[22]DO PSZCZOŁY.
Rychło się budzisz, skrzętna, skrzętna pszczoło!
Gdy wcześnie wychodzę na wrzosy,
Nim jeszcze krówka ze spoczynku wstanie
By pójść, w oborze rzuciwszy posłanie,
Na łąkę srebrną od rosy,
Już widzę ciebie, skrzętna, skrzętna pszczoło!
Zbierasz do późna, skrzętna, skrzętna pszczoło!
Kiedy kwiat wszystek już ginie,
Kiedy pierwiosnek już się w mroku grzebie,
Jam słyszał ciebie i jam widział ciebie;
W cichej, wieczornej godzinie
Słyszałem ciebie, skrzętna, skrzętna pszczoło!
[23]
Skąpiec z ciebie, skrzętna, skrzętna pszczoło!
Zajęta jesteś bez granic!
Śród nieustannej gromadzisz roboty,
Przez całe lato, swój dobytek złoty,
Bo zima dla ciebie jest na nic:
Naukąś dla mnie, skrzętna, skrzętna pszczoło!
Mało się troszczysz, skrzętna, skrzętna pszczoło,
Jak z twoim trudem wypadnie.
Kiedy ostatni kwiat bluszczu już zwiędnie,
Gdy się twa praca zakończy niezbędnie,
Pan twój wszak miód ci ukradnie —
Biada ci, biada, skrzętnaskrzętna, skrzętna pszczoło!