Dzieje wypraw krzyżowych/Czwarta wyprawa krzyżowa/Początek nowej wyprawy

<<< Dane tekstu >>>
Autor Antoni Lange
Tytuł Dzieje wypraw krzyżowych
Wydawca M. Arct
Data wyd. 1905
Druk M. Arct
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Początek nowej wyprawy. Po Celestynie III, na stolicy Piotrowej siadł Innocenty III, jeden z najmądrzejszych ludzi swego czasu, a przytem pełny energii i wielki polityk. Ten na nowo podniósł sztandar wojny świętej i wzywał narody przeciwko poganom. Ale świat ówczesny był miotany niepokojami i zawieruchami. Król francuski Filip August i król angielski Ryszard Lwie Serce, prowadzili teraz nową wojnę, która jeszcze w tych czasach się zaczęła, kiedy Ryszard był w Palestynie. W Niemczech, po śmierci cesarza Henryka VI zawrzała wojna domowa: dwóch książąt walczyło o tron i panowanie, książe Oton saski i książę Filip szwabski. Cały kraj podzielił się na dwa stronnictwa: jedni pragnęli Otona, drudzy Filipa. Stronnicy Filipa nazywali się Gibelini, stronnicy Otona Gwelfowie.
Filip i Gibelini byli wyklęci przez papieża i chcieli z nim zerwać, a Gwelfowie byli mu wierni.
Między papiestwem a cesarzami zdawna była wojna, a śród innych powodów także i dlatego, że Niemcy koniecznie chcieli opanować Włochy południowe. Z drugiej strony cesarze niemieccy żenili się często z greczynkami, albo za greków wydawali swe siostry i córki — i w ten sposób byli trochę pod wpływem greckim, a grecy nie uznawali papieża. I Filip także był żonaty z córką cesarza greckiego Izaaka Angelosa, a ta go ciągle buntowała przeciw papieżowi. Trzeba zwrócić uwagę na wszystko, bo rozmaite sprawy polityczne tak się tu mięszają, krzyżują i ścierają jak zboże we młynie.
Z tego, że się niemcy żenili z greczynkami a grecy z niemkami — nie należy sądzić, żeby się tak bardzo kochali. Grecy mieli niegdyś pod swem panowaniem Włochy południowe i zawsze myśleli, żeby je odebrać na nowo, a ponieważ i Niemcy pragnęli tej ziemi, więc łatwo mogło dojść między niemi do wojny.
Czasami cesarze niemieccy chcieli się tą ziemią z cesarzem bizantyjskim podzielić, to znów marzyli o tem, żeby sam Carogród opanować.
Tymczasem ziemia niemiecka była widownią walk domowych i ani Filip, ani Oton nie był zwyciezcą.
Żył wtedy ksiądz pewien imieniem Fulkon, francuz rodem (z Neuilly sur Aine), który zaczął głosić krucyatę. W jednem miasteczku francuskiem zwołano turniej (t. j. igrzyska rycerskie), na który zgromadzili się co przedniejsi panowie. Tu przemówił Fulkon i znalazło się wielu, którzy do wojny krzyżowej przystali. Na czele stanęli dwaj bracia stryjeczni króla Filipa Augusta, Teobald z Szampanii i Ludwik z Blua, oraz książę Baldwin z Flandryi. — Werbunek ochotników rozpoczął się w roku 1200. — Szło teraz o przewiezienie wojsk, o przygotowanie żywności, o urządzenie wyprawy, o koszty. Kto miał się tem zająć?
Był w owych czasach kraj, który wszystko prowadził po kupiecku i ten podjął się tej sprawy. Tym krajem była Wenecya.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Antoni Lange.