Gdy w szczęściu byłem

<<< Dane tekstu >>>
Autor Karol Antoniewicz
Tytuł Gdy w szczęściu byłem
Pochodzenie Poezye O. Karola Antoniewicza T. J.
cykl Listki palmowe
Redaktor Jan Badeni
Wydawca Spółka Wydawnicza Polska
Data wyd. 1896
Druk Drukarnia «Czasu»
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom II
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

XI.

G

Gdy w szczęściu byłem,
Niepomny żyłem,
Że Bóg jest w niebie;
Komu świat Bogiem,
Swej duszy wrogiem,
Sam grób jej grzebie.

Gdy słońce w chmurach,
Jak w mglistych górach
Błysło w błękicie;
Gdy w falach morza
Wieczorna zorza
Gasła jak życie;

Gdy już dzień ginął,
A księżyc płynął
W złotych gwiazd wianku,
Noc słała cienia,
Jakby marzenia,
W życia poranku;


Gdy dzień zaświtał,
Jam się nie pytał
Kto ten dzień stworzył?
Kto wskrzesił słońce,
I kto tysiące
Światów rozłożył?

Kto pory roku,
Kto grom w obłoku
Trzyma w swej dłoni,
I komu wieki
Szumią jak rzeki
Wśród czasów toni?

Gdy na około
Groźno, wesoło
Świat Boga głosił;
Złudną nadzieję,
Która więdnieje,
W sercum mem nosił!

Dzień po dniu schodził,
Nowe sny rodził,
Ja za snem gonił;
Gdym nie znał Ciebie,
Tyś czuwał w niebie,
Tyś mnie uchronił.

Tyś duszę wzruszył,
Więzy żądz skruszył,
Przepaść odsłonił;
Anioł miłości

Zatarł ślad złości
I łzę uronił.

W duszy się kryje
I wiecznie żyje
Ta łza anioła;
Miłością płonie,
Nic jej w mem łonie
Stłumić nie zdoła!





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Karol Antoniewicz.