Koran (tłum. Buczacki, 1858)/Rozdział XLIII

<<< Dane tekstu >>>
Autor Mahomet,
Władysław Kościuszko (objaśnienia)
Tytuł Koran
Rozdział Ozdoby złote
Pochodzenie Koran
Wydawca Aleksander Nowolecki
Data wyd. 1858
Druk J. Jaworski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Jan Murza Tarak Buczacki
Tytuł orygin. القُرْآن
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

ROZDZIAŁ XLIII.
wydany w Mekce — zawiera 89 wierszy.
OZDOBY ZŁOTE.[1]

W Imie Boga litościwego i miłosiernego.

1. H. M. Przysięgam na księgę nauki.
2. Zesłał ją Bóg w języku Arabskim, iżbyście zrozumieli.
3. Mieści się ona w księdze wielkiéj[2], ona jest wysoka i mądra.
4. Mamże was pozbawić Boskiéj nauki, dla tego że wy jesteście przewrotni?
5. Iluż Proroków ogłaszało ludom prawa Boga?
6. Żaden z nich nie ustrzegł się ich szyderczych najgrawań.
7. Wyniszczyłem daleko potężniejsze narody, od mieszkańców Mekki. Jest to przykład, który mają przed oczyma.
8. Pytaj ich, kto jest Stworzycielem nieba i ziemi? oni odpowiadają:
9. Ten który posiada umiejętność i potęgę, który zrównał ziemię, i ponakreślał drogi, żeby po nich ludzie chodzili.
10. Który spuszcza deszcz spokojny, dla użyznienia nieurodzajnéj ziemi[3]. On podobnież wskrzesi umarłych.
11. On to wszystkie jestestwa z nicestwa wyprowadził; dał wam okręta, czworonożne zwierzęta, dla przenoszenia was z miejsca na miejsce.
12. Noszeni po morzach i ziemi, nie powinniścież przypominać sobie o Jego dobrodziejstwach? mówiąc: Chwała temu, który poddał stworzenia naszym potrzebom! Myśmy nie mogli sami sobie zapewnić takich korzyści.
13. My wszyscy powrócimy do Boga.
14. Człowiek niewdzięczny myślał, że Bóg miał dzieci ze swojemi stworzeniami.
15. Czyżby On wybierał sobie córki z pomiędzy stworzeń, a was wybrał za swoich synów?
16. Skoro wam oznajmią o narodzeniu się istoty którą przypisujecie Bogu, czoło wasze okrywa się posępnością i smutek was ogarnia.
17. Czyż powiedzą, że Przedwieczny jest ojcem tak wymyślnego stworzenia jako jest córka, któréj młodość przebiega na ubieraniu się i przyozdabianiu i która zawsze spiera się bezzasadnie[4]?
18. Oni utrzymują, że Aniołowie słudzy Boga są kobietami. Czyż oni byli przy ich utworzeniu? Oni będą zapytywani a świadectwo ich zapisanem zostanie.
19. Oni dodają: Gdyby Bóg chciał, my byśmy się im nie kłaniali. Czyż niebo nakazywało kiedy cześć taką? lecz oni bluźnią.
20. Czyż zesłałem jaką księgę dla nich przed Koranem, czy ją mają.
21. Bynajmniej, ale oni mówią: Znaliśmy ojców naszych przywiązanych do jednéj wiary, i téj trzymamy się.
22. Ilekroć razy słudzy moi opowiadali wiarę w jakiem mieście, naczelnicy ludu toż samo im mówili: my trzymamy się wiary ojców naszych.
23. Lecz my wam przynosimy lepszą nauką, mówili Apostołowie. A my odrzucamy, odpowiadali niewierni, wszystko cokolwiekbyście chcieli nam ogłaszać.
24. Zemszczoną będzie wzgarda praw Boga! Patrz jaka była straszna kara na bałwochwalców.
25. Abraham rzekł do swego ojca i do ludu, ja nie należę do waszego bałwochwalstwa.
26. Kłaniam się tylko Temu, który mnie stworzył i oświeca.
27. On zostawił swą wiarę następcom swoim, iżby się nawrócili do Boga.
28. Kary moje odwracałem od Arabów, aż póki prawda z Prorokiem nie przyjdą ich nauczać.
29. Skoro ujrzeli prawdę, poczytali ją za kłamstwo i chcieli jéj wierzyć.
30. Oni mówili: Żeby Koran zesłany był obywatelowi najmożniejszemu, z pomiędzy mieszkańców dwóch miast[5], uwierzylibyśmy mu.
31. Czyż oni są szafarzami łask Boskich? Ja podzieliłem dostatki ziemskie; postanowiłem dostojności rozróżniające ludzi, króre podnoszą i poniżają, udzielają jednym panowanie, drugim posłuszeństwo. Łaski nieba więcéj znaczą od wszystkich dóbr, przez nich zbieranych.
