Baśń o dobrym synu i o szklanej górze/III

<<< Dane tekstu >>>
Autor Artur Oppman
Tytuł Baśń o dobrym synu
i o szklanej górze
Pochodzenie Polski zaklęty świat
Wydawca Księgarnia św. Wojciecha
Data wyd. 1926
Miejsce wyd. Poznań
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
III.

Jaś nie może w to uwierzyć,
Że umarła już staruszka, —
Ach! on nie chce matki przeżyć,
Nie chce odejść od jej łóżka.


Zimne ręce w dłoniach tuli
I ogrzewa całunkami, —
Lecz nie wskrzesić już matuli
Pieszczotami, ni prośbami.

Gdy tak płacze w nocnej dobie,
Bóg mu dobry pomoc niesie:
Mądrą babę wspomniał sobie,
Co w pobliskim mieszka lesie.

Wróży ludziom w chatce starej
I na gwiazdach się rozumie,
Zna lekarstwa, zna i czary, —
Może zmarłych wskrzeszać umie?

Wraz się z klęczek zerwał Janek
I do drogi już gotowy,
A na niebie świtał ranek,
Taki złoty i różowy.

Nucą ptaki, pachną kwiatki
I raźniejsza Janka dusza:
Ucałował ręce matki
I do lasu pędem rusza...





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Artur Oppman.