<<< Dane tekstu >>>
Autor Artur Oppman
Tytuł Baśń o Kopciuszku
Pochodzenie Polski zaklęty świat
Wydawca Księgarnia św. Wojciecha
Data wyd. 1926
Miejsce wyd. Poznań
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
X.

Patrzy starsza córka: usta jej zadrżały,
I ucina prędko nóżki palec mały,
Próżno mdleje z bólu, gdy krew tryska z rany:
I tak nie pasuje pantofelek szklany!

Patrzy młodsza córka: lico jej się chmurzy;
I ucina prędko nóżki palec duży,
Daremnie księżniczka stopę sobie psuje,
Bo szklany trzewiczek i tak nie pasuje!

Już się do powrotu mają heroldowie,
Aż ojciec Różyczki, stary król, tak powie:
„Jest tu jeszcze moja córeczka rodzona,
Niechże pantofelek przymierzy i ona.“


„Co? ten kopciuch brudny? Ta z kuchni szkarada?
Co też papa gada? Toć to nie wypada!“
Lecz wysłańcy idą prosto do kuchenki
I mierzą trzewiczek na nóżkę panienki.

Pasuje, jak ulał! O, chwilo szczęśliwa!
A Różyczka zaraz drugi wydobywa,
Kladzie go na nóżkę i obuta ślicznie
Dziarskiego mazurka tańcuje fertycznie!

Ślub się odbył pięknie w zamkowym kościele,
Na weselu grały aż cztery kapele,
Król dał pół królestwa w posagu królewnie —
I żyli szczęśliwie... i dziś żyją pewnie..




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Artur Oppman.