Bolesne strony erotycznego życia kobiety/Popęd płciowy a temperament kobiety
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Bolesne strony erotycznego życia kobiety |
Podtytuł | Bolesne strony płciowego życia kobiety |
Wydawca | Ars Medica |
Data wyd. | 1930 |
Druk | Drukarnia Vernaya Sp. Akc. |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
W życiu codziennem popełnienia się często błędy przez to, że miesza się ze sobą pewne pojęcia, które aczkolwiek podobne, nie są jednak ze sobą identycznemi. Tak naprzykład wskutek pomieszania pojęcia popędu płciowego z temperamentem, wyłoniło się u wielu badaczy zapatrywanie, że kobieta nie posiada popędu płciowego, a jeżeli go posiada, to został on w niej tylko sztucznie wzbudzony. Tak naprzykład znany lekarz i psycholog Adler w swoim dziele „Wadliwe odczuwanie kobiety“ wyraża się następująco: „Popęd płciowy u normalnej dojrzałej kobiety właściwie zupełnie nie istnieje.“
H. Fehling, profesor chorób kobiecych na uniwersytecie w Bazyleji powiedział w swojej mowie rektorskiej: „Jest to zupełnie fałszywem zapatrywaniem, że młoda kobieta posiada taki sam silny pociąg do drugiej płci jak mężczyzna... Wystąpienie seksualnego elementu miłości u młodej dziewczyny jest czemś patologicznem.“
Prof. Windscheidt twierdzi: „U normalnej kobiety, zwłaszcza z lepszej sfery, instynkt seksualny jest zawsze nabytym a nie wrodzonym. Tam zaś, gdzie jest on wrodzonym albo sam się budzi, jest anomalją.“
Przytoczyliśmy tu kilka zapatrywań wybitnych uczonych aby właśnie wykazać, jak wielkie pomyłki można popełnić przez to, że miesza się jedno pojęcie z drugiem, w danym więc wypadku popędu płciowego z temperamentem zmysłowym.
Przez popęd płciowy rozumiemy impuls do rozmnażania, względnie utrzymania gatunku, tak przynajmniej określają go wielcy uczeni jak Kraft-Elbing i Eulenburg. Popęd ten zjawia się z chwilą dojrzewania danego osobnika, wyjątkowo wcześniej. Tłumaczymy go sobie obecnie funkcją gruczołów o tak zwanym wydzielaniu wewnętrznem, do których prócz gruczołów płciowych, należą także i inne, jak przysadka mózgowa, gruczoł tarczykowy, nadnercza i t. p. Popęd płciowy u zdrowego osobnika jest więc wyrazem normalnej funkcji pewnych gruczołów tak, że brak tegoż uważać byśmy musieli za coś nienormalnego. Inną jednak jest kwestja podmiotowego odczuwania tegoż popędu względnie reagowania na podniety ze strony płci przeciwnej, a to zowiemy temperamentem. U zwierząt popęd płciowy występuje okresowo w postaci ruji a potem zagasa chwilowo, a jeżeli jest on stale zachowanym, naprzykład (u niektórych zwierząt domowych), to jest to już objawem degeneracji kultury.
