Bolesne strony erotycznego życia kobiety/Przyczyny niewierności małżeńskiej

<<< Dane tekstu >>>
Autor Adolf Klęsk
Tytuł Bolesne strony erotycznego życia kobiety
Podtytuł Bolesne strony płciowego życia kobiety
Wydawca Ars Medica
Data wyd. 1930
Druk Drukarnia Vernaya Sp. Akc.
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


PRZYCZYNY NIEWIERNOŚCI MAŁŻEŃSKIEJ

Jakkolwiek zapatrywania na niewierność małżeńską u rozmaitych ludów były odmienne traktowane, a niewierność karana różnie, to jednak przyczyny niewierności były i pozostaną te same.
U niektórych naprzykład ludów mąż oddaje swoją żonę do dyspozycji gościowi, a gdy tenże z tego nie skorzysta, uważa się to za wzgardę i obrazę. U innych znowu ludów, o czem wspominaliśmy na innem miejscu, wiarołomstwo, względnie uwiedzenie komuś żony, karane było śmiercią.
Jeżeli zaś zapytamy się jak na tę sprawę zapatruje się obecne społeczeństwo, to niestety dojść musimy do przekonania, że wobec ciągłych ataków na instytucję małżeństwa, jakoteż tendencję do wprowadzenia rozwodów, kwestja niewierności małżeńskiej zeszła na plan drugi i nie jest już tak surowo potępianą, a w wielu wypadkach znajduje ona nawet oficjalne usprawiedliwienie.
Zadajmy sobie pytanie, jakie są najczęstsze przyczyny niewierności małżeńskiej?
Inne są one u mężczyzn, a inne u kobiet.
Co do mężczyzn, to niestety panuje ogólnie zdanie, że mężczyzna, któryby ani razu żony nie zdradził, należy do wyjątków, a społeczeństwo usprawiedliwia nawet zupełnie mężczyznę, który posiadając chorą lub zimną żonę, szuka gdzieindziej zaspokojenia swoich zmysłów!
Bardzo znów często mężczyzna żeniąc się przypuszcza, że się w końcu ustatkuje i mając swoje ognisko domowe i ukochaną żonę nie będzie już szukał innych rozrywek. Tymczasem rychło przekonywuje się, że dom mu nie daje wszystkiego i po pewnym czasie zaczyna jego zepsuta natura wychodzić znowu na wierzch i dom mu już nie wystarcza. Naturalnie tembardziej szukać będzie mężczyzna pocieszenie poza domem, gdy ożenił się bez miłości lub też żona zawiodła jego oczekiwania. Nierzadko wreszcie przyczyną niewierności u mężczyzn jest złe towarzystwo, podniecenie alkoholem, kuszenie przez kobiety lekkich obyczajów i długa rozłąka (słomiani wdowcy).
Natomiast u kobiet przyczyny bywają nieco inne i jest ich znacznie więcej.
Naturalnie w pierwszym rzędzie niewierną stanie się mężowi żona, która będąc młodą i mając temperament, nie znajduje u męża żadnego zrozumienia ani też zaspokojenia, a natomiast naokoło siebie znajduje licznych adoratorów.
Ciekawą jednak jest rzeczą, że rzadko zdradzają mężów żony przez nich bardzo brutalnie traktowane a nawet bite, co tłumaczyć sobie należy strachem i obawą przed mężem.
Nierzadką przyczyną niewierności małżeńskiej (a właściwie nie można tego nazwać niewiernością) jest ciekawość kobiety, nieostrożność, chęć ryzyka i przypadek. Kobieta naprzykład namówiona przez przyjaciółkę lub znajomą znajdzie się nagle w sytuacji takiej, że już zapóźno jest się cofnąć, popełnia więc fałszywy krok, nieraz żałując tego odrazu i nie może sobie potem darować, że na coś podobnego się naraziła. Często w powieściach i sztukach teatralnych czytamy lub widzimy, że kobieta wyszedłszy bez miłości lub z konieczności zamąż, spotyka potem swego wielbiciela z czasów panieńskich i wtedy oddaje się mu, chcąc mu niejako wynagrodzić krzywdę, którą mu dawniej wyrządziła. Skłonnemi do niewierności są także kobiety obdarzone temperamentem, mające chorych lub niedołężnych mężów, lub takich, którzy na długi czas od nich oddalać się muszą, przyczem nieraz przyjaciel męża, któremu tenże polecił opiekę nad żoną, odgrywa rolę sumiennego pocieszyciela. Do rzadszych już wypadków należy niewierność powodowana zemstą i odwzajemnieniem się za niewierność męża, litowanie się nad nieszczęśliwym kochającym kobietę bez pamięci przyjacielem lub znajomym, nagłe zaślepienie lub też zasuggestjonowanie przez mężczyznę, wdzięczność lub też oddanie się obcemu mężczyźnie celem uzyskania dla męża jakiegoś stanowiska lub poprawy bytu.
Już na granicy prostytucji stoi oddawanie się kobiety obcemu mężczyźnie w celach materjalnych lub wprost za pieniądze, bez względu na to, czy kobieta czyni to dla siebie samej, czy nawet w celach rzekomo idealnych, naprzykład nędzy by kupić zato kawałek chleba dla głodujących dzieci. Smutną jest rzeczą, że nieraz nawet mąż dobrze wie o tem, ba nawet nieraz żonie w tem jest pomocny, spełniając niejako rolę alfonsa.
Dodać tu musimy, że istnieją małżeństwa, zwłaszcza w sferach artystycznych, żyjące pozatem bardzo dobrze i zgodnie ze sobą, gdzie mąż i żona pod tym względem zupełnie się nie krępują i wiedzą o swoich miłostkach i nawet je sobie potem z humorem opowiadają.
