Album biograficzne zasłużonych Polaków i Polek wieku XIX/Lucyan Siemieński
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Lucyan Siemieński |
Pochodzenie | Album biograficzne zasłużonych Polaków i Polek wieku XIX |
Wydawca | Marya Chełmońska |
Data wyd. | 1901 |
Druk | P. Laskauer i W. Babicki |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tom pierwszy |
Indeks stron |
«
On raczej podobny do brylantu, który oszlifowany misternie w małej objętości przedstawia nieskończoną ilość różnych plaszczyzn i linij, a każda ma swoją właściwą grę kolorów, z każdej bije inny polysk.»
Tak charakteryzuje Tarnowski Siemieńskiego, jako poetę, beletrystę i estetyka[1]. A przyznać trzeba, że słowa te mimo pewnej przesady zawierają wiele słuszności aczkolwiek bowiem imię Siemieńskiego nie jest, obecnie przynajmniej, tak popularne w naszem społeczeństwie, jak inne, mniej może godne, lecz bardziej szczęśliwe; bądź co bądź, pod wielu względami zasłużył się on dobrze naszemu piśmiennictwu.
Przedewszystkiem kilka dat biograficznych.
Lucyan Hipolit Siemieński urodził się w Magierowie, dnia, 13 listopada 1809 r. z ojca Antoniego i matki Urszuli z Dłuskich. Kształcił się w gimnazyum w Lublinie, dokąd uczęszczał również w owym czasie rówieśny mu Wincenty Pol. Po stracie rodziców pozostał na opiece stryja Dłuskiego, który przeznaczał mu zawód wojskowy: jednak dla słabości zdrowia Lucyana porzucono ten zamiar i oddano go do liceum Richelieu’go w Odesie dla kształcenia się w językach wschodnich, co miało być podwaliną w przyszłej jego karyerze dyplomatycznej.
Wypadki bieżące odwróciły jednak Siemieńskiego z tej drogi i inny wyznaczyły mu bieg życia. W 1831 roku widzimy go w Warszawie, potem w Żytomierzu, Kijowie, aż wreszcie w roku 1835 osiada na czas dłuższy we Lwowie; tutaj wchodzi on do grona młodych literatów i miłośników literatury, do którego należeli: Wincenty Pol, Seweryn Goszczyński, Dominik Magnuszewski, August Bielowski, tlómacz «Słowa o pułku Igora,» Ludwik Nabielak, Józef i Leszek Borkowscy i inni. Marzeniem i haslem młodocianej gromadki było stworzyć odrębną szkołę literacką na wzór ukraińskiej, zwaną «czerwonoruską.» Jakkolwiek usiłowania te pozostały tylko usiłowaniami, dla Siemieńskiego jednakże epoka ta była pierwszorzędnej wagi, stanowiła dlań bowiem pewnego rodzaju okres przygotowawczy, dała wytyczne przyszłej jego pracy naukowej i kierunku literackiego. Tutaj zaczęły się jego nad literaturą ludową narodów słowiańskich i innych wszechstronne studya, których owocem był wzorowy przekład rękopisu Królodworskiego, o którego autentyczności wówczas jeszcze nikt nie wątpił. Na wzór Herdera, jednego z pierwszych teoretyków
i poprzedników romantyzmu, który w początkach wieku XIX-go na pierwociny naszego nowego kierunku literackiego tak wielki wpływ okazał, i jego «Głosów ludów,» zbierał i Siemieński pieśni ludowe: ruskie, serbskie, litewskie, bretońskie, skandynawskie, hiszpańskie, włoskie, zamieszczone w tomie II «Skarbczyka poezyi polskiej» (Petersburg, 1853).
Nagły wyjazd Siemieńskiego ze Lwowa przerwał te prace. W 1839 r. znajdujemy naszego poetę za granicą, zrazu w Paryżu, potem czas dłuższy w Strasburgu, gdzie uczęszczał do miejscowego uniwersytetu. W 1843 r. przybył do Poznańskiego, ożeniwszy się z hrabianką Ludwiką Potocką, lecz i tutaj pobyt jego nie był długotrwałym. Od roku 1848 rozpoczyna nową erę swej działalności literackiej i publicystycznej w Krakowie, gdzie obejmuje redakcyę «Czasu.» Tendencye polityczne tego dziennika nie wystarczały mu; to też rozszerzył niebawem jego część literacką tego stopnia, iż wyszła ona poza ramy czasopisma w formie oddzielnego «Dodatku literackiego.»
