Jezuici w Polsce (1908)/Rozdział 71
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Jezuici w Polsce |
Wydawca | W. L. Anczyc i Sp. |
Data wyd. | 1908 |
Druk | W. L. Anczyc i Sp. |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Przez 4 lata pracowali Jezuici w Krakowie jako pomocnicy księdza Płazy, proboszcza św. Szczepana i misyonarze w Wieliczce i indziej. Na prośbę O. Possewina, król Batory wyjednał u biskupa krakowskiego Piotra Myszkowskiego, przywilej 1 lutego 1583 r., oddający im na »wieczny użytek i użytkowanie« kościółek cmentarny św. Barbary, założony przez królowe Jadwigę, tuż obok kolegiaty Panny Maryi, 3 października 1394 r., przy którym w kamienicy Ledwasa O. Stanisław Grodzicki otworzył rezydencyę św. Barbary. Urządził ją i powiększył z jałmużn zacnych matron Anny Kormanickiej, Doroty Barzyny, Zofii Mnichowskiej, Małgorzaty Kozłowskiej, następca jego O. Piotr Skarga w lecie 1584 r., z ofiar zaś Jędrzeja i Krystyny z Dębińskich Sapiehów, odnowił kościół.
Koło Skargi grupują się dzieje Jezuitów krakowskich aż do 1608 r., w którym on z przeniesieniem stolicy królewskiej, zamieszkał w Warszawie. On to podczas oblężenia Krakowa przez arcyksięcia Maksymiliana 1587 r., zaprowadził 40-godzinne nabożeństwo, zakończone biczowaniem; on kazaniami, w których pomagali mu OO. Gołyński, Czarnkowski, Szembek, ściągnął do kościoła św. Barbary doborową publiczność; on założył przy nim arcybractwo Miłosierdzia 21 października 1584 r., bank pobożny 1586 r., bractwo św. Łazarza 1592 r., posagową »skrzynkę« św. Mikołaja 1598 r., i zachęcił do przystąpienia i ofiar dla tych instytucyi senatorów i panów, jak: wojewodowie Zebrzydowski, Mikołaj Firlej, Mikołaj Mniszek, Hieronim Gostomski, hetman Mielecki; jak Piotr Branicki, Zbigniew Ossoliński, Mikołaj Jazłowiecki, Joachim Ocieski, Mikołaj Komorowski, Marcin Leśniowolski; jak mistrze almae matris, Szymon Sireniusz, Piotr z Górki; oraz pańskich i patrycyuszowskich rodów matrony, jak oprócz wyż wspomnianych: Firlejowa z córkami, księżne Ostrogskie, Opalińska, z Radziwiłłów Mielecka, kanclerzyna Zamojska, Przerębska, Lezińska i niektóre krakowskie patrycyuszki. Nie pozostali w tyle, kardynał Jerzy Radziwiłł, biskupi Rozdrażewski, Kromer, Maciejowski, opat Reszka, kanonicy Szyszkowski i Karśnicki. Wszyscy oni i wielu innych, przez cześć i przyjaźń dla Skargi, popierali jego dzieła miłosierne, dobrodziejami byli i przyjaciółmi zakonu nietylko w Krakowie, ale w rzpltej całej.
Na życzenie kongregacyi prowincyalnej w Nieświeżu 1591 r., jenerał Akwawiwa, zamienił rezydencye na dom profesów św. Barbary, utrzymujący się jedynie z jałmużn, jakiego prowincya polska dotąd nie miała. Zmieniali się często jego prepozyci i księża, ale duszą jego był Skarga, nawet gdy od 1591 r. jako kaznodzieja królewski, z O. Gołyńskim spowiednikiem króla, zamieszkał na zamku, bo odwiedzał często profesów, w kościele miewał kazania, i nawrócenia najznaczniejszych osób przez niego się dokonywały.
