Czasy saskie, Stanisław August Poniatowski/Anegdota o Auguście II Mocnym
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Czasy saskie, Stanisław August Poniatowski |
Pochodzenie | Legendy, podania i obrazki historyczne |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1912 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
August II odznaczał się niezwykła siłą: żelazo kruszył w ręku.
Razu pewnego koń, na którym jechał, zgubił podkowę. Król zatrzymał się przed pierwszą napotkaną kuźnią i kazał kowalowi podkuć swego wierzchowca.
Kowal prędko zrobił podkowę i zbliżył się do konia.
— Pokażno ją, przyjacielu — odezwał się August — zobaczę, czy dość mocna.
Kowal podał podkowę, a król złamał ją, jak marchewkę.
Przyniósł drugą i trzecią, lecz monarcha kruszył je w palcach. Wkońcu, widząc, że biedak już nie wie, co począć, uznał jedną podkowę za dość mocną i zapłacił za nią srebrnego talara.
Lecz kowal wziął talara i zwinął jak listek.
— To niedobry talar — powiedział do króla, pokazując z uśmiechem, jak go zgina w palcach.
Toż samo zrobił i z drugim i z trzecim.
— Trafiła kosa na kamień — rzekł August i z uśmiechem podał mu dukata, który okazał się wreszcie dość mocny.