Był u mnie ktoś
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Był u mnie ktoś |
Pochodzenie | Wiersze, fragmenty dramatyczne, uwagi |
Redaktor | Wilhelm Feldman |
Wydawca | nakładem rodziny |
Data wyd. | 1910 |
Druk | Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
Był u mnie ktoś, direkt von Wien,[1]
z Galicyi jednak rodem,
zachęcał, bym szedł śmielej — hin
utartym — szerszym chodem...
Ein Mann von pleine Intelligenz,
aux traits d’un Hofschauspieler,
radził, bym kiedy skończył też
den Dimitri von Schiller.
To może być genialna rzecz,
ogromne mieć znaczenie;
w Burgu protekcyę przyrzekł dać,
bym ujrzał to na scenie.
Obym proroczo sprawić mógł,
im breiten Kreis Sie schaffen!
Tantjeme werden haben Sie,
ganz Wien wird auf Euch gaffen!
Das Thema ändern sollen Sie
w ogólno-ludzkiem pędzie,
so was wie Sudermann, wie Bahr —
by grane było wszędzie.
Obiecał mnie tłumaczyć też
für Reclam — Bibliotheke,
bym wyszedł raz za koło to
krakowskie — wo ich stecke.
Bym w nowem dziele zawarł ból
ludzkości, ten ból wieczny,
bym zdobył Dramas-Ehrenstuhl,
bo stempel to konieczny.
Koniecznie chciał posadzić mnie
na tronie mej próżności
i czytał mi artykuł swój,
gdzie spisał był różności.
Dobrze jest czasem lekcyę wziąć;
każdy się dudek przyda.
Osy — trza żądłem osy ciąć...
beim Fahren nach Kolchida.