Królewska miłośnica/Część III/Rozdział XV
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Królewska miłośnica |
Podtytuł | Dalsze losy pani Dubarry |
Rozdział | Z listów pani Dubarry |
Pochodzenie | Od kolebki do gilotyny |
Wydawca | Instytut Wydawniczy „Renaissance“ |
Data wyd. | 1928 |
Druk | Zakłady Graficzne E. i D-ra K. Koziańskich |
Miejsce wyd. | Warszawa — Poznań — Kraków — Lwów — Stanisławów |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
List do niewiadomej nam osoby brzmi:
List do córki zamordowanego, pani Montemart brzmi:
„Pani, nikt nie czuje bardziej wielkości twej straty, niźli ja... Pochlebiam sobie, że nie omyli się Pani, co do przyczyn, które przeszkodziły mi dotąd wypowiedzieć Pani słowa współczucia i żal mój połączyć z Twoim. Tylko strach zwiększenia cierpień Twoich powstrzymywał mnie od rozmowy z Panią o nich. Bowiem moja męka urosła do ostateczności. Los, który był tak wielki i piękny, a obiecywał jeszcze zawsze wielkość i piękno — tak okropnie zakończony... O mój Boże!...
Ostatniem życzeniem Ojca pani, wyrażonem w jego listach było, abym okazywała Ci miłość siostrzaną. To życzenie nazbyt odpowiada mojemu, aby mogło nie być spełnionem.
Nie wątp Pani nigdy o mojem przywiązaniu, które zachowam dla Ciebie na resztę dni mego żywota!“
. | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . |
Cóż można dodać do tych listów?![1]