Tych nawróceń z herezyi i schizmy, bywało w Krakowie po 70 i 100 corocznie, nawracali się nawet ministri t. j. pastorowie i kaznodzieje, jak: Adam Kostnitz, kalwiński, Chrystyan Franke, aryański, ex-ksiądz kalwin Hieronim Filipowski; nawracali senatorowie, jak: kasztelan nakielski Hieronim Gostomski, podskarbi koronny Jan Dulski, wojewoda chełmiński Ernest Wejher, marszałek w. n. Prokop Sieniawski i t. d. Od 1608 r. tych nawróceń coraz mniej, bo Kraków przestawszy być stolicą, nie był już ogniskiem duchowego życia, ubywało też różnowierców mnogo. Oprócz kazań w kościele św. Barbary, miewali od 1609—1620 r. kazania w kolegiacie Panny Maryi w piątki, niedziele i święta, i codzienne podczas adwentu i postu.
Z Krakowa wyprawiali się Jezuici od 1595—1626 r. na misye podgórskie missiones submontanae, do Biecza 1595 r., Starego i Nowego Sącza, do Lubowli i miast spizkich, do Homonny hr. Jerzego Drugetha i dóbr jego w komitacie zemplińskim, do Żywca i w Góry Karpackie, nawracając kalwinów, pouczając ciemnych Słowaków i Górali; Klaryskom w Starym Sączu, Benedyktynkom w Staniątkach, dawali coroczne rekolekcye. Sufraganowi krakowskiemu Oborskiemu towarzyszyli przez szereg lat na wizytach pasterskich, jako misyonarze i teolodzy.
Podczas morowego powietrza, które w latach 1588, 1591—1592, 1600—1601, 1622—1625, nawiedziło Kraków, Jezuici obsługiwali zapowietrzonych, a brat aptekarz Wilhelm Anglik 1591 r. pigułkami swego wynalazku, które powszechnie jezuickiemi nazywano, ocalił życie wielom.
Wojna i okupacya szwedzka 1655—1657 r., w ślad za nią okupacya austryacka do 1659 r., mór 1662 r. i inne klęski spowodowały upadek Krakowa. Ubożał, wyludniał się widocznie, a gdy jeszcze w wojnie północnej wypłacić musiał 1702—1715 r. na potrzeby wojsk polskich 495.413 złp., na kontrybucye wojsk »auksyliarnych«, saskich i moskiewskich 1,403.074 złp.; najezdnikom Szwedom koło 683.000 złp., gdy morowe powietrze (guzy pod pachą, bubones), 1707—1710 r. zabrało 20.000 osób, między temi 10 Jezuitów, 6 księży, 4 braci i dom św. Barbary przez kilka miesięcy stał zamknięty, ruina miasta stała się zupełną.
W stosunku do ludności jego 9—10.000, liczba klasztorów była za wielką, Jezuici św. Barbary szukali szerszej pracy poza Krakowem i znajdowali ją. W dobie szczęśliwości saskiej, prepozyt Władysław Żółtowski, zamiast drewnianego, dał 1742 roku murowane sklepienie beczkowe kościołowi św. Barbary, sprawił srebrne tabernaculum, wieczną lampę, złoty garnitur (ornat, kapę, dalmatyki). Prepozyt Piotr Paczanowski postawił 1760 do 1764 roku 9 nowych ołtarzy z lipowego drzewa w stylu barokowym; sprawił nowe sprzęty kościelne, przemalować kazał cały kościół al fresco, dachy i wieżę z 3 dzwonami nakrył miedzią, odnowił kaplicę Matki Boskiej bolesnej i dwie kongregacyjne. W tym stanie pozostał kościół do 1896 r., w którym pod nadzorem konserwatora starożytności polskich, Stryjeńskiego, odnowiono go niefortunnie; bo wyrzucono 4 ołtarze, a te, co pozostały, przybrano modernistycznie.
Z początkiem listopada 1773 r. ogłoszono 7 księżom, 4 braciom domu profesów brewe kasacyjne. Kościół św. Barbary oddał biskup Sołtyk 1 grudnia 1774 r. kongregacyi kupieckiej z bractwami Opatrzności Bożej i Niep. Pocz. N. M. P. Za rządów austryackich objęli ten kościół 1798 roku wraz z domem XX. Miechowici, a gdy ostatni z nich, ks. Pękalski umarł 1874 r. powierzono »prowizoryczną bezpłatną administracyę« kościoła Jezuitom, w dawnym zaś domu profesów mieściła się od 1842 roku bursa studentów i szkoła miejska, aż znów 1907 r. Jezuici dom ten nabyli na własność.
