[226]
ХУСТИНА...
|
|
Przełożył
|
|
|
BOHDAN ŁEPKI
|
CHUSTECZKA
Czy to była Boża wola,
Czy tak jej sądziła dola?
Dość, że w najmach wyrastała
I sierotę pokochała.
A on, biedny, z swą wybraną
5
Od wieczora aż do rana
I od zorzy aż do zorzy
Na serdecznym rozhoworze...
Wciąż zapustów wyglądali —
Doczekali się... Z Czehrynia
10
Po wszej sławnej Ukrainie
Wielki dzwon na trwogę dzwoni,
By siodłali chłopcy konie,
By ostrzyli szable nagle
I śpieszyli na zabawę,
15
Na te żwawe swaty krwawe.
W niedzielę świętą rano-raniuteńko
Surmy, trąby zagrały,
Oddziały naszych sławnych kompanijców
Przed świtaniem ruszały.
20
Wyprowadzała wdowa swego syna,
Jedyne dziecko swoje,
I siostra brata, a biedna dziewczyna
Swego kozaka na boje.
Wyprowadzała, konia napawała
25
Przed wschodem słońca z krynicy,
[227]
Wyniosła potem szabelkę złotą
I rusznicę hakownicę.
Odprowadziła trzy pola, trzy mile,
Pożegnała na łące,
30
Podarowała jedwabną chusteczkę
Na wspomnienie gorące.
Hej, chusteczko z mereżkami,
Cudowne wyszycie,
Dla siodełka kozackiego
35
Wspaniałe nakrycie!
Powróciła we łzach cała.
Wciąż na drogę spoglądała,
Wciąż stroiła głowę w kwiecie,
Bo on może nadejść przecie;
40
A w niedzielę na mogiły
Biegła, czy nie idzie miły?
Mija lato, mija drugie,
A na trzecie oto
Nasi sławni
kompanijcy 45
Nadchodzą z powrotem.
Idzie wojsko, idzie drugie,
A za trzeciem... cicho!
Nie patrz, nie patrz, nieszczęśliwa,
Bo tam twoje licho!
50
Wiozą trumnę, a z tej trumny
Kitajka powiewa,
Za tą trumną starsi idą,
Czarna przyodziewa.
Między nimi sam pułkownik,
55
Czarownik siczowy,
Obok kroczą esauli,
Poschylali głowy.
[228]
Płaczą idąc, niosą zbroję:
Pancerz hartowany,
60
Szablę złotą, trzy rusznice
I trzy samopały.
A na zbroi... plamy krwawe
Już pozasychały.
Wiodą konia. Konik wrony,
65
Rozbite kopyta...
Na tym wronym koniu siodło
Chusteczką nakryte.
1847.
Twierdza Orska.