje i coraz to nowe tworzy sobie zarzewia.
Żar tych ognisk miłości serafickiej, na zewnątrz się objawiający, co raz to szersze obejmuje kręgi, wciska się do rodzin chrześciańskich na świecie w Trzecim zakonie tyjących. On seraficką mitością zapala serca maluczkich prostaczków, miękczy, uszlachetnia je, co w nich zbrukane oczyszcza, z Bogiem jedna, pokazuje niebo, słowem uszlachetnia lud najuboższy. Po upływie siedmiu wieków duch św. Franciszka żyjący w Jego pokoleniach, po dziś dzień także i możnych tego świata bogaczów zachwyca, za sobą porywa, pobudza do miłosierdzia, tem samem dopomaga do pobożności i umartwienia. „Co po Bogu należy przypisać gorliwości żebraka z Asyżu“, wypowiedział Tornasz z Celano.
Za te dobrodziejstwa św. Franciszek po wszystkie czasy był przedmiotem wdzięczności i miłości, która się uwieczniła w nieśmiertelnych dziełach, na cześć świętego z Asyżu wykonanych. Niepodobna wymienić wszystkich wielkich osobistości, wychwalających św. Ojca Franciszka w dziełach swoich. Doktorzy, uczeni, mężowie stanu, geniusze, artyści, malarze, rzeźbiarze, architekci, muzycy, poeci na naszej ojczystej ziemi oddali hołd św. Franciszkowi.
Pomijając wszystkie inne dzieła sztuki, powodowani intencyą zaznajomienia Miłośników św. Franciszka z Jego seraficką w pieśniach nam pozostawioną poezyą, ku czci św. Franciszka serafickiego poety, wykonane wszystkie utwory naszych poetów urywkowo napisane, tu i ówdzie rozrzucone, aby nie zaginęły, w niniejszym dziełku w jedną całość zebrane, wydajemy, i Łaskawym Wielbicielom św. Ojca, w roku jubileuszowym zamykającym wiek XIX, na pamiątkę oddajemy.
Zbiorowe to dziełko pod tytułem „Św. Franciszek w Pieśni“, trzydziestoma ilustracyami rysunku Walerego Eliasza upiększone, niech będzie miłą ozdobą ascetycznych biblioteczek każdego domu, każdej rodziny, Franciszkańskich Trzech Zakonów, świeckich Braci i Sióstr Tercyarzy i wszystkich miłośników świętego Patryarchy z Asyżu.

Święty Franciszku, Kościoła filarze,
Pieśni Twych dzieci niosę Ci w darze,
Poetów naszych składam Ci pienia,
W dowód wdzięczności i uwielbienia.


Pisałem w Nowy Rok 1900 w Klasztorze naszym krakowskim.

O. Floryan z Haczowa,
Kapucyn.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Andrzej Janocha.