Natomiast u człowieka, który wskutek swojej wyższości umysłowej może panować nad swemi popędami, również i popęd płciowy uległ przemianie a raczej pewnego rodzaju degeneracji, która polega na tem, że osobnik może go w sobie dowolnie wywoływać lub też w razie mimowolnego wybuchu tegoż, nad nim panować. Tłumaczy to nam jasno wiele spraw dotąd za sporne uważanych, zwłaszcza pod względem temperamentu i popędu płciowego kobiety. Tak naprzykład nie ulega żadnej wątpliwości, że u kobiet wskutek specjalnego wychowania, które od samego początku tłumi w kobiecie nawet zarodki myśli seksualnych, uważając je za rzecz zdrożną, wystąpić musi z czasem istotne zahamowanie popędu płciowego, chyba że temperament mimo wszystko weźmie u niej górę. Najlepszym tego dowodem jest fakt, że u ludów dzikich a nawet i u nas po wsiach, sfera seksualna kobiety jest całkiem inną (bo naturalną), jak u wielu kobiet wychowanych w mieście. Przy ocenie popędu płciowego popełnia się jeszcze ten błąd, że stale porównuje się popęd męzki z żeńskim, a te (jakkolwiek mają ze sobą wiele wspólnego) nie są jednak identycznemi i równowartościowemi. Zwolennicy zdania, że popęd płciowy u kobiety nie istnieje, względnie jest znacznie słabszym jak u mężczyzny, przytaczają na dowód fakt, że wiele kobiet nie odczuwa zupełnie potrzeby zaspakajania tego popędu, a co gorzej, nawet w czasie stosunku niema żadnego uczucia rozkoszy. Sprawa ta znowu postawiona jest zasadniczo na fałszywej stopie. To, że kobieta nie odczuwa popędu płciowego, względnie, że tenże nie jest u niej wrodzonym, lecz musi być dopiero rozbudzonym, nie jest też prawdą. Przedewszystkiem wzbudzić można w człowieku tylko to, co w nim istnieje. Liczne przypadki samogwałtu u dziewcząt dowodzą, że jednak kobiety odczuwają też potrzebę zaspakajania popędu płciowego, lecz będąc wychowane w purytańskich zasadach, tają się z tem i to nieraz przez całe życie. O drugiej kwestji, to jest obojętności płciowej, mówić będziemy na innem miejscu, gdzie poruszymy zarazem zupełnie przeciwną sprawę, to jest nadmiernie wzmożenie popędu płciowego.
Wskutek tego mylnego zapatrywania, że kobieta niema popędu płciowego, względnie, że może obejść się bez stosunków płciowych i tylko mężczyzna może ją seksualnie pobudzić, skazywano kobiety na różne barbarzyńskie zwyczaje, chcąc mieć naprzykład pewność, że kobieta pod nieobecność męża dochowa mu wierności, względnie nie będzie w stanie go zdradzić.
Rycerze udający się na wyprawy krzyżowe, zakładali żonom „pasy czystości“, od których kluczyk nosili przy sobie. Gorszemi jeszcze były tak zwane infibulacje, to jest mechaniczne zamykanie części płciowych kobiety.
Kończymy ten rozdział, reasumując wszystko następująco:
Popęd płciowy u kobiety normalnej istnieje, a zupełny brak tegoż jest właśnie anormalnością. Popęd ten jest jednak zasadniczo różnym i nie można go mierzyć miarą męzkiego. To, że wiele kobiet pozornie, czy faktycznie tego popędu nie posiada czy go nie okazuje, ma swoją przyczynę w zupełnie innych warunkach fizjologicznych kobiety, w zupełnie innym wychowaniu i wpajaniu pewnych zasad, nie rzadko w chorobach organów płciowych kobiety, a wreszcie w tem, że dany mężczyzna nie mógł czy nie umiał wzbudzić do siebie sympatji kobiety i podniecić jej zmysłów, gdyż właśnie tutaj istnieje zasadnicza różnica pomiędzy mężczyzną a kobietą. O ile każdy niemal mężczyzna rozbudzony płciowo i dojrzały, potrafi każdej chwili pobudzić się płciowo do którejbądź przystojnej czy sympatycznej kobiety, o tyle naodwrót kobietę pobudzić może tylko bardzo sympatyczny dla niej i „działający“ na nią mężczyzna, choćby nawet nie był on pięknym. Naodwrót wydarza się nieraz, że kobieta pomyliwszy się w typie, zaczyna odczuwać do danego mężczyzny pociąg płciowy, lecz przy bliższym zetknięciu zaraz go do niego traci i to nieraz na zawsze.
Zwolennicy teleologji twierdzą, że kobieta podświadomie wyczuć musi w mężczyźnie odpowiedniego i dobrego ojca dla ewentualnego przyszłego jej dziecka, podczas gdy mężczyzna w przeważnej ilości wypadków zupełnie o tej sprawie nie myśli.