Hymn (Wiśniowski, 1908)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Wiśniowski
Tytuł Hymn
Pochodzenie Antologia współczesnych poetów polskich
Wydawca Księgarnia Maniszewskiego i Meinharta
Data wyd. 1908
Druk Aleksander Ripper
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała antologia
Indeks stron
HYMN.

Wykołysałem się na sercu Twojem,
Orla, wichrowa, niebosiężna Pieśni!
Stałaś się natchnień mych krynicznych zdrojem,
Snem, co się nigdy Duszy mej nie prześni.

Spiżowy głos Twój i dziewicza czystość
Nic dały paść mi, gdym bólami smagan
Patrzał w ponurą, nagą rzeczywistość.
Gdy żal bił we mnie, jak w drzewo huragan.


Pośród zastygłych uczuć mych popielisk
Stałaś z wyrazem nieugiętej Mocy,
Gdyby w marmurze kowany obelisk,
O który musi rozbić się cień Nocy.

Gdy Dusza moja, w codzienności łapach
Brudzona, gasła. Ty stanęłaś przed nią
Ze swoją wielką zwycieństw przepowiednią
I rozszedł się w niej Twój cudowny zapach.

Olśnił ją barw Twych czarodziejski przepych,
Iż dziś, niepomny ostrych Losu zniewag.
Ni prac daremnych, ni udręczeń ślepych.
Kult męstwa głoszę, Twych melodyi śpiewak.

Jest odtąd w piersi mojej żywy strumień,
Przedwieczne Słowo, nieskalana Świętość,
Co wnika w głębie zwiędłych serc i sumień,
A Słowem onem: — Moc i Nieugiętość.

Przez nie jam dzisiaj z aniołami zbratan,
Przez nie jam zbył się dzisiaj ziemskich oków,
W które zakuwa wolne zwątpień szatan,
Wsłuchany w wieszczą, gromką pieśń proroków.

W Ciebie, przeczysta ich natchnień Westalko,
Pomny Twych słodkich, nieśmiertelnych pieszczot,
Śpiew rzucam twardy, jak rycerski brzeszczot
By raz zakończyć z mąk zabójczą walką.


Otrząsłem gniewnie wszelkie łzy z pod powiek,
Patrząc w Twe lica liliowo-srebrne:
— Ach, inny, stokroć inny jam już człowiek,
Nad otchłań wkraczam, lecz wiem, że ją przebrnę!

Żaden żal w Duszy mojej więcej nie łka
I jej oczyma widzę w jasnowidzie
Wstające w okrąg tysięczne światełka
I wiem, że dzień ten, który wieścisz, idzie!

Iw proch przed Tobą padam, żem wysłuchan,
Żeś położyła kres mej strasznej męce:
— I wziąwszy w dłonie krysztalny roztruchan,
Moc, zlaną na mnie przez Ciebie, nim święcę!




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Wiśniowski.