Excelsior (Tłumaczenie z amerykańskiego poety Longfellow)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Henry Wadsworth Longfellow
Tytuł Excelsior
Podtytuł Tłumaczenie z amerykańskiego poety Longfellow
Pochodzenie Poezje Konstantego GaszyńskiegoElegje, Pieśni i Piosnki
Wydawca  F. A. Brockhaus
Data wyd. 1868
Miejsce wyd. Lipsk
Tłumacz Konstanty Gaszyński
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
EXCELSIOR
(TŁÓMACZENIE Z AMERYKAŃSKIEGO POETY LONGFELLOW).
The shades of night were falling fast

Już szary cień nocy opadał z zachodu;
Przez wioskę Alpejską — śród śniegu i lodu —
Przechodził młodzieniec, chorągiew niósł białą,
A na tej chorągwi te godło jaśniało:
Excelsior!

Posępne i smutne miał czoło — lecz oczy
Błyskały jak oręż, gdy z pochwy wyskoczy —
A głosem swym dźwięcznym, jak trąbą brązową,
W nieznanym języku nieznane brzmiał słowo:
Excelsior!

Tu cicho i błogo śród chatek górali,
Tu każde ognisko płomieniem się pali,
A nad nim jak widma, gleczerów urwiska! —
I jęk mu się głuchy przez usta przeciska:
Excelsior!

«O! wstrzymaj się! wstrzymaj!» głos starca go wzywa:
«Patrz! burza na chmurach nadciąga straszliwa!
«Czy słyszysz jak huczą potoki wezbrane!»
Za całą odpowiedź brzmi słowo nieznane:
Excelsior!

«O! zostań się!» dziewczę przynęca go czule:
«Twe czoło stroskane w mych piersiach utulę!»
W błękitnych źrenicach łzy wstrzymać nie zdołał,
Lecz z smętnem westchnieniem raz jeszcze zawołał:
Excelsior!

«Od świerków strzaskanych wichrami chroń głowę!
«A bacz nadewszystko na zaspy śniegowe!»
Te były ostatnie od starca przestrogi —
A głos odpowiada gdzieś z górnej już drogi:
Excelsior!

Nazajutrz o świecie porannym — w tej porze
Gdy w cichym Świętego Bernarda klasztorze
Hymn modłów pobożnych rozlewa się w pieniach,
Krzyk jakiś przeleciał po zmarzłych przestrzeniach:
Excelsior!

Po pilnem szukaniu — po długim obiegu,
Pies wierny odkopał wędrowca z pod śniegu;
W skostniałej już dłoni chorągiew miał białą,
A na tej chorągwi to godło jaśniało:
Excelsior!

Tu leżał on martwy śród mglistej zawiei,
Lecz z słodkim na ustach uśmiechem nadziei;
A ztamtąd — gdzie czyste i jasne lazury,
Jak gwiazda lecąca, spadł głos jakiś z góry:
Excelsior!
1855.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Henry Wadsworth Longfellow i tłumacza: Konstanty Gaszyński.