W r. 1849 powołano go na katedrę historyi literatury polskiej w uniwersytecie Jagiellońskim po Wiszniewskim; nie długo jednak pełnił ten urząd z wielką szkodą dla piśmiennictwa. W 1872 r. zostaje członkiem akademii umiejętności i dyrektorem wydziału filologicznego. Pióra jednak nie wypuszcza z ręki aż do ostatniej niemal chwili. W 1872 r. pisze ostatni swój utwór oryginalny, fantazyę poetyczną do Maurycego Manna p. t. W Giulistanie; w 1876 r. «Ateneum» pomieszcza jego przekład Córy Rolanda Borniera, w następnym wydaje Siemieński Pieśni mistycznej miłości, przełożone z poetów pierwszych wieków chrześcijaństwa; 27 listopada tegoż roku już nie żył — po pracowitem życiu zgasł w Krakowie, mając lat 68.
Działalność piśmiennicza Siemieńskiego obszerną jest i różnorodną: historya, literatura polska i obca, krytyka, beletrystyka, poezya — żadna z tych gałęzi nie była mu obcą, i chociaż nie zostawił w ich zakresie rzeczy wiekopomnych, spiżowych, w każdej jednak z tych prac, choćby najdrobniejszej, zostawił cząstkę swej duszy, wyraźne piętno swej indywidualności. Są między niemi rzeczy niepospolitej wartości, wartości, którą najtrafniej nazwalibyśmy pedagogiczną. Posiadając erudycyę niezwykle rozległą w różnych dziedzinach nauk społecznych, a zwłaszcza dotyczących przeszłości i teraźniejszości własnego narodu, obdarzony umysłem trzeźwym i krytycznym, ożywiony szlachetną chęcią służenia swemu społeczeństwu, obdzielania jak największych mas cennemi skarbami swej duszy, Siemieński w licznych pracach z niepospolitym talentem popularyzatorskim rozrzucał pęki światła pomiędzy maluczkich.
Jego popularny podręcznik dziejów ojczystych, wydawany już to p. t. Wieczory pod lipą (Poznań, 1845 i Kraków, 1870), już to, jako Dzieje narodu polskiego (Kraków, 1851), bądź też wreszcie, jako Wieczory w Ojcowie (Warszawa, 1858), jakkolwiek nie bez zarzutu, nie wolny od zapatrywań błędnych i mylnych, które obecna krytyka historyczna sprostować i wykazać może z łatwością, odegrał nader ważną rolę w rozpowszechnianiu wśród szerszych warstw zasadniczych pojęć dziejoznawstwa krajowego.
Do rzędu prac jego popularyzatorskich zaliczyć jeszcze należy Przegląd dziejów literatury powszechnej (Kraków, 1855), których jednak tylko tom I-szy ukazał się w druku, jak również znane powszechnie Portrety literackie, krótkie sylwetki lub dłuższe studya o kilkunastu ludziach, zasłużonych w dziejach naszego piśmiennictwa, a zwłaszcza w dziedzinie poezyi. Przewija się szereg postaci od Dantyszka począwszy, skończywszy na Mickiewiczu i Krasińskim. Ogółem biorąc, «Portretom literackim» zarzucić można zbytnią szkicowość, feljetonowe traktowanie przedmiotu, niedostateczne uwypuklenie ludzi i dzieł, czego wynikiem jest przecenianie jednych, niedocenianie innych; w większości wypadków szkice te o kilkunastu stronnicach nowych szczegółów dorzucają niewiele, są raczej syntezą rzeczy znanych i przez innych sprawdzonych. Niejednokrotnie jednak Siemieński opiera się na odkrytym przez siebie samego materyale; szkice rozrastają się w studya, jak np. Żywot Kazimierza Brodzińskiego (Kraków, 1851), Emir Tadż-ul-Fehr (Wacław Rzewuski) i inni, zwłaszcza zasługują na uwagę wyborne a obfite w ciekawe i charakterystyczne szczegóły portrety klasyków okresu Księstwa warszawskiego: Franciszek Morawski, Kajetan Koźmian, a zwłaszcza pełen wybornego humoru i subtelnej ironii Obóz klasyków, pozostaną zawsze obfitem źródłem szczegółów, wiadomości, urywków, korespondencyj, nadzwyczaj charakterystycznych dla tej epoki przejściowej, a tak po macoszemu traktowanej w większości naszych podręczników.