32. Gdybym się nie obawiał, żeby cała ziemia nie podpadła bezbożności, dałbym niewiernym domy pokryte srebrem; ze wschodami do nich podobnemi.
33. Podwoje byłyby z tegoż drogiego kruszcu, łoża gdzieby oni spoczywali, podobnież byłyby bogate.
34. Ozdoby złote byłyby dodanemi do téj świetności. Ale cała ta okazałość dostatków ziemskich, jest tylko przemijającym blaskiem; bo nagroda cnoty jest w ręku Boga.
35. Ci którzy odrzucają Boskie przykazania, szatana mieć będą za wiecznego towarzysza.
36. On ich sprowadzi z prawéj drogi, a oni myśleć będą, że się jéj trzymają.
37. Skoro staną przed sądem Najwyższego, zawołają: O! gdyby się było podobało Bogu, żeby nas od ciebie oddzielała taka przestrzeń, jaka oddziela zachód od wschodu! nieszczęśliwy nasz towarzyszu i uwodzicielu!
38. Ale w dniu zmartwychwstania żal niegodziwych nie ochroni ich od ognia piekielnego.
39. Czyż możesz dokazać, aby głusi mogli słyszeć? Możnaż prowadzić ślepych i pogrążonych w obłąkaniu?
40. Ja zemszczę się na nich, choćby śmierć twoja, poprzedziła spełnienie moich pogróżek.
41. Albo też zatrzymam cię, abyś był świadkiem wykonania się onych; ukaranie ich nie przechodzi mojéj potęgi.
42. Zachowaj wiernie moje objawienie; idziesz drogą sprawiedliwości.
43. Niech Koran służy tobie za naukę, i niech lud oświeca; zdasz z niego rachunek.
44. Pytaj się Proroków którzy poprzedzili ciebie, czyż im dałem inną wiarę, prócz w Boga jedynego.
45. Pośrednik woli mojéj Mojżesz, rzekł do Faraona i jego dworzan: Jestem sługą władcy światów!
46. Kiedy on im ogłaszał boskie wyroki, oni się najgrawali z jego nauki.
47. Zdziałałem w oczach ich największe cuda, i utrapiłem ich żeby się do mnie nawrócili.
48. Czarodzieju! mówili oni do Proroka, błagaj za nami miłosierdzia Boga twojego, podług przymierza które z tobą zawarł; a my będziemy tobie posłuszni.
49. Zawiesiłem kary moje, a oni pogwałcili swoje obietnice.
50. Faraon zgromadziwszy ludy swoje, mówił do nich: czyż panowanie nad Egiptem nie do mnie należy? te rzeki i kanały, nie płynąż podług praw moich[6], czyż wy inaczéj myślicie?
51. Nie jestemże ja lepszy, od jednego zwodziciela nędznego?
52. Który ledwo umie mówić[7].
53. Jestże on przybrany w złote manele?[8] grono Aniołów czyż towarzyszy jego krokom?
54. On poddanych swoich wprowadził w lekkomyślność, i oni mu byli posłuszni, ponieważ byli bezbożni.
55. Występki ich przyzwały gniew nieba i zostali w wodach pogrążeni.
56. Ukaranie ich, służyć powinno za przykład potomności.
57. Wystawiono bałwochwalcom na przykład Syna Marji Jezusa, a oni ani słuchać nie chcieli o nim.
58. Maż on być lepszym od naszych bogów,[9] zawołali. Oni to pytanie zadali aby tylko wieść spory, bo duch niezgody nimi rządził.
59. Syn Marji jest tylko sługą boskim, niebo go osypało swojemi względami i dało go za przykład Hebrajczykom.
60. Mogę was zniszczyć i na wasze miejsce[10] zesłać na ziemię Aniołów.
61. Jezus będzie przykładem i nauką poprzedzającą zbliżenie ostatecznego sądu[11]. Strzeżcie się wątpić o jego przyjściu.
62. Niech szatan nie sprawi tego abyście odrzucili tę prawdę; on jest waszym otwartym nieprzyjacielem.
63. Skoro Jezus pokazał się wśród cudów[12] na ziemi, rzekł do ludzi: Przychodzę objawić wam prawdę, i oświecić was w wątpliwościach waszych. Bójcie się Boga, a mojéj nauki trzymajcie się.
64. On jest moim i waszym Panem! służcie Mu, oto jest droga zbawienia.
65. Spór wszczął się między Chrześcianami, i poformowały się odszczepieństwa[13], ale biada niegodziwym, bo oni w dzień sądu ukarani zostaną.
