Konfitury, kompoty i inne konserwy owocowe/Porzeczki
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Konfitury, kompoty i inne konserwy owocowe |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze „BLUSZCZ“ |
Data wyd. | 1927-1939 |
Druk | Zakł. Graf. Tow. Wyd. „BLUSZCZ“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
8. Porzeczki. Porzeczki czerwone, różowe i białe na konfiturę wykwintną należy wydrylować, co jest dużą pracą, nie tak jednak przykrą, jak drylowanie agrestu, głogu lub wisien, gdyż sok porzeczkowy nietylko rąk nie niszczy, lecz, przeciwnie, bardzo je bieli i wydelikaca. Na kilo porzeczek wydrylowanych bierze się dwa i pół, do trzech kilo cukru i na każde kilo cukru półtorej szklanki wody. Na wrzący syrop owoce sypie się, miesza raz łyżką, aby się równo zmieszał z ulepem, i gotuje na wolnym ogniu. Gdy się staną przezroczyste, co zwykle bardzo prędko następuje, próbuje się syrop, rzucając kroplę na spodek porcelanowy: gdy się galaretuje — gotów. Dodać zwykłą ilość benzoesu, dać nieco przestygnąć w miedniczce i letnie jeszcze składać w nieduże słoiki, gdzie się po wierzchu zgalaretują. Na codzienny użytek domowy można smażyć porzeczki niedrylowane, biorąc półtora kilo cukru na kilo owocu. Zupełnie tak samo, jak porzeczki niedrylowane, smaży się porzeczki czarne, (smrodynie). Konfitura z nich, o ładnym ciemno-wiśniowym kolorze, jest bardzo smaczna i aromatyczna i specjalnie smakuje w połączeniu z herbatą.