W innych znowu smutnych wypadkach mąż patrzy przez palce na wybryki żony, przestrzega ją tylko, by go nie ośmieszyła w opinji publicznej i nie uczyniła z niego rogacza.
Jeszcze więcej toleranckie są kobiety, które nietylko że mężom pod tym względem zostawiają wolną rękę, ale nawet ułatwiają im sytuacje, a nawet żyją w przyjaźni z kochankami mężów, twierdząc cynicznie, że wolą przynajmniej wiedzieć o tem i być pewnemi, że mąż dostał się w „dobre“, pod tym względem, ręce.
Zadajmy sobie teraz pytanie, czy w obecnych czasach zdrady mężczyzn są znacznie częstsze jak kobiet?
Wydawało by się pozornie, że nie może ulegać żadnej wątpliwości, że zdrady mężczyzn są 100 procent częstsze, choćby z tego powodu, że mężczyźni są wogóle więcej zepsuci i wstępują w związku małżeńskie już zbrukani życiowo.
A jednak pod tym względem nasuwają się pewne wątpliwości.
Naturalną jest rzeczą, że mężczyźnie łatwiej jest zdradzić żonę, choćby z tego powodu, że ma po temu łatwiejsze i liczniejsze sposobności, a przedewszystkiem nie potrzebuje się tak bardzo obawiać skutków swego kroku. Jeżeli statystyka zdrad małżeńskich wykazuje wielką przewagę mężczyzn, to należy znowu brać w rachubę to, że kobiety czynią to bardzo umiejętnie i skrycie, umią się potem doskonale maskować, podczas gdy mężczyźni pod tym względem takich skrupułów nie mają, czynią to nie ostrożnie, nieraz wprost usprawiedliwiają się przed innymi i własnem sumieniem że czynić to muszą, gdyż w domu są zupełnie pozbawieni zaspokojenia.
Kwestja zdrad małżeńskich i tak zwanego trójkąta małżeńskiego jest aż do znudzenia ciągle omawiana w powieściach i sztukach teatralnych, przyczem nie rzadko znajduje ona tam albo usprawiedliwienie albo też traktowana jest humorystycznie, co z pewnością nie może wpływać umoralniająco, zwłaszcza na młode i nie doświadczone osoby.
Zadajmy tu sobie wreszcie pytanie jaki efekt ma lub mieć może w małżeństwie zdrada?
Naturalnie w pierwszym rzędzie zależy to od stopnia miłości obu małżonków. Co ciekawe, to fakt, że nieraz im miłość jest większa, tem przebaczenie jest łatwiejsze, bo i skrucha większą. A najtrudniej przebaczają i zapominają o zdradzie zwłaszcza ci mężowie lub żony, którzy nie tyle kochają swojego partnera, ile raczej uważają go za swoją niejako własność.
Zdradzony mąż według naszych pojęć musi żądać od kochanka żony satysfakcji honorowej przyczem nierzadko się wydarza, że traci przytem życie w pojedynku, albo też potem za pojedynek bywa karany. Człowiek ambitny wypędza nieraz żonę, uważając, że jest już nie godną, by splamiona przebywała nadal w jego domu. Człowiek słaby po chwilowej gwałtownej reakcji łamie się i godzi się z faktem, a nie rzadko nawet potem w bezsilności swojej patrzy przez palce na dalsze bezkarne jej wybryki.
Co do żon, to te najczęściej mężom przebaczają, a w razie coraz częstszych wybryków godzą się z faktami. Od męża odchodzi żona tylko wtedy, gdy spotka człowieka, który porwie ją jak huragan za sobą i zaślepi swoją miłością. Wtedy rzucić ona potrafi wszystko męża, dom a nawet ukochane dzieci.
Niestety jednak często potem kobieta się rozczarowuje i chce wracać do męża, a gdy ten ją z powrotem przyjmie i widząc jej prawdziwą skruchę przebaczy, bywa potem najprzykładniejszą żoną.
Graniczy z prostytucją fakt odejścia żony od męża dla celów czysto materjalnych i poprawy egzystencji. Bywają jednak wypadki, że żona potem pamięta jednak nadal o swoim mężu, wspomina go zawsze mile, a nawet chce mu materjalnie pomagać, na co żaden uczciwy mężczyzna zgodzić się nie może.
W wypadkach takich wreszcie, w których pomiędzy małżonkami niema żadnego gorętszego uczucia, albo też co gorzej, istnieje rozłam a nawet nienawiść, zdrada małżeńska traktowana jest zupełnie zimno, a nieraz bywa wyzwoleniem z kajdan, na które jedno z małżonków z upragnieniem czekało.
Wykwitem wreszcie naszych czasów są fakta współżycia towarzyskiego, a nawet nie towarzyskiego, rozmaitych rozwiedzionych i wzajemnie ze sobą pomieszanych par, które potem bywają u siebie, bardzo czule się witają, całują, troskliwie dopytują o pożycie, a nawet dają rady drugiemu małżonkowi czy małżonce, jak najlepiej jest z eks-żoną czy eks-mężem postępować!
Są to wszystko bardzo smutne ale zarazem bardzo ciekawe pola do studjów socjologiczno-psychologicznych. Takie smutne eksperymenta życiowe może jednak z czasem doprowadzą do skonstruowania jakichś nowych form współżycia ludzi ze sobą, zwłaszcza najściślejszego, jakim jest pożycie jednego mężczyzny z jedną kobietą, to jest małżeństwa!



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Adolf Klęsk.