Cisza południa (Rossetti, 1907)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Cisza południa |
Pochodzenie | Krzak dzikiej róży |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze |
Data wyd. | 1907 |
Druk | W. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Lwów |
Tłumacz | Jan Kasprowicz |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Twe ręce leżą śród wysokiej trawy;
Kończyny palców są jak pękające
Kwiaty; w twych oczach uśmiech: blask na łące
Lub cień — jaśnieje-li niebo, czy w mgławy
Mrok się zasnuwa... Gdzie spojrzeć, złotawy
Jaskier, bylica srebrna i biedrzeniec,
Śród nich róż dzikich pali się rumieniec;
Cisza: w klepsydrze tak się piasek skrawy
Sypie... Tam, w słońcu, patrz! jętka się waży —
Nić, oderwana z błękitnych miraży,
Jak ta godzina, co k’nam przyszła w gości.
Niech nasze serca wieczną zawrą spójnię
W tej niemej chwili, gdy, milcząc podwójnie,
Śpiewamy razem głośny hymn miłości!
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Dante Gabriel Rossetti i tłumacza: Jan Kasprowicz.