66. Czyż czekają aż ostateczna godzina zachwyci ich pośród nieczułości?
67. Przyjaciele na ziemi, na tamtym świecie będą nieprzyjaciołmi pomiędzy sobą; pomiędzy sprawiedliwymi zaś czuła przyjaźń utrzymywać się będzie.
68. Czciciele moi, w dniu owym nie będziecie doświadczać smutku, ani trwogi.
69. Wierni, którzy wyznawali Islamizm, wolni będą od napaści onych.
70. Powiedzą im: Wnijdźcie do ogrodów rozkoszy, wy i wasze małżonki cnotliwe; serca wasze niech się oddadzą rozkoszy.
71. Podawać im będą napoje w złotych czaszach; serca znajdą w miejscu tem wszystko, czego tylko mogą żądać; oczy wszystko to co może je zachwycić; i te rozkosze będą wieczne.
72. Oto jest raj, który wam zapewniają wasze uczynki.
73. Pożywajcie owoce rosnące tam w obfitości.
74. Występni będą wiecznie pastwą męczarni okropnych piekielnych.
75. Srogość ich nigdy się nie złagodzi, i występni będą zachowywać ponure milczenie.
76. Los ich nie jest niesprawiedliwym, oni byli niesprawiedliwi sami dla siebie.
77. Powiedzą: O! Maleku[14], proś Boga żeby nas zatracił. On im odpowie: Wy wiecznie żyć będziecie.
78. Narody! ludy! podałem wam prawdziwą wiarę, ale część większa ma ją w obrzydzeniu.
79. Jeżeli oni zastawiają sidła, ja na nich zastawię inne.
80. Sądzą, że nie znam ich tajemnic, że nie słyszę ich rozmów? one są odkryte przedemną, a posłańcy niebiescy zapisują je[15].
81. Powiedz im: Jeśliby Bóg miał syna, ja jako Jego sługa wiedziałbym o tem, lecz precz od Niego te bluźnierstwa.
82. Chwała Bogu! Panu nieba i ziemi! On siedzi na Najwyższym Tronie.
83. Dozwól im tracić czas na próżnych sporach. Dzień im przyobiecany pośród onych zachwyci ich.
84. Bóg jest na niebie i na ziemi, bowiem jako Przedwieczny posiada mądrość i umiejętność.
85. Niech będzie błogosławiony na niebie i ziemi panujący, który rozkazuje przepaściom przestrzeni, który zna godzinę, i przed którym my staniemy.
86. Fałszywe bogi którym kłaniają się, nie mają mocy wstawienia się; ale ten który daje świadectwo prawdzie[16], w którą wierzy, cieszy się tą korzyścią.
87. Pytaj, kto ich stworzył? odpowiedzą: Bóg. Dla czegoż więc oddalacie się od prawdy?
88. Panie! zawołał Prorok, oni nie mają wiary.
89. Oddal się od nich, i życz im pokoju, rzekł Pan, a wkrótce zobaczą!






  1. Nazwa tego Rozdziału wzięta od 34 wiersza.
  2. Tłómacząc dosłownie: w matce ksiąg, to jest w Koranie.
  3. Prorok Mahomet, z którym pokój i błogosławieństwo niech będą na wieki, mówią komentatorowie, uważa deszcz jako szczególną łaskę Boską; Żydzi zaś uważają deszcz jako moc Boską; patrz Tract: Tanith fol 1. Jedni zaś i drudzy, odrodzenie się krzewów i kwiatów za pomocą deszczu, porównywają ze zmartwychwstaniem ciał: patrz Tr: Barachot fol 33.
  4. Kobieta z powodu niedoskonałego rozumu zawsze jest gotową do kłócenia się bez powodu.
  5. To jest, gdyby Koran był objawiony znakomitemu mieszkańcowi Mekki Al'Walidowi-ebn-al-Mokeira, albo znakomitemu mieszkańcowi miasta Tajef: Obbie-ebn-Masuda-Takifit, wówczas uwierzylibyśmy wszyscy.
  6. To jest rzeka Nil ze swojemi odnogami które płyną u stóp moich, znaczy tyle co: zostają pod mojemi rozkazami. Żydzi utrzymują, że Faraon żyjący za czasów Mojżesza, był czarnoksiężnikiem (Midr: Jalkut Rozd. 182), a gdy mówił o swojem królestwie lub o rzece Nilu, bluźnił następnemi słowy: To moja rzeka, ja ją stworzyłem, patrz Midr: Rabbah. Par. 5.
  7. Bo Mojżesz, jak wiadomo, miał trudną wymowę.
  8. Złote naramienniki, bransolety i naszyjniki były u Egipcjan oznaką godności książęcéj, gdy kto został wywyższonym na to dostojeństwo, otrzymywał zarazem pozwolenie noszenia pomienionych ozdób, patrz 1 Ks. Mojżesza Rozd. 41 i 42.
