Do Magdaleny (Kochanowski, 1919)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Kochanowski
Tytuł Do Magdaleny
Pochodzenie Klejnoty poezji staropolskiej
Redaktor Gustaw Bolesław Baumfeld
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze w Warszawie
Data wyd. 1919
Druk Drukarnia Naukowa
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała antologia
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
JAN KOCHANOWSKI.
DO MAGDALENY.
(Z „FRASZEK.“)

Ukaż mi sie, Magdaleno! ukaż twarz swoję,
Twarz, która prawie wyraża różą oboję.
Ukaż złoty włos powiewny, ukaż swe oczy,
Gwiazdom równe, które prędki krąg nieba toczy,
Ukaż wdzięczne usta twoje, usta różane,
Pereł pełne, ukaż piersi, miernie wydane,
I rękę alabastrową, w której zamknione
Serce moje!... O głupie, o myśli szalone!
Czego ja pragnę? o co ja nieszczęsny stoję?
Patrząc na cię, wszytką władzę straciłem swoję,
Mowy nie mam, płomień po mnie tajemny chodzi,
W uszu dźwięk, a noc dwoista oczy zachodzi....

(Około 1560 r.)[1]





  1. Do Magdaleny. W tej „fraszce“ (jak zasadniczo zresztą we wszystkich) szczególnie bezpośrednio zanotowane jest wrażenie, przez poetę odniesione, stan, przez który w pewnej chwili przeszedł. Stąd żywy koloryt miłosny.
    Twarz, która prawie (prawdziwie) wyraża różą oboję — której policzki są jak dwie róże; miernie wydane (piersi) — w miarę, zgrabne: noc dwoista oczy zachodzi — noc zachodzi (zakrywa) oboje oczu.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Kochanowski.