Czerwiec (Grochowiak, 1978)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Grochowiak
Tytuł Czerwiec
Pochodzenie Wiersze wybrane
Wydawca Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”
Data wyd. 1978
Druk Zakłady Graficzne „Dom Słowa Polskiego”
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Czerwiec


Nie oszczędza nas czerwiec. Zwiastuje wanilią
Prędki odjazd, jak trąbką naglący pocztylion.
W mapach świata szukamy: wonne lasy, może
Szczerby gór wyraziste, parujące morze?
Inny w spalin zaduchu waży: wziąć rodzinę, zawieźć
W plastry pasiek buczących, między gruszki, na wieś?

Kipią źródła rodzinne — islandzkie gejzery,
Starsi w niebo się skrzydląc, młodsi — w termitiery.
Tutaj grzyby po borach, ciężka od ros łąka,
Tam, co życie przydarzy. Lecz miła rozłąka.
Lilak mrowiem zdumiewa, przecie nie ma kiści,
Tyle dymu w swym czubie, co ród nienawiści.

A po kioskach już giną smaczne papeterie,
Na urlopy — sążniste. Tiulowe na ferie.
Czy już znają swą przyszłość: powiędłych w eksilu,
Bo epistolografów mamy tych „ex” ilu?
Tak się w śmierć wybieramy — co śmiertelny powie,
Miliardy przeczuwają, trzykroć więcej to wie.





Tekst udostępniony jest na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska.