Encyklopedyja powszechna (1859)/Anatomija
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Encyklopedyja powszechna |
Tom | Tom I |
Rozdział | Anatomija |
Wydawca | S. Orgelbrand |
Data wyd. | 1859 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Anatomija. W najobszerniejszém słowa znaczeniu jest to nauka organizacyi. Rozkłada ona organizmy ua ich bliższe twórcze części, wykazuje stosunek tychże pomiędzy sobą, bada ich zewnętrzne własności, zmysłami dostrzedz się dające i skład ich wewnętrzny; pokazuje nam jedném słowém na ciele martwem, czem takowe było za życia. Piękniejszego zadania niemógł umysł ludzki sobie założyć. Anatomija jest jedną z najpowabniejszych, oraz najgruntowniejszych, najdoskonalszych i najdokładniejszych nauk, a stała się nią w bardzo krótkim czasie. Świat organiczny obejmuje dwa królestwa natury: rośliny i zwierzęta. Anatomija będzie zatém anatomiją roślin (phytotomia) i anatomiją zwierząt (zootomia). Małą tylko część tej ostatniej stanowi anatomija człowieka (antropotomia). Co się zaś tyczy znaczenia samego wyrazu anatomija (z greckiego: anatemmno, rozcinam), lakowy oznacza tylko jeden ze środków, których nauka do wywiązania się ze swego zadania używa, a tym jest rozbiór ciała na jego części, rozczłonkowanie. Nauka rozczłonkowania jest zatém pojęciem więcej ograniczoném, aniżeli anatomija, mimo że oba pojęcia często w tém samém znaczeniu używane bywają. Rozczłonkowanie wykazuje tylko najgrubsze zewnętrzne stosunki organów, czyli narzędzi, do poznania zaś składu ich wewnętrznego nie wystarcza. Musi tu nauce przyjść w pomoc jeszcze mnóstwo innych sposobów, które czynią możliwem zbadanie rzeczy najdrobniejszych, skrytych, nie dających się już spostrzedz gołem okiem; i dla tego wymaga anatomija obok zwyczajnego grubego rozczłonkowania, jeszcze obszernej i drobnostkowej techniki, która przy każdém drobiazgowém badaniu jest niezbędną. Anatomija jest przeto po części nauką, po części sztuką, i staje się pierwszą tylko przez ostatnią. Przestawając na poznaniu samych tylko rezultatów badań anatomicznych, bez zwracania uwagi na to, jak takowe otrzymano, można zawsze anatomiję dzielić na anatomiję teoretyczną i praktyczną. Jak każda nauka przy różnych sposobach uprawiania jej i stosownie do uczynionych w niej sobie zadań, różny przyjmuje charakter, tak i anatomija. Pierwszém i najogólniejszém zadaniem jej jest poznać skład organizmu, czyli ustroju złożonego z różnych części, z różnemi sprawami czyli funkcyjami. Ponieważ umysł ludzki nie zadowalnia się bezcelném uważaniem rzeczy, ale usiłuje badać ich istotę, plan i przeznaczenie, nie może więc ujść rozwadze naszej ścisły związek anatomii z nauką o sprawach, to jest z fizyjologiją w ściślejszém znaczeniu. Anatomija jest zatem podstawą fizyjologii, a tém samem nauką fundamentalną całej medycyny. Gdy jej zadaniem jest poznać ze wszech stron narzędzia ciała ludzkiego w stanie zdrowym, wtenczas nosi ona nazwę anatomii normalnej czyli fizyjologicznej, którą właśnie rozpoczyna się studium medycyny i chirurgii. Zmiany zaś wywołane przez chorobę, są znowu przedmiotem anatomii patologicznej. Anatomija patologiczna stosuje się do patologii, jak anatomija normalna do fizyjologii. Stosunki ich są konieczne i zostają w ścisłej zawisłości, jedna nie może istnieć bez drugiej. Anatomija fizyjologiczna zajmuje się: a) po części poznaniem własności zewnętrznie dostrzegalnych, postaci, położenia, związku narzędzi, i traktuje je w takim porządku, jak one połączone są pomiędzy sobą już to w gruppy równorodne, czyli układy, już też w przyrządy różnorodne, przeznaczone przecież do otrzymania wspólnego skutku. Z tego stanowiska zowie się ona anatomiją opisującą, szczegółową czyli systematyczną, i rozkłada się na tyle nauk, ile jest układów lub przyrządów, i tak pod względem układów rozpada ona na naukę; o kościach, wiązadłach, mięśniach, naczyniach i nerwach; pod względem przyrządów zaś na naukę: o trzewach i zmysłach. Po części zaś: b) postępuje ona drogą uogólniającą, wyprowadzając z anatomii opisującej ogólne prawidła, porządkując jej pojedyńcze przedmioty w układ ułożony podług składu wewnętrznego, czyli tellury narzędzi, i odróżnia się wtedy od anatomii szczegółowej nazwą anatomii ogólnej, czyli histologii (histos, tkanka). Że zaś rodzaje tkanek, jako ostatnie i najdrobniejsze stosunki składowe dające się dociec zmysłami, badane być mogą tylko za pomocą drobnowidza, ma sobie przeto histologija nadaną także i ogólną nazwę anatomii drobnowidzowej. Wprawdzie rozpatrując się ściślej, nie wszystkie badania anatomii ogólnej znajdujemy nacechowane charakterem histologicznym, czyli drobnowidzowym. Podziały zaś szczegółów układu organicznego, np. mięśniów, kości; postanowienie ogólnych prawideł względem przebiegu i sposobu rozpościerania się innych, wywnioskowanie praw, pod któremi stają stosunki anatomiczne trzewów, należą do anatomii ogólnej, nie zaś do histologii, i były już wówczas należycie pojęte i ocenione, kiedy nie myślano jeszcze ani o tkankach, ani o użyciu anatomicznem drobnowidza. Niewłaściwym zupełnie jest podział anatomii na anatomiję wyższą i niższą. Gdy anatomija traktuje części ciała ludzkiego nie podług pojedyńczych układów, lecz śledzi porządek, w jakim one leżą w oznaczonem miejscu jedne obok drugich, posuwając się od części powierzchownych do głębiej leżących, wówczas otrzymuje ona nazwę anatomii topograficznej. Takowa stanowi niezawodnie najużyteczniejszą pod względem praktycznym część anatomii, albowiem lekarz nigdy nie ma do czynienia z układami odosobnionemi ciała, ale z połączeniem tychże w żywą całość. Stosunek miejscowy trzewów w miejscu oznaczonem, jest bardzo ważny w chorobach, i zboczenia tego stosunku wywołują zbieg miejscowych oznak chorobnych, które tylko przez znającego ów stosunek należycie oceniane być mogą. Anatomija topograficzna nie zwraca zwykle uwagi na przeznaczenie funkcyjonalne pojedyńczych narzędzi, i nie zamierza w ogólności nic innego, jak poznać użycie przestworu anatomicznego i uporządkowanie różnorodnej jego treści. Gdy anatomija topograficzna zważa głównie na potrzebę lekarza, gdy wykazuje wpływ położenia w przestworze na oznaki chorobne, gdy bada, jak choroba dotykalna jakiegoś narzędzia w sąsiednich narzędziach się odbija, w nie się rozszerza, mechaniczne ich stosunki zmienia i nadweręża ich sprawy; gdy wyprowadza ztąd prawidła, podług których miejscowej chorobie miejscowo opierać się należy, i rozważa ze stanowiska anatomicznego wartość krwawych operacyj, oraz tworzy prawidła dla nich: natenczas otrzymuje ona nazwę anatomii chirurgicznej, którąby wypadło właściwie zamienić na nazwę anatomii przystosowanej, ponieważ użyteczność tego przedmiotu jest nie mniejszą dla medycyny jak dla chirurgii, gdy jednę tylko medycynę mamy. Anatomija przystosowana wstrzymuje się od wszelkich opisujących szczegółów, z których nie da się czynić bezpośrednio praktycznych wniosków, jest ona zbiorem licznych przystosowań nauki, a zatem anatomiją praktykującego lekarza. Poprzedzić ją zatém powinna patologija szczegółowa. Stanowi ona zaś w połączeniu z anatomiją patologiczną naukowość medycyny. Powierzchnia ustroju jest wypadkiem ugruppowania jego części wewnętrznych; nie potrzebuje to zatem dowodzenia, że morfologija czyli nauka o zewnętrznej postaci ciała ludzkiego (niestosownie anatomiją zewnętrzną zwana), stanowi bardzo ważną część anatomii, a zważywszy, jak pewne stany chorobne wewnętrzne bywają połączone z odpowiedniemi zmianami powierzchni ciała, również i praktyczna ważność tej nauki nie potrzebuje być dopiero szczegółowo zalecaną, kształcącemu się na lekarza. Złamania kości i wywichnienia, rany i liczna gromada guzów, najczęstsze właśnie chirurgiczne choroby, potwierdzają codziennie jej użyteczność. Strona estetyczna tej gałęzi anatomii uzasadnia prócz tego wartość jej jeszcze i w sztuce plastycznej. Anatomija plastyczna stosuje bowiem abrys zewnętrzny do warunków wewnętrznych i udziela przez to tworom sztuki prawdę życia. Na godność nauki filozoficznej zasługuje nareszcie anatomija porównawcza. Ta bowiem przegląda rozliczne gromady żyjących istot, od monady której światem jest kropla wody, aż do istoty będącej obrazem Boga. Wiedzieć, jak życie w tysiąckrotnej postaci swego istnienia uszlachetnia siebie i ciało w którém się mieści, jak ono od najpierwszych i najprostszych wzruszeń, przez nieskończony rzęd ustrojów coraz więcej się rozwija, jak ta sama myśl życia wybić się może w najrozmaitszych postaciach, jak nareszcie plan i prawność, porządek i rozum nadają każdej szczegółowej istocie piętno względnej doskonałości, to jest najwyższej stosowności, oto są wzniosłe i zaszczytne przedmioty anatomii porównawczej. Anatomija porównawcza i zootomija nie stanowią zatem jednej i tej samej nauki. Bo kiedy zootomija traktuje pojedyncze przedmioty tylko w sposób monograficzny, powiększając summę wiadomos'ci anatomicznych, to znowu anatomija porównawcza, postępując z całą surowością nauki filozoficznej i stawiającej pojedyncze doświadczenia pod ogólne stanowiska widzenia, udziela tymże dopiero znaczenie i związek, i ożywia materyjał martwy przez czerpane z nich myśli. Nie czyni ona zadosyć wymaganiu praktycznemu, i szlachetność jej nie polega na względach materyjalnych korzyści, lecz na uszlachetnieniu umysłu przez prawdę. Anatomija rass ludzkich, stopni wieku, odmian narzędzi, nie stanowi osobnych samoistnych nauk, lecz wciela się raczej w miejscach stosownych w anatomiję opisową. Historyja rozwoju zajmuje się nie tém, czém są narzędzia ciała zwierzęcego, ale pytaniem, jak się tém stały, czém są. Bada ona prawa, podług których mnogość narzędzi tworzy się z prostego zarodka, bada przeobrażenia, które one przed osiągnięciem szczytu swego rozwoju odbyły. Należy ona w zupełności do czasów nowszych, i prawie żadna nauka nie dokazała w tak krótkim czasie tyle, i tyle zadziwiającego jak ona. Zboczenia postaci i składu wywołane przez zmianę praw rozwojowych, t. j.: niedotwory i potwory, zostają przez nią naukowo wytłómaczone. Historyja anatomii dzieli się na dwa okresy. Pierwszy tyczy się czasu starożytnego, i sięga środka XVI wieku. Nie można nazywać nauką owych pojedynczych doświadczeń anatomicznych, które kiedyś były robione przy rzezi zwierząt, ofiarach, balsamowaniu trupów i przypadkowych zranieniach. Ludzie bowiem, którzy się u Egipcyjan trudnili balsamowaniem trupów (Tarichentes), byli w anatomii tak niedoświadczeni jak zwyczajny lud, który podług Diodora, po skończonej czynności na nich, jakby na oprawców rzucał kamieniami. Od chwili dopiero, jak medycyna skojarzyła się z anatomiją, a potrzeba zniewoliła lekarzy do zapoznania sie z nią, nabyła ona cechy nauki. Bieg jej rozwoju był równie, jak bieg nauk przyrodzonych, w ogólności powolny i często przerywany. Trudności opierające się jej wzrostowi, zdawały się być niepokonalnemi, i wynikały mniej z naturalnego wstrętu do przedmiotu nauki, jak raczej z potęgi zabobonów i przesądu. Bardzo stosownie uważa Vicq d’Azyr: L’anatomie est peut—etre, parmi toutes les Sciences, celle, dont on a le plus célébré les avantages, et dont on a la moins favorisé les progres. Nawet religijne wyobrażenia starożytności potępiały ją. Wiara że dusze zmarłych tułać się będą musiały nad brzegami Styxu dopóty, dopóki ciała ich nie będą pochowane, czyniła anatomiję u Greków niemożebną. Było u nich świętym obyczajem, pokryć garstką ziemi każdą znalezioną kość ludzką, a Ateńczycy posunęli się nawet tak daleko w opiece nad duszami zmarłych, że skazali na śmierć jednego ze swoich zwycięzkich wodzów za to, że po wygranej bitwie ścigając nieprzyjaciół, pochowania poległych zaniedbał. Rzymianie, którzy wykonywanie medycyny pozostawiali przez długi czas rękom niewolników, mieli ten sam wstręt do anatomii, uważając takową za uwłaczającą godności człowieka. Rozczłonkowywanie zwierząt było już więcej uwzględnione przez oba narody, szczupła jednakże liczba mężów, których historyja jako anatomów wspomina, nieuczyniła nic dla anatomii ludzkiej. Odrodzenie nauk w krajach zachodnich mały także tylko wpływ na stan anatomii wywarło, i lubo takowa poczynała już zewnętrznie swobodniej postępować, jednakże nie odważała się jeszcze powątpiewać o powadze i wartości starych tradycyj, powziętych z rozczłonkowywania zwierząt. Pisma, któreby świadczyć mogły o tym długim okresie początkowej nauki, zaginęły po największej części przez niedbałość czasu, to zaś, co się do naszych czasów dostało, ma więcej wartości dla historyka anatomicznego, aniżeli dla badacza szukającego prawdy. Alkmeon z Krotonu, uczeń Pitagoresa (500 lat przed Chrystusem) miał według świadectwa Galena napisać pierwsze dzieło anatomiczne. Anaxayoras z Klazomeny, nauczyciel Sokratesa, Empedokles z Agrygentu i Demokryt z Abdery, mieli według textu Plutarcha i Chalkidyjusza trudnić się rozczłonkowaniem, ostatni mianowicie zwierząt, za co współobywatele jego mieli go za obłąkanego, i nie pozwolili mu mieszkać pomiędzy sobą. Czy Hippokrates, którego historyją zowie boskim ojcem medycyny, zajmował się anatomiją, nie da się wywnioskować z pism uznanych za jego własne. Przypisane mu księgi: de ossium natura, de glandulis, de carnibus, de natura pneri etc., zaś są bez wątpienia utworami późniejszych autorów. W szkole Asklepijadów, kapłanów, której założyciel Eskulap czczonym był nakształt bożka, i z której wyszedł Hippokrates, miano podług Galena tradycyje wiadomości anatomicznych, przechodzące z pokolenia na pokolenie. Arystoteles, uczeń Platona, nauczyciel i przyjaciel Alexandra Wielkiego, zamieścił w swojej Historyi zwierząt, dziele fundamentalném historyi naturalnej podziwienia godném, tak liczne i wypracowane z tak przykładną doskonałością podania o anatomii zwierząt, że niektóre z takowych zasługują nawet na podziwienie nowszych jeszcze czasów. Cuvier uznał naprzykład anatomiją słonia, podaną przez Arystotelesa za lepszą od tej, którą napisał akademik Daubenton. Anatomija ludzka zaś była mu, jak się zdaje, zupełnie obcą. W szkole lekarskiej założonej przez Ptolemeusza pierwszego w Alexandryi (320 lat przed narodzeniem Chrystusa) znalazła anatomija ludzka, jak się zdaje, pierwsze schronienie, a przynajmniej wykształcili się w niej mężowie, którzy, jak np. Herofilus, Endemus i Erasistratus, życie swe jej poświęcili. Pisma ich jednak nie doszły do nas, i o tém, co oni działali, wiemy tylko z niektórych podań Celsusa, Rufusa z Efezu i Galena. Herofilus i Erasistratus mieli nawet otwierać żywych winowajców (nocentes homines a regibus ex carcere acceptos vivos inciderunt, consideraruntque etiam spiritu remanente ea, quae antea clausa fuere. Celsus, de medicina, in proemio), i jest to więcej jak prawdopodobném, że znali naczynia mleczowe kiszek, z czem się nawet sam Kasper Aselli, późniejszy odkrywca owych zgadza. Odnosi się tu także następne, uwagi godne miejsce w czwartej księdze dzieła Galena: (de usu partium): „Toti mesenterio natura venas effecit proprias, intestinis nutriendis dicatas, haud quaquam ad hepar trajicientes. Verum, ut et Herophilus dicebat, in glandulosa quaedam corpora desinunt hae venae, cum ceterae omnes sursum ad portas ferantur.“ Klaudijusz Galenus (urodzony w roku 131 po Chrystusie), lekarz przy szkole gladyjatorów w Pergamie, uczył się w Alexandryi, dokąd podług własnego podania, udał się celem widzenia dokładnego ludzkiego skieletu. Wykonywał sztukę lekarską za cesarzy: Marka Aurelijusza i Kommoda w Rzymie, gdzie zebrał wielką liczbę uczniów, jako nauczyciel, i takowych miał nauczać anatomii w świątyni pokoju, z przyczyny odległości tejże. Jego pisma są główném źródłem, z którego poznajemy stan anatomii przed Galenem. Czyli jednak rozczłonkowywał on ciała ludzkie, ulega wątpliwości. Opisy jego bowiem rzadko zgadzają się z narzędziami ludzkiemi, jakkolwiek on sam je podaje jako skreślone podług tychże narzędzi. Zdaje się więc, że w doświadczeniach swoich wyłącznie używał małp i psów. Tak na przykład podanie jego o zstępowaniu tylnego mięśnia utrzymującego żebra (musculus scaleniu posticus) do szóstego żebra, powzięte z psa, podanie zaś o poczęciu się mięśnia prostego brzucha (musculus rectus abdominis) od przedniego końca mostka z małpy. Pełen pomysłów i zdolności, zjednał on sobie tak przez swe odkrycia, jak i przez swoje pisma, uważane przez XIV wieków za kodex nauk anatomicznych i lekarskich sławę pierwszej wziętości, i było potrzeba stoczyć wiele walk, aby na początku drugiego okresu naszej historyi obalić jego powagę. Pisma jego anatomiczne zasługują na czytanie, mianowicie dla pięknych rozumowań, które się mieszczą tu i owdzie w jego opisach anatomicznych. W czasach zaburzeń, które nastąpiły po upadku cesarstwa Rzymskiego, w których anatomija, równie jak wszelkie inne sztuki i nauki, żadnego znaku życia nie dawała, dzieła Galena były jedynym zakonem medycyny, któremu wszystkie narody zachodu zaprzysięgły swą wiarę, wysilając się, jak na przykład Arabowie (Pehazes, Averroes, Anicenna, i Barbaro-Łacini, nad jego komentarzami i tłómaczeniami. Nie można i nie wolno było rozczłonkowywać