Encyklopedja Kościelna/Exekwje
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom V) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1874 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Exekwje, od ex i sequor — iść na kim, ztąd exekwje u Rzymian oznaczały pogrzeb, procesję, kondukt pogrzebowy; w wiekach średnich exekwjami zwano i chusty do obwinięcia ciała przeznaczone; w języku zaś liturgicznym wszystkie ceremonje przy zmarłych exekwjami się zowią. Więc exporta, nabożeństwo żałobne, pochowanie (sepaltura) i exekwje są wyrazy jednoznaczne, lubo w pospolitej mowie exekwje oznaczają tylko nokturny i laudesy żałobnego officium (officii defunctorum), w kościele uroczyście odprawiane. Nazywane są jeszcze wigiljami, bo u Greków (Goar, f. 542) zwłaszcza, i u nas na bogatszych pogrzebach, przy zwłokach zmarłego, zanim go do kościoła wyprowadzą, klerycy czuwają (vigilant) w dzień i w nocy, śpiewając psalmy. W rytuale tytuł De exequiis zawiera w sobie prawie wyczerpujące przepisy wszelkich obrzędów, towarzyszących pogrzebowi chrześcjanina, dorosłego czy dziecka, od chwili wyprowadzenia zwłok jego z domu, aż do pochowania. Za rytuałem podamy tu streszczenie przepisów exekwjalnych w chwili zgonu i aż do pochowania zmarłego. Nie dosyć, że chory był opatrzony sakramentami śś., obecność kapłana, o ile być może, potrzebna przy skonaniu (ob. Chorzy). Zdejmowanie z łóżka umierających i kładzenie ich na popiele, na słomie, lub na gołej ziemi, jakkolwiek przez świętych praktykowane (Encykl. Kość. II 206) i ma swoje znaczenie pokuty i pogardy rzeczy światowych, jednakże z wielu względów powinno być zaniechane; podobnież przedwczesne zamykanie oczu i ust, zakrywanie oblicza, mogące przyspieszyć zgon, powinny być wzbronione. Po ostatniém tchnieniu, kapłan jeszcze przez jaki pacierz czeka, azali, jak często bywa, drugie nie nastąpi, a przekonawszy się o rzeczywistej śmierci, zaraz odmawia Subvenite etc. Potém zmarłego kropi święconą wodą, otaczających pociesza i do pieczy nad ciałem i duszą nieboszczyka zachęca; tymczasem daje się znak dzwonem o zgonie zmarłego, ażeby się sąsiedzi zań pomodlili. Kiedy jest już pewność moralna o śmierci, ciało się uczciwie układa, t. j. oczy i usta się zamyka, całe umywa, włosy uczesuje, prostuje członki w konaniu zwichnięte, wkłada się świeżą koszulę, lub prześcieradłem obwija, a jak u nas powszechnie, ubiera się w suknie właściwe stanowi i, jak gdzie przyjęto, daje się krzyżyk w ręce, lub w braku tego ręce się na krzyż składa. Przyzwoitość każe, ażeby tę posługę mężczyznom robili mężczyźni, niewiastom niewiasty. Duchowni powinni być przybierani w suknie codzienne aż do sutanny, dopiero na nie się wkłada szaty kościelne, wedle ich stopnia hierarchicznego: ornat, dalmatyka lub tunicella, wedle rytuału, mają być fjoletowe, Baruffaldi objaśnia, że w braku można dać czarne. Czy zaś w tych aparatach mają być pochowani, czy też tylko na katafalku w nich położeni, zależy to od miejscowego zwyczaju (SRC. 12 List. 1831 r.). Tak ubranego nieboszczyka składa się albo do trumny, jeżeli gotowa, albo też na łóżku, stole, tapczanie i t. p., obliczem do góry, a przy nim tuż u głów stolik, na którym gorejące światło na znak, że zmarły był synem światłości, że dusza jego żyje i ciało zmartwychwstanie; oraz święcona