[552]
Rzućmy się wszyscy społem,
Uderzmy w ziemię czołem;
Dając pokłon Najwyższemu,
W Sakramencie ukrytemu
Bogu naszemu.
Wszak pod utratą nieba
Wierzyć każdemu trzeba;
Że pod temi przymiotami
[553]
Chleba, wina, jest Bóg z nami,
Choć utajony.
A jeśli kto nie wierzy,
Ma z ostatniéj wieczerzy
Jasny dowód, co się stało:
Że wino w Krew, a chleb w Ciało
Bóg swe przemienił.
I tę moc dał kapłanom:
Nie królom ani panom:
Aby oni poświęcali,
I nam grzesznym rozdawali,
Ciało, krew Pańską.
O jaka to moc wielka!
Niech uzna dusza wszelka:
Że to kapłan słowem sprawi,
Iż się Chrystus zaraz stawi,
Z nieba na ołtarz.
Oto tu obecnego
Mamy Boga naszego,
Który stanął w tym momencie,
W Przenajświętszym Sakramencie,
Na tym ołtarzu.
Nuż królowie i pany,
I wszystkie ludzi stany,
Upadajcie na kolana,
Uznawajcie swego Pana
I Zbawiciela.
Oto tu Aniołowie,
Z nieba święci duchowie,
Panu swemu asystują,
Jego godność adorują,
Choć niewinni.
Więc i my się korzymy,
Dzięki Panu czynimy:
Niech ci za Twą łaskę, Panie,
Chwała w niebie nie ustanie
Na wieki wieków. Amen.