trupów, gdyż podług Kassiodora, który żył w VII wieku celem zapobieżenia znieważaniu grobów, i prawdopodobnie częstokrotnie wydarzonemu odkopywaniu trupów, byli zawsze na cmentarzach chrześcijańskich utrzymywani stróże grobowi, a prawo salijskie surowo zakazywało wszelkiego obcowania z człowiekiem któryby przestępstwa tego winnym się okazał. Mondiniemu (czyli Mundinowi), professorowi bolońskiemu (zmarłemu w roku 1326) zawdzięcza anatomija swe odrodzenie na początku XIV wieku. On odważył się po tak długiem uśpieniu tej nauki przyłożyć znowu rękę do trupa ludzkiego, i rozczłonkował dwa kobiece ciała. Jakiego rodzaju nowopowstała anatomija ta była, o tém można się przekonać z następnych barbaro-łacińskich słów Guidona Cauliaca (Guy de Chauliac), kapłana i lekarza nadwornego papieża Urbana V: (magister meus, Bertuccius, fecit anatomiam per hunc modum. Situato cor-pore in banco, faciebat de ipso quatuor lectiones. In prima tractabantur membra nutritiva, quia citius putrebilia, — in secunda membra spiritalia, — in tertia membra animata, — in quarta ertremitates tractabantur. Mondini napisał dzieło anatomiczne, które już to pod tytułem Anatomia Mundini, już to jako Anatome omnium humani corporis interiorum membrorum, zostało wielokrotnie wydrukowaném; a jakkolwiek nie zawierało nic nowego, używało wielkiej powagi przez dwa wieki. Dowiadujemy się z Jakóba Douglasa (Bibliographia anatom. str. 36) że w Padwie, najsłynniejszej z wszystkich ówczesnych wszechnic, statuta akademii wyraźnie wymagały: ut anatomici Patavini explicationem textualem ipsius Mundini sequantur. Mondini wypisywał częstokrotnie Galena, a niekiedy i autorów arabskich, jak to świadczą zatrzymane słowa arabskie myrach (brzuch) syphac (otrzewna) i t. p. Wskrzeszona przez niego na nowo anatomija człowieka, została jednak zbyt wcześnie stłumioną przez ową sławną bullę Bonifacego VIII (z r. 1300), która ścigała klątwą kościelną wszystkich, którzyby rozczłonkować człowieka, lub gotować jego kości się odważyli. Trudnienie się ówczesnych mnichów we Włoszech medycyną, i obawa, poczęści uzasadniona, aby oni podobnie jak doktorowie świeccy, nie powzięli wstrętu do modlenia się i poszczenia, wywołała jak się zdaje, ostre to postanowienie Kościoła względem anatomii. Mondini sam wyznaje, że musiał opuścić badanie pewnych kości „niechcąc grzeszyć.“ „Ossa autem alia, quae sunt infra basilare, non bene ad se usum apparent, nisi ossa illa decoquantur, sed propter peccatum dimiltere consuevi.“ Alexander Benedetti, Magnus Hundt, Gabryel de Zerbis (ostatni znany przez swój koniec tragiczny, miał bowiem być w roku 1505 przez Turków ściśniętym między dwiema deskami i przez środek wzdłuż przepiłowanym); Alexander Achillinus, Berengarius z Karpi jedynie pozostali stronnikami dawnego zwyczaju. Jakób Sylwiusz (urodzony w roku 1417), professor anatomii w Paryżu, więcej już samodzielny poczynił pierwszy pomiędzy anatomami chrześcijańskiemi niektóre zmiany w nomenklaturze, sprostował anatomiję mięśniów, naczyń i uwiecznił nazwisko swoje przez rów Silwijusza (fossa Syhii). Dzieło jego: Isagoge anatomica, nazywa Douglas: salertis ingenii foetura incomparabilis. Najpierwsza myśl o napełnieniu naczyń krwionośnych wstrzykniętemi płynami od niego wyszła. Na grobowcu jego w Paryżu znajduje się następujący napis:
Sylvius hic situs est, gratis qui nil dedit unquam.
Et quod Tu gratis haec legis, ipse dolet.