woda, którą się ciało pokrapia, dla odpędzenia napaści czartowskich (Caval. t. III dec. 121 ad VIII). Obecni i nawiedzający ciało nieboszczyka powinni się zań modlić, bez zgiełku i pijatyk, przez Kościół tylekroć ganionych. W pierwotnym Kościele (Const. Ap. l. 8 c. 48) był zwyczaj, który się u greków przechował (Goar f. 542), dawania zmarłemu pocałunku pokoju, najprzód przez kapłana officjansa, potém innych. Urządzenie tych modłów i porządku około zmarłego należy nie tak do księdza, jak raczej do krewnych i dziedziców zmarłego; plebana tylko obowiązkiem jest pamiętać, że wszystko trzeba robić z pomocą zmarłym, a zbudowaniem żyjących, i wiernych nauczyć, iż Kościół te praktyki święte przy zmarłych uważa nietylko za oznaki religijności i pobożności chrześcjańskiej, ale i za ratunek dusz zmarłych „fidelium mortuorum saluberrima suffragia“ (Rit. Rom.). Wolą też Kościoła jest każdego wiernego chrześcjanina chować do grobu przy modlitwach, przy Mszy i exekwjach: jeżeli obojga nie można, to choć Msza św., jako ważniejsza, odprawić się powinna; jeżeli zaś nie Msza, to przynajmniej exekwje (Herdt t. III n. 231), a to tak dalece, że wedle wyroków S. Rotae Rnae (15 Czerw. 1699 r.), nawet na wolę testatora, nie chcącego exekwji, zważać nie trzeba (Bened. XIV Inst. 36 §. 22; Ferraris V. exsequiae n. 1). Co do jura stolae, ob. ten art.; ubodzy darmo (za atestem ubóstwa) mają być chowani (ob. tej Encyk. III, 429). Nikogo niewolno chować przed upływem stosownego czasu: wedle przepisów krajowych, 48 godzin od chwili zaszłej śmierci upłynąć powinno, wyjąwszy przypadki, urządzeniami policyjnemi przewidziane, w których się termin przedłuża lub skraca (ob. tej Encykl. III 436); ciało więc nieboszczyka przez ten czas zostaje w domu, w kościele, a najstosowniej (letnią porą) w kostnicy. Wyprowadzenie z domu ob. art. Exporta. Exekwje odprawia się zwykle przy pochowaniu, bo Kościół nie chce grzebać swych wiernych bez modłów i ceremonji religijnych; dla słusznych jednak przyczyn mogą być exekwje prędzej lub później. Wolno je odprawiać przy pochowaniu każdego dnia przez cały rok, wyjąwszy wielki czwartek, piątek i sobotę, w które się nie śpiewa exekwji, ale się je odczytuje prywatnie (SRC. 11 Sierp. 1736 r.), nic nie zmieniając (SRC. 16 Stycz. 1677 r.). W wielką sobotę po południu, a raczej pod wieczór (gdzie nie masz grobu i wystawienia Najśw. Sakr.), możnaby exekw. solennie odśpiewać[1]. W inne Uroczystości roku wolno odprawiać exekw. solenne, ale gdy wzbroniona Msza żałobna przy ciele (praesente corpore), to wypada i exekw. odłożyć na popołudniu po nabożeństwie dnia (Merati, in rubr. Brev. sect. IX c. 2 in fin.). Pamiętać i na to należy, że chociaż je wolno w dni uroczyste odprawiać, ale bez naruszenia solenności innemu nabożeństwu (Rit. Rom.), bo tamto jest prywatne, a to publiczne; ztąd chwalebnym zwyczajem u nas powszechnie się exekwje w tym razie nadal odkładają. Nie można też exekwji odprawiać przy wystawieniu Najśw. Sakr. publiczném, jak podczas 40—godzinnego nabożeństwa, a wtenczas nie wypada i trupa do kościoła wnosić; lecz, jeżeli inaczej być nie może, właściwe officium pogrzebowe za kościołem odprawić ze śpiewem, solennie, resztę zaś w kościele prywatnie, bez śpiewu exekwji i Mszy żałobnej, i to, jeżeli można, gdzie w bocznej kaplicy (Gardell. in Instr. Clem. §. 