I Sfinks przemówi.../„Zaraza“, — sztuka Augiera
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | „Zaraza“, — sztuka Augiera |
Pochodzenie | I Sfinks przemówi... |
Wydawca | Instytut literacki „Lektor“ |
Wydanie | pośmiertne |
Data wyd. | 1923 |
Druk | Drukarnia Dziennika Polskiego we Lwowie |
Miejsce wyd. | Lwów — Warszawa — Poznań — Kraków — Lublin |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały zbiór |
Indeks stron |
Po dwudziestu latach wznowiono sztukę Augiera p. t.
„Zaraza“. Jaki cel był tego wznowienia, zrozumieć nie podobna. Augier był dzielnym pisarzem i energicznie kreślił stosunki społeczeństwa francuskiego, ale Augier napisał kilka rzeczy pięknych i wartościowych. Taki „Syn Giboyera“, „Małżeństwo Olimpji“, „Rodzina Tourlhambault“, choćby nawet „Awanturnica“, zasługuje na wznowienie, „Zaraza“ — nie ma celu, a zwłaszcza tak wznowiona, jak wczoraj, na scenie lwowskiej. Publiczność czuła się zbałamuconą, widząc stroje teraźniejsze, a słysząc, jak bohater sztuki mówił: „Ojciec mój był pod Vaterloo“. — Jest to wielkie lekceważenie literackiej strony przedstawienia, a publiczność odczuła to doskonale.
Wobec tego, wszelka krytyka wczorajszego przedstawienia nie ma racji bytu i musimy ją zakończyć na tych kilku słowach. Artyści grali bez przekonania, czemu dziwić się nie można. Publiczności zebrała się nieliczna garstka. Przedstawienie przeciągnęło się po jedenastej, ku ogólnemu zmęczeniu publiczności.