Nie dość na tem. Najdrobniejsze nawet jego artykuły i szkice, zaledwie od niechcenia rzucone na papier, zawierają tyle wiedzy encyklopedycznej, drobiazgowej a wielolicznej, iż w kilkunastu wierszach więcej nauczyć mogą czytelnika, ni z długie rozprawy i studya. Treść ich najrozmaitsza; tytuły Varia, Mozaika, Okruszyny najzupełniej odpowiadają zawartości tych zbiorków. A czego tam nie znajdziemy? od filozofii Emersona do zwyczajów dorocznych ludu naszego, od szczegółów historycznych o Kazimierzu Puławskim w Ameryce, o ks. Karolu de Ligne — do róży, słowika, lauru, ogrodów, księżyca w poezyi, historyi, archeologii, sztuki... Roztrząsania i poglądy literackie (wydane oddzielnie w Poznaniu roku 1869), Pogadanki literackie (Kraków, 1855) i in. stanowią oddzielną grupę szkiców historyczno-literackich, dorzucających również nieraz cegiełkę do ogólnej budowy wiedzy.
Utwory beletrystyczne Siemieńskiego również mają ten sam charakter drobnych, od ręki rzucanych szkiców, wśród których odnajdziemy niejedną perełkę humoru, obserwacyi, prawdy i moralności życiowej. Zawarte w zbiorkach p. t. Muzamerit, czyli powieści o świetle księżyca, Wieczornice, Mozaika, robią wrazenie gawęd, z ust naratorów szlacheckich spisanych, chociaż czasem zabłąka się tu i jakieś wspomnienie literackie, odblask rzeczy gdzieś już czytanej.
Z utworów poetyckich niemal większą wartość mają przekłady, niż wiersze oryginalne. Oprócz wspomnianych powyżej należy tu urywek z Szach-Namech p. t. Biszen i Menisze (Warszawa, 1855), owoc studyów oryentalnych poety, poezye Michała-Anioła Buonarottego, ody Horacego i wreszcie plon wieloletniej pracy, Odysea Homera, przykład i wzór tego, jak należy przekładać arcydzieła, rzecz godna niemal stanąć obok «Giaura» Mickiewicza i Słowackiego «Księcia Niezłomnego.»
Pośród poezyj oryginalnych Siemieńskiego znajdujemy kilka pieśni historycznych, niby ułamków wielkiego rapsodu dziejów naszych, jak Trąby w Dnieprze — o wyprawie Bolesława Chrobrego na Kijów, Potrzeba Warneńska — o bohaterskim zgonie Władysława Jagiellończyka: sam przedmiot, epizody, rodzaj fantazyi, styl, język przypominają pieśni prastare Słowiańszczyzny, a zwłaszcza Pieśń o pułku Igora, którą wraz z Bielowskim studyował. Epizodem historycznym jest również Samuel Zborowski: gdy na zamku krakowskim miano tracić Samuela, rozszalała się nad nim burza, która przypomniała skazanemu inną burzę — na morzu Czarnem, kiedy rozhukane żywioły domagały się od załogi czajki kozackiej ofiary z największego na pokładzie zbrodniarza, a Samuel nie chciał przyznać się do winy zabójstwa; inny śmierć poniósł za niego.
Z innych poezyj fantazya dramatyczna Świtezianka jest rzeczą zupełnie słabą, rozwałkowanym na kilkanaście scen monotonnych motywem ze «Świtezianki» Mickiewiczowskiej; Wachmistrz Jaszczołd bliźniaczo podobny do swego kolegi «Dorosza» — Wincentego Pola; Mimoza wreszcie jest pięknym, subtelnym, zaprawionym lekką ironią fragmentem dziejów miłości, zrodzonej w dusznej atmosferze balowej, a jak to czesto bywa, bez winy i bez powodu zerwanej.
Z utworów lirycznych zasługują na wzmiankę: Moja gęśl, w której poeta charakteryzuje swą Mady twórczość, Italiam! Italiam! Czy już wiosna,? Kto wspomni? — przeważnie na motywach Mickiewicza.
Wreszcie bajki, pod któremi Siemieński słusznie się podpisywał «Ursynek,» gdyż przypominają one nietyle zwięzłość i dobitność Krasickiego ile szlachetną tendencyę Niemcewicza i morał społeczno-obyczajowy z bezpośredniem zastosowaniem do życia; do tych należą: Kotki i myszy, Mądry kruczek i inne.
Powróciliśmy do punktu, skąd wyszliśmy. Słowa Tarnowskiego, przytoczone na początku niniejszego życiorysu, mimo eufemistycznej frazeologii, zawierają tę prawdę, że Siemieński należy do tych pisarzy, co w drobnej formie potrafią zawrzeć wiele ziarn piękna i prawdy.