17 n. 8). Przy innych wystawieniach należy SSum schować i dopiero wtenczas exekwje odprawić, jak zwykle. Wolą jest Kościoła, ażeby, ile możności, przy zwłokach nieboszczyka odprawiła się Msza ś., ztąd i exekwje, ile możności, przed południem się odprawiać powinny, wobec przyjaciół i krewnych, dla większej pobożności i liczniejszych modłów ku wspomożeniu zmarłego; w potrzebie, jak można, byle nie w nocy, bo w nocy można tylko za osobném zezwoleniem biskupa (S.R.C. 15 Mar. 1704 r.). Kapłan, mający je celebrować, powinien mieć na sukni komżę i stułę czarną, oraz biret na głowie, inni tylko w komżach i biretach. Jeżeli exekwje są zaraz po exporcie, to exportujący w kapie, może ją i na exekwjaeh zatrzymać (SRC. 12 Sierp. 1854 r.), chociaż przy solennych exekwjach i w innym razie wolno używać kapy (Caer. Ep. l. 2 c. 10 n. 10), assysta w dalmatykach tu nieprzepisana. Kto inny może exportować, a inny exekwje odprawić. Przy wejściu do kościoła powtarza się Exultabunt... a potem responsorium Subvenite... stojąc przy katafalku, jak na Libera, ale bez pokropień i incenzacji. Kompilator kancjonału błędną robi dystynkcję, bo w każdym razie śpiewa się Subvenite, a po uszykowaniu katafalka i zapaleniu światła przy ciele, gdy nie masz przeszkody i pora po temu, zaraz exekwje w pospolitem znaczeniu, t. j. wprost invitatorium Regem, cui omnia vivunt..., psalm Venite exultemus.., z przyklęknięciem na venite adoremus, na końcu Requiem i repetycja antyfony ritu duplici, trzy nokturny z lekcjami i responsorjami, laudesy etc. Jeżeli dla braku czasu, (z powodu innych pogrzebów i t. p.) jeden tylko nokturn się śpiewa, z laudesami lub bez, gdy taki gdzie zwyczaj (SRC. kil. dekr.), to przy pogrzebie zawsze pierwszy nokturn (Rit. Rom); Requiem po psalmach, w responsorjach, tóż wiersze przed lekcjami, zawsze w liczbie mnogiej (Rit. Rom. i SRC. 7 Wrześ. 1816 r.), tylko wiersze na nieszporach i laudesach przy końcu po Pater noster w pojedyńczej (jeśli za jednego officium). Pater noster przed lekcjami całe po cichu, po antyfonie Ego sum... Pater noster głośno, reszta po cichu, Et ne nos... etc. klęcząc, na Dominus vobiscum i orację Absolve officjans wstaje, po Per Christum... ℟. Amen, i nic więcej, bo zwyczajne indziej Requiem aeternam i Requiescat... chowają się na ultimum vale zmarłemu, przy końcu modłów (Rit. Rom. Caval. t. III dec. 16 XIV i 172 I). Przy końcu laudesów (jeżeli inny kapłan ma Mszę żałobną celebrować) ubiera się do Mszy, po Mszy kondukt (ob.) i exporta (ob.) na cmentarz. O nieszporach żałobnych ob. t. art. W Niemczech, zbytnia ostrożność sanitarna nie dozwala wnosić zmarłych do kościoła, a i powszechnie to bywa dla słusznych powodów, że się odprawia exekwje i Mszę, bez zwłok zmarłego. W rytuale De officio faciendo m exequiis absente corpore defuncti, et in die 3o, 7o, 30o, et anniversario, exekw. w pierwszym razie tém tylko różne, że psalm De profundis prawdopodobniej mówi się (ob. Herdt t. 3, 127 n. 7), w innych mówi się z pewnością (SRC. 9 Maj. 1739 r.), po nim ℣℣. ℟℟. i modlitwa Absolve... (a zamiast niej można podstawić ze Mszy, lub inną odpowiednią), Requiem i Requiescat dodają się. D. 3, 7, 30 i w rocznicę, skoro się przenosi Msza na pierwszy dzień nie przeszkodzony, to i exekwje przenieść należy (SRC. 