Biblia Wujka (1923)/Księga Nehemiasza 6


Poniżej znajduje się Księga Nehemiasza podzielona na rozdziały. Jeżeli chcesz skorzystać z całego tekstu zamieszczonego na jednej stronie, przejdź tutaj.

Biblia Wujka
Stary Testament - Księga Nehemiasza

1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10 - 11 - 12 - 13


ROZDZIAŁ VI.
Sanaballat i inni chcieli odwieść i odstraszyć Nehemiasza od budowania Jeruzalem fałesznymi listy i namowami, ale nie mogli: a gdy dokonali muru, lękali się wszyscy okoliczni narodowie.

I stało się, gdy usłyszał Sanaballat i Tobiasz i Gossem Arabczyk i inni nieprzyjaciele nasi, żem ja zbudował mur, a nie zostawało w nim żadnéj rozwaliny, (a do onego czasu wrót niepostawiłem był w bramach):

Posłali Sanaballat i Gossem do mnie, mówiąc: Przyjdź a uczyńmy między sobą przymierze we wsiach na polu Ono. A oni myślili, żeby mi co złego uczynili.

A tak posłałem do nich posły, mówiąc: Czynię wielką robotę i zjechać nie mogę, aby się snadź nie zaniechała, gdybym jechał i przybył do was.

A posyłali do mnie czterykroć wedle tego słowa: odpowiedziałem im wedle mowy pierwszéj.

I posłał do mnie Sanaballat wedle słowa pierwszego piąty kroć sługę swego, i miał list w ręce swéj tak napisany:

Jest ten posłuch między ludźmi, co téż i Gossem powiedział, że ty i Żydowie myślicie się z mocy wybić, i dlatego murujesz mur i chcesz się podnieść królem nad nimi: dla któréj przyczyny

Postanowiłeś i proroki, którzyby o tobie opowiadali w Jeruzalem, mówiąc: Jest król w Żydowskiéj ziemi. Usłyszy król te słowa: a przetóż teraz przyjedź, abyśmy się spółecznie naradzili.

I posłałem do nich, mówiąc: Nie stało się wedle słów tych, które ty mówisz; z serca bowiem twego ty to wymyślasz.

Bo ci wszyscy straszyli nas myśląc, że miały przestać ręce nasze od roboty, i mieliśmy zaniechać. Dla któréj przyczyny bardziéj umacniałem ręce moje.

10 I wszedłem w dom Semeja, syna Dalajasza, syna Methabeel, tajemnie, który mi rzekł: Rozmówmy się między sobą w domu Bożym w pośród kościoła, a zamknijmy drzwi kościelne; bo przyjdą, aby cię zabili: i w nocy przyjdą, aby cię zabili.

11 I rzekłem: Izali kto mnie podobny ucieka? I któż jako ja wnidzie do kościoła, a będzie żyw? Nie wnidę.

12 I rozumiałem, że go Bóg nie posłał, ale jakoby prorokując mówił do mnie, i Tobiasz i Sanaballat najęli go byli.

13 Bo był wziął pieniądze, abych się ulęknąwszy czynił i grzeszył, ażeby mieli co złego, czemby mi urągali.

14 Pomnij na mię, Panie, dla Tobiasza i Sanaballata, według uczynków ich takowych: ale i na Noadyasza proroka i innych proroków, którzy mię straszyli.

15 A mur dokonany był dwudziestego i piątego dnia miesiąca Elul, za pięćdziesiąt i za dwa dni.

16 Stało się tedy, gdy usłyszeli wszyscy nieprzyjaciele nasi, że się polękali wszyscy narodowie, którzy byli około nas, i upadli sami w sobie: poznali, że od Boga stała się ta sprawa.

17 Ale i dni onych wiele listów od przednich Żydów posyłane były do Tobiasza, i od Tobiasza przychodziły do nich.

18 Bo ich wiele w Żydowstwie było mających przysięgę jego, iż był zięciem Secheniasza, syna Area: a Johanan, syn jego, pojął był córkę Mosollam, syna Barachiaszowego.

19 Ale i chwalili go przedemną, i słowa moje odnosili mu: a Tobiasz posyłał listy, aby mię straszył.