Do Lwowianek
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Do Lwowianek |
Pochodzenie | Piosnki i satyry |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1879 |
Druk | Józef Unger |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
Miłą, jak swawolne dziecię,
Słynie Warszawianka;
Lecz dla mnie, na całym świecie,
Najmilszą Lwowianka.
Lwowie! to rzecz niepojęta,
Zkąd ty masz takie dziewczęta!
Zkąd ty masz takie dziewczęta!
Jadąc do Was, ni mi w głowie
Były zalecanki;
Dzisiaj — czemu? niech kto powie,
W snach widzę Lwowianki?
Lwowie! to rzecz niepojęta,
Zkąd ty masz takie dziewczęta!
Zkąd ty masz takie dziewczęta!
Wdzięczne, składne, tęskne, wiotkie,
Jak pajęcze tkanki...
Musi-ż to być życie słodkie
W uścisku Lwowianki!
Lwowie! to rzecz niepojęta,
Zkąd ty masz takie dziewczęta!
Zkąd ty masz takie dziewczęta!
Toż Warszawa mnie chowała,
Nie żaden zaścianek;
Przecie dusza mi zadrgała
Tylko do Lwowianek.
Lwowie! to rzecz niepojęta,
Zkąd ty masz takie dziewczęta!
Zkąd ty masz takie dziewczęta!
Niech tam kto sławi urodę
Jakiéj chce bogdanki;
Ja bo w ogień skoczę, w wodę,
Za uścisk Lwowianki.
Lwowie! to rzecz niepojęta,
Zkąd ty masz takie dziewczęta!
Zkąd ty masz takie dziewczęta!
Będą może stroić żarty
Że wam splatam wianki...
Ja jednak jestem uparty,
Niema jak Lwowianki!
Lwowie! to rzecz niepojęta,
Zkąd ty masz takie dziewczęta!
Zkąd ty masz takie dziewczęta!
Jeśli kiedy los mi zechce
Dać sercu kochankę,
Niechże wie — że innéj nie chcę
Jak tylko Lwowiankę!
Lwowie! to rzecz niepojęta,
Zkąd ty masz takie dziewczęta!
Zkąd ty masz takie dziewczęta!
Żyłbym z wami zimą, latem,
Dnie, wieczory, ranki...
Cóż — gdy jechać muszę — zatem:
Uścisk Wam Lwowianki!
Jadę — i... rzecz niepojęta,
Smutno mi Lwowskie dziewczęta!
Smutno mi Lwowskie dziewczęta!
Lwów, luty 1876.