  9. Słowa te objawione zostały z następnego powodu: Gdy prorok objawił niewiernym Arabom, że ich bóstwa razem z niemi będą w piekle (patrz Rozd. 21 Koranu), oni poważyli się zapytać Go, jaki los czeka Jezusa Chrystusa i Chrześcian którzy go uważają za Boga.
  10. To jest jak Jezusa Chrystusa stworzyłem bez ojca jednem tchnieniem, to jest duchem świętym, tak równie też byłoby mi lekko zamienić was w Aniołów. O narodzeniu Jezusa patrz wyżéj Rozdział XIX wiersz 19 i 35.
  11. Prawowierny Mahometanin wierzyć powinien pod utratą łask niebieskich: Że Jezus Prorok, stosując się do prawa Mahometa, zstąpi z nieba przed dniem sądu ostatecznego, blisko miasta Damaszku, i zabije Dżedżala (antychrysta) w miasteczku Luddie. Potem połączy się z Mehdijem krewnym proroka Mahometa, przybędzie z nim razem do Jerozolimy, zastąpić miejsce najstarszego Imama w meczecie i odprawi nabożeństwo w języku Arabskim, obali godła wiary Chrześciańskiéj i zmusi wszystkich do przyjęcia Islamizmu.
  12. Powiadają, że gdy raz Jezus szedł z Damaszku do Jeruzalem, w pewnem miasteczku spostrzegł kilkaset osób oczekujących Jego przybycia; większa połowa z pomiędzy nich byli to niedołężni paralitycy, mnóstwo trędowatych, niemych i ociemniałych. Jezus uzdrowił wszystkich już to przez włożenie rąk na chorego, odmówienie nad nim modlitwy, lub obmycie w jeziorze, wyjąwszy jednego 20 letniego chłopaka, ślepego z urodzenia, mającego pokurczone ręce, którego mimo kilkokrotnych modlitw uzdrowić nie mógł. Jezus zdziwiony tem mocno, nie przestawał Boga prosić w codziennych modłach o dozwolenie przywrócenia wzroku chłopakowi, i dnia trzeciego na świtaniu Bóg spełnił żądanie Jezusa. W kilka dni po tym wypadku gdy Jezus poszedł z uczniami do pobliskiego jeziora, gdzie mieszkańcy miasteczka kąpać się zwykli w znojnych dniach lata, spostrzegł tłum młodzieży wyciągającéj z wody ranionego w piersi mężczyznę, a na brzegu leżało również kilka osób mocno pokaleczonych. Zapytani przez jednego z uczniów Chrystusowych co by to znaczyć miało, odpowiedzieli: że chłopak któremu Jezus przed kilku dniami przywrócił wzrok, wiedząc iż wtem miejscu kąpiący się zwykli skakać z wysokiego brzegu do wody, ponabijał ostrych kołów w celu szkodzenia swym bliźnim, i że to są owoce jego nikczemnéj swawoli, zasługującéj na ukamienowanie. Jeden z grona stojących dodał: że ten sam chłopak dnia dzisiejszego podpalił w dwóch miejscach kilka łanów pszenicy i zrządził znaczne szkody, lecz schwytany na uczynku, został oddanym w ręce sprawiedliwości. Jezus to usłyszawszy, uzdrowił ranionych, a sam wielce zasmucony wydalił się z miasta, żałując po raz pierwszy w swem życiu dobrego uczynku; lecz Anioł Pański objawił mu: że wolą Boga jest, by nieprzestawał nadal wskrzeszać umarłych, i leczyć rozmaite kalectwa; lecz jeśli po pierwszéj modlitwie Jezusa lub dotknięciu Jego ręki, Bóg nie uzdrowi kaleki, by odtąd nie nalegał po raz drugi swojemi prośbami Ojca Przedwiecznego, gdyż Bóg ostrzegając ludzi, znaczy złych pomiędzy niemi okropnemi kalectwami ciała, lub ujmą zmysłów.
  13. Tu rozumieć wypada rozmaite sekty pomiędzy żydami i chrześcianami.
  14. Malek jest imie Anioła, któremu poruczono nadzór piekieł.
  15. To jest Aniołowie stróże, spisujący sprawy ludzkie, których zowią także pisarzami pobłażającymi.
  16. To jest, który świadczy o jedności Boga. Jezus i Ezdrasz chociaż poczytywani za bogów, pierwszy przez Chrześcian a drugi przez Żydów (tak utrzymują Mahometanie), jak równie też i Aniołowie, będą się wstawiać do Boga za ludźmi w dniu sądu ostatecznego.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: Władysław Kościuszko, Mahomet i tłumacza: Jan Murza Tarak Buczacki.