<<< Dane tekstu >>>
Autor Sándor Petőfi
Tytuł Janosz Witeź
Wydawca Redakcya Biblioteki Warszawskiéj
Data wyd. 1871
Druk Drukarnia Gazety Polskiéj
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Seweryna Duchińska
Tytuł orygin. János vitéz
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


XVI.

Po morzu bezdenném pomyka łódź nagle,
Pomyślny wiatr hyżo w płócienne dmie żagle;
O! nagléj młodzieńcza rozpuszcza myśl wodze,
Bo nic jéj zapory nie stawia na drodze.

Czarowny to wątek myśl mota i mota,
„Iluszko, perełko, gwiazdeczko ty złota,
Co powiesz, gdy z cicha zapuka do chaty
Z dalekiéj wędrówki twój Janosz bogaty?

Pospieszam do ciebie, ach! długież mi chwile,
Jam tyle przewalczył, przecierpiał ach tyle!
Dziś za to szczęśliwi, w dostatkach, bez troski,
Bez łaski niczyjéj żyć będziem wśród wioski.

Pokrzywdził mnie gazda, niech Bóg mu przebaczy!
Wszak szczęście mi przyniósł mój kosztur tułaczy;
Oj w dobrą godzinę wygnał mnie za wrota,
Ja szczodrze mu za to posypnę garść złota!”

Tak Janosz bohater przemyśla wspaniale,
A łódka mknie żywo po wody krysztale;
Lecz ziemi madziarskiej nie ścignąć powieką,
Bo ona za morzem daleko! daleko!


Stał Janosz o zmierzchu milczący na łodzi,
A łuną ognistą widnokrąg zachodzi;
„Źle — rzekną do siebie majtkowie strwożeni,
Coś krawędź się nieba jak węgiel czerwieni.”

Lecz w uchu Janosza przebrzmiało to słowo,
Bociany mu nagle furknęły nad głową;
Czyż z jegoto ziemi, ta chmara skrzydlata,
Za słonkiem, za ciepłem, przed zimą odlata.

I tęskno oczyma za śladem ich goni:
„Gdzież moja Iluszka, ach! mówcież mi o niéj;
Od latek dzięcięcych wasz klekot mi znany:
Co słychać w méj ziemi? powiedzcież bociany?”



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Sándor Petőfi i tłumacza: Seweryna Duchińska.