Koszty ogromne na pospolite ruszenie pod Gołąb

<<< Dane tekstu >>>
Autor Wacław Potocki
Tytuł Koszty ogromne na pospolite ruszenie pod Gołąb
Pochodzenie Wety Parnaskie
Wydawca S. Lewental
Data wyd. 1880
Druk S. Lewental
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Koszty ogromne na pospolite ruszenie pod Gołąb.

Powiedali nam starzy gospodarze naszy
Że niczem prędzéj szczurków z domu nie wystraszy,
W którym się ta gadzina śpiąca rozpaskudzi,
Tylko gdy ich kołacząc w próżną beczkę budzi.
Więc jakim gospodarze płoszą z domu szczurki,
Takiego kształtu zażył król Michał na Turki.
Rozumiejąc, że ich tem z Podola wypłoszy.
Kazał kotły na czterech uczynić doboszy.
Nie większe pod Wieliczką w karbaryéj solą,
Bo jeden skórą ledwie oszyje bawolą,
Każdy z nich osobnego potrzebował wozu,
Jak z Warszawy pod Gołąb ruszy do obozu,
Gdzie dał pospolitemu ruszeniu „randewo“
Wyciosawszy na pałki jaworowe drzewo.
Pewnie tak srogich bębnów przestraszony echem,
Uciekłby był poganin z Kamieńca przed Lechem,
Rozumiejąc, że tyleż serca, tyleż ma sił,
Aleć Broniowski krwią swą ochoty przygasił.
Więc złożywszy w Warszawie one sądy walne,
Dawszy haracz poganom, w mozery tubalne
Uderzą, ale, że wiatr mroźny począł dmuchać,
Nie dały się rycerstwu cnemu długo słuchać.
Osadziwszy Hanenka bowiem dla rokoszu
Przy boku pańskim, sami, którego w Mazoszu
I dziś pełno z jassyrem, rzekłbyś od Dunaju,
Pośpieszą się do domu z lubelskiego kraju.
Stanęło potém w radzie, żeby kotły one
Przy Jagiełłowych mieczach były powieszone.
Lecz kiedy przyszło mury łamać do archiwu,

Inaczéj wniść nie mogły, przysądzono piwu.
Niech nie będzie nikomu ten postępek dziwny,
Alboż nie gorzałczany obóz i nie piwny,
Z którego, choć się z Turkiem z swoją szkodą kuma,
Na wieki się korona polska nie wyszuma.