Jędruś gap
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Jędruś gap |
Pochodzenie | Złota rószczka |
Wydawca | M. O. Wolff |
Data wyd. | 1892 |
Druk | Drukarnia Towarzystwa M. O. Wolff w Petersburgu |
Miejsce wyd. | Petersburg |
Tłumacz | Wacław Szymanowski |
Ilustrator | Franciszek Kostrzewski |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały zbiór |
Indeks stron |
VIII. Jędruś gap.
Był to sobie Jędruś mały,
Dzieci gapiem go przezwały,
Bo się gapił wciąż do góry,
To na dachy, to na chmury,
A co przed nim, nie dbał o to,
Lazł na oślep w śmiecie, w błoto,
Nie uważał nic przed siebie,
Tylko patrzał het! po niebie.
Raz, gdy z głową w tył zadartą,
Z gębą w dłuż i w szerz otwartą,
Szedł nasz Jędruś zagapiony
Na gołębie czy na wrony,
Ani widział nic dobrego,
Że pies biegł naprzeciw niego.
Nikt nie krzyknął: „strzeż się mały! —
On też lazł jak ociemniały,
Aż pies wplątał się pod nogi,
I buch! oba w środku drogi.
Innym razem nasz ciemięga,
Znów oczami do chmur sięga,
Liczy gwiazdy, czy też ptaki
Co w powietrzne lecą szlaki.
Łatwo postrzedz z niedaleka,
Że na ziemi płynie rzeka,
Ale Jędruś nie przed siebie,
Tylko patrzy het po niebie;
Ot! już z gapiowatą miną
Jedną nóżką nad głębiną,
Dał krok, i bęc!... Boże miły,
Już go nurty całkiem skryły.
Młode rybki przestraszone,
Uciekają w różną stronę,
Każda się swej mamy pyta:
— „Co ma znaczyć ta wizyta?“
Bo kogóż nie dziwi w świecie
Takie nieuważne dziecie?
Jędruś gapia ciął po niebie,
A teraz się w wodzie grzebie,
Szczęściem chłopi go dostrzegli,
Na ratunek wnet przybiegli,
Uchwycili i po chwili
Gapia z wody wydobyli.
Teraz patrzcie, drodzy moi!
Kto nad rzeką smutnie stoi,
Czy to Jędruś, czy kto drugi?
Po nim woda płynie w strugi.
Na kaftanik nowiuteczki,
Na buciki, na majteczki
Aj! zmokł Jędruś niesłychanie,
Smutne, smutne miał śniadanie!
A cóż robią rybki młode?
Wypłynęły po nad wodę,
I śmieją się bez litości
Z przemokłego jegomości.
Bo też Jędruś powiem szczerze,
Tak wygląda, że śmiech bierze,
Trzęsie się — a książki z teką
Płyną sobie het! daleko!