Gderania starego Bartłomieja
<<< Dane tekstu >>> | ||
Autor | ||
Tytuł | Gderania starego Bartłomieja | |
Pochodzenie | Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym | |
Wydawca | U Barbezata | |
Data wyd. | 1830 | |
Miejsce wyd. | Paryż | |
Źródło | Skany na Commons | |
Inne | Cały tekst | |
| ||
Indeks stron |
Trzeba zawsze starym wierzyć;
Przedtem zazwyczaj wierzono :
Doświadczeniem rzeczy mierzyć,
Dobrą rzeczą osądzono.
Nie zdradza ta rzecz albowiem,
Wierzcież temu, co ja powiem.
Za moich czasów działano,
Tak, jako działać przysłało :
Za moich czasów gadano,
Jak się gadać należało.
Starość młodość sposobiła,
Młodzież dobra, starość czciła.
Za moich czasów rozumni
Tacy byli, co umieli :
A bajarze próżni, dumni,
Poszanowania nie mieli.
Znano, co szkło, a co szkiełka;
Były światła, nie światełka.
Za moich czasów i grzeczność
Nie taką, jak teraz była.
Duma, potwarz i wszeteczność
W posiedzienia nie wchodziła :
A jednakże grzeczni byli,
A jednakże się bawili.
Za moich czasów pieniądze,
Bez potrzeby nie rzucano :
Skromne były wówczas żądze.
Na czas przyszły uważano.
Nie wiedziano, co bankruty,
Nie wiedziano, co filuty.
Za moich czasów i dzieci
Lepiej swe rodzice czcili :
Mówiono, respekt nie szpeci,
Jakoż dobrzy ludzie byli.
Co rodzicom udziałali,
To im dzieci oddawali.
Za moich czasów, mąż, żona,
Znali, co jest małżeństw sprzęża :
Sąd się obszedł bez patrona,
Nie dla intrat byli xięża :
I zaszczyt kraju nie gasnął,
I — Stary Bartłomiej zasnął.