Bóg Jezus w świetle badań cudzych i własnych/5
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Bóg Jezus w świetle badań cudzych i własnych |
Podtytuł | Z 112 wizerunkami i rysunkami |
Wydawca | Wydawnictwo „Myśli Niepodległej“ |
Data wyd. | 1909 |
Druk | L. Biliński i W. Maślankiewicz |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Już Renan zauważył, że większość logji została zaczerpnięta z Pirke Abot, czyli ze zbioru „Przysłowia Ojców”, aczkolwiek starał się sumiennie wszystkie te wyliczyć, których w innych źródłach nie znalazł.
Przedewszystkiem więc Stary Testament jest owym bogatym spichlerzem, który mieści w sobie całe rzędy sentencji, przypisywanych później Jezusowi.
W Jeremjaszu czytamy: „Bom upoił duszę spracowaną i każdą duszę łaknącą nakarmiłem” (XXXI, 25). U Mateusza Jezus mówi: „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy pracujecie i jesteście obciążeni, a ja was ochłodzę” (XI, 28).
U Mojżesza czytamy: „Który rzekł ojcu swemu i matce swojej: nie znam was, a braci swej: nie wiem o was: i nie znali synów swoich: ci strzegli mów twoich i przymierze twoje zachowali” (Deuter. XXXIII, 9). A u Łukasza Jezus powiada: „Jeżeli kto idzie do mnie a niema w nienawiści ojca swego, i matki, i żony, i sióstr, i nawet duszy swojej, nie może być uczniem moim” (XIV, 26).
Izajasz woła imieniem Boga Izraela: „Dom mój domem modlitwy będzie nazwan wszystkim narodom” (LVI, 7) a Jeremjasz dodaje z żalem: „Jaskinią zbójców stał! się ten dom, w którym wzywano imienia mego przed oczami waszemi. Ja, Ja jestem, Jam widział, mówi Pan” (VII, 11). Marek robi natychmiast z tego scenę dla swojej Ewangielji: „Przyszedł do Jeruzalem i wszedłszy do kościoła, począł wyrzucać przedające i kupujące... mówiąc: „Izaź nie jest napisano, że dom mój, dom modlitwy będzie nazwan wszystkim narodom? A wyście go uczynili jaskinią zbójców” (XI, 17), za Markiem zaś robią to samo Mateusz i Jan.
Czytamy w jednym z Psalmów: „I dali żółć na pokarm mój a w pragnieniu mojem napawali mię octem” (LXIX, 22). Mateusz robi z tego „scenę” następującą: „A około dziewiątej godziny zawołał Jezus głosem wielkim, rzekąc: Eli, Eli, lama zabachtani” (Psalm XXI, 2), „to jest: Boże mój, Boże mój, czemuś mię opuścił... A natychmiast bieżawszy jeden z nich, wziąwszy gąbkę, napełnił octem i włożył na trzcinę i dawał mu pić” (Mat. XXVII, 46 — 48). To samo czyni Marek a Jan wkłada Jezusowi nawet w usta słowo „Pragnę”, przyczem dodaje z całą szczerością: „Aby się wykonało Pismo” (XIX, 28).
U Izajasza czytamy: „A ze złośnikami jest policzon” (LIII, 12). Natychmiast ewangieliści dodają Jezusowi do boku dwóch „złośników” a Marek wprost powiada, dlaczego, aby „wypełniło się Pismo, które mówi: ze złośnikami jest policzon” (XV, 28), Łukasz zaś już nawet rozmowę między skazańcami zna, z których jeden Jezusowi bluźni, drugi natomiast jego wstawiennictwa w niebie błaga a Jezus też do niego mówi: „Dziś zemną będziesz w raju“ (XXIII, 43).
W Psalmie XXXI, 6 czytamy: „W ręce twe polecam ducha mego“ a Łukasz słowa te wkłada Jezusowi w usta w chwili śmierci (XXIII, 46).
Naiwna celowość, przechodząca wszelkie granice dzisiejszego naszego krytycyzmu, idzie w Ewangieljach tak daleko, że nietylko Jezus mówi ustami proroków, ale nawet jego rzekomi oprawcy. W jednym z Psalmów czytamy: „Rozdzielili sobie szaty moje a o suknię moje los miotali” (XXII, 19). W ewangielji według Jana czytamy: „Mówili tedy jeden do drugiego: Nie krajmy jej (szaty), ale rzućmy o nią losy, czyją ma być, iżby się pismo wypełniło, mówiące: podzielili sobie szaty moje a o suknię moję rzucili los. A żołnierze to uczynili” (XIX, 24), przyczem nie zwrócono na to uwagi, iż tak subtelnymi znawcami Pisma są.... żołnierze rzymscy!
Wiz. 13. „Ukrzyżowanie“ Matjasza Grünwalda, (z dzieła Gustawa Pfanmüllera „Jesus im Urtheil der Jahrhunderte“).
Że różne sentencje Jezusa są starsze od epoki rzekomych zdarzeń ewangielicznych, czyli pierwszych trzydziestu trzech lat naszej ery, że znane są nietylko w piśmiennictwie żydowskiem, ale w greckiem a nawet chińskiem, to zostało już tylokrotnie wypowiedziane i opracowane, że przeładowywać takim materjałem pracy mojej nie mogę. Świadczy to tylko, iż autorowie Ewangielji nie byli znowu tak od „pogańskiego” świata oderwani a wyłącznie pełni Ducha Świętego, jeżeli wykazywali podobną literackość. Cały wstęp do Ewangielji Jana jest haftowany na krosnach Filona Aleksandryjskiego, twórcy teorji LOGOSU, czyli SŁOWA. Arystoteles zalecał, abyśmy względem bliźnich tak się zachowywali, jak pragnęlibyśmy, by oni zachowywali się względem nas. Zasada ta obowiązuje niemal u wszystkich moralistów starożytności od Pittakosa do Izokratesa i od Izokratesa do Hillela. U Mateusza czytamy: „Niechaj mowa wasza będzie: tak, tak; nie, nie” (V, 37). W zbiorze aforyzmów talmudycznych rabina J. Sterna „Lichtstrahlen aus dem Talmud” taki sam znajduje się aforyzm: „Niech twoje tak, będzie tak, a twoje nie, będzie nie”. A dalej: „Sądź swego bliźniego zawsze pobłażliwie”. Wedle „Nabożnej antologji”, ułożonej przez Moncure D. Convay’a znajdują się w Talmudzie następujące moralne napomnienia: „Kto spojrzy pożądliwemi oczami na żonę bliźniego, tego należy traktować jak cudzołóżcę”, „Nim wyciągniesz źdźbło z mego oka, dobądź pierwej belkę z własnego” etc.
Wielkie epoki kodyfikacyjne i literackie różnych piśmiennictw często zbiegają się ze sobą. Jest to niezawodnie związane z warunkami ogólnie historycznemi i specjalnie technicznemi. Tak samo zbiega się epoka powstawania Talmudu i Ewangielji. Istnieć tedy musiały wzajemne na siebie wpływy. Wtedy też bezwarunkowo SŁOWO górowało nad ŻYCIEM i prawdopodobnie niewiele lub wcale o nie nie dbało. Słowo stawało się mistrzem życia a nie życie mistrzem słowa.