Niemal równocześnie z domem profesów powstał Dom nowicyatu w Krakowie. Na prośbę Possewina, za poparciem króla Stefana, oddał na ten cel 1583 r. znany nam ks. Płaza, kościół św. Szczepana z probostwem i filialnym kościołem św. ap. Macieja i Mateusza. Dyplom erekcyjny wydał król dnia 4 marca 1585 r., uposażyła zaś nowicyat t. r. na prośbę ks. Skargi, starościna Anna Kormanicka, nadaniem wsi Stępocice, Lipówka i Przecławek, do których przybyło z biegiem lat od różnych dobrodziejów, 7 wsi, 4 realności pod miastem, browar i młyn i przeszło 70.000 złp. w legatach. Trzej bracia Korycińscy, Mikołaj, Andrzej, Krzysztof, czwarty Stefan, syn Mikołaja, kanclerz w. k. wyłożyli w XVII wieku znaczne sumy na odnowienie i rozszerzenie dwoma kaplicami kościoła św. Szczepana. Gotycki kościółek św. Macieja z XV wieku odnowili, a raczej popsuli, bo w barokowym stylu, Jezuici swym kosztem.
Nowicyuszów bywało 40, nawet 80 i więcej, z senatorskich i szlacheckich rodzin, ale także z mieszczan; dopiero wskutek upadku miast, pod koniec XVII i w XVIII wieku wstępowała nawet na braci, niemal wyłącznie szlachta. W Stępocicach postawiono dla nich obszerną willę z kaplicą i urządzono koło 1600 r. jakby drugie kolegium. Tu oni chronili się podczas zarazy lub wojny. W Zielenicach i Markocicach, były obok dworków kościoły, w których katechizowali lud, równie jak w mieście, gdzie obsługiwali szpitale, czasem i więzienia.
W domu św. Szczepana zamknął 3 października 1593 r. pracowity żywot O. Stanisław Warszewicki, służąc zapowietrzonym. Najznaczniejsza to po Skardze osobistość, ozdoba zakonu. Z tego też domu rozchodzili się misyonarze w różne strony, r. 1706 dawali wielkie misye w 13 pogranicznych wsiach słowiańskich komitatu Orawy (Arva) w Węgrzech.
Proboszczem św. Szczepana bywał każdorazowy rektor, zarządzał zaś parafia przez świeckiego księdza, vicarius perpetuus. Nie podobało się to niektórym zazdrosnym, czy niechętnym z kapituły, więc nakłonili biskupa krakowskiego Felicyana Szaniawskiego, że 1732 roku odebrał Jezuitom, za zgodą wszelako jenerała zakonu, kościół św. Szczepana z probostwem i uposażeniem, prawo kolatorstwa przelał na biskupa, ich zaś zobowiązał, aby co niedzielę i kiedy potrzeba, mówili w tymże kościele kazania i słuchali spowiedzi.
Podczas konfederacyi barskiej część gmachu nowicyackiego służyła Rosyanom na szpital, chorych i rannych pielęgnowali Jezuici swym kosztem, zato wolni byli od kontrybucyi i gorszych od niej rewizyi za buntownikami (konfederatami).
Od podziału dwóch prowincyi zakonu na cztery r. 1756, dom nowicyatu należał do prowincyi wielkopolskiej. Nowicyuszów bywało już tylko 20, zato zaprowadzono kurs retoryki, historyi, geografii i francuskiego języka dla tych, którzy ukończyli nowicyat. Po kasacie zakonu 1773 r. jezuicki kościółek św. Macieja i Mateusza przyłączono jako filię do fary św. Szczepana, obydwa zaś, na rozkaz austryackiego rządu rozebrano na wiosnę 1802 r., aby uzyskać plac pod nowe koszary cesarskie. Koszar nie postawiono, plac »szczepański« pusty, tylko w dni targowe zapełnia się kramami i wozami wiejskimi.