16 Grud. 1828 r.). Jeżeli nabożeństwo za wielu, to modlitwa i wiersz w liczbie mnogiej, za niewiastę w rodzaju żeńskim, jeżeli za kapłana lub biskupa, to w modlitwie się ta godność wymienia. O exekwjach dzieci (de exequuiis parvulorum) wiedzieć trzeba, że tylko ochrzczone i przed dojściem do użycia rozumu, t. j. do siódmego roku skończonego za dzieci uważać należy. Wprawdzie, ze względu na klimat nasz i niski stopień ukształcenia ludu, rzadko które dziecko przychodzi do rozumu w tej dobie życia i prawa też krajowe do lat 15 skończonych za dzieci je liczą, wszelako kanoniści i teologowie tak je uważać każą, a w praktyce do ich zdania stosować się trzeba. Nawet przed siódmym rokiem brać każą za dorosłych tych, w których złość wiek przewyższyła (Baruff. tit. 40 n. 2). Do dzieci znów liczą zawsze obłąkanych, choćby i starszych (Herdt t. III n. 270). Nad temi tedy Kościół nie wzywa miłosierdzia Bożego, bo ich grzech uczynkowy nie dotknął, lecz chwali Boga i dziękuje mu, że tym niewiniątkom dał tryumf nad śmiercią. Rytuał każe je stroić w wieńce z kwiatów, nie dzwonić wcale, albo, jeżeli dzwonić, to tonem wesołym, exportować i chować w aparatach białych. Miejsce na ich pochowanie powinno być na cmentarzu poświęconym osobno (ob. tej Enc. III 422), by się z dorosłymi grzesznikami nie mieszały. Exekwje nad niemi mogą być odprawione w tych dniach i w tej porze, jak nad dorosłemi; antyfony, psalmy i modlitwy jak w rytuale tyt. cyt. Msza rytuałem nieprzepisana, z chwalebnego jednak zwyczaju odprawia się Msza bieżącego święta, albo jaka wotywa, choćby i żałobna za krewnych dziecka, jeżeli ryt na wotywy prywatne i Msze żałobne prywatne pozwala, o kondukcie i exporcie dzieci ob. art. Jest jeszcze u nas obrząd pogrzebowy skromniejszy, który się w Rytuale Powodowskiego Conductus funeris minor et communis, a w piotrkowskim Ordo exequiarum brevior ex usu provinciae hujus zowie. Tego porządku można się trzymać, gdy proszą o pochowanie skromniejsze. Exekwje w dzień zaduszny ob. Zaduszki. Exekwje, a raczej nabożeństwo żałobne, jakie przed bullą Piusa V Quod a nobis w chórze i po za chórem obowiązywało, ob. Off. Defunctorum. Exekwje czyli żałóbki, w ciągu roku na żądanie, lub z pobożności w kościele ze śpiewem za zmarłych odprawiane, tem się różnią od tamtych, że invitatorium i psalmu Venite w nich nie masz (SRC. 20 Wrześ. 1806 r.), chyba, że wszystkie trzy nokturny się śpiewają (SRC. 9 Maj. 1739 r.); antyfony zawsze tu tylko rytem połowicznym (semiduplici. SRC. 8 Mar. 1738 r.); jeżeli śpiewa się jeden nokturn, to psalmy per ferias; po laudesach psalm De profundis i preces klęczący, stosowna oracja, Requiem i Requiescant zawsze. Wolno je odprawiać, choć Mszy żałobnej prywatnej nie wolno, t. j. in duplici minori et majori (SRC. 23 Maj. 1846 r.), ale nie wolno w święta I-ej, i 11-ej klasy, w trzy dni wielkiego tygodnia wyżej wspomnione, a nawet przez cały wielki tydzień (Caval. t. 3 dec. 13 i 242), w niedziele, w oktawy uprzywilejowane, wigilje Bożego Narodzenia i Zielonych Świątek, a także nie wypada ich śpiewać przy wystawieniu Najświęt. Sakr. (SRC. 27 Mar. 1779 r.). Cf. Herdt t. 3 n. 127 i 224—245. X. S. J.
- ↑ Ferraris (V. Officium defunctorum n. 6) cytuje dwa dekrety 8. K. O. zakazujące exekw. w dzień Paschy, ale ich w Gardellinim nie masz.