Księga duchów/Księga druga/Rozdział III

<<< Dane tekstu >>>
Autor Allan Kardec
Tytuł Księga duchów
Część Księga druga
Wydawca Franciszek Głodziński
Data wyd. 1870
Druk I. Związkowa Drukarnia
Miejsce wyd. Lwów
Tłumacz anonimowy
Tytuł orygin. Le Livre des Esprits
Źródło Skany na Commons
Inne Cała Księga duchów
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

ROZDZIAŁ TRZECI.
POWRÓT Z ŻYCIA CIELESNEGO DO ŻYCIA DUCHOWEGO.
1. Stan duszy po śmierci; jej osobistość. Żywot wieczny. 2. Rozdział duszy z ciałem. 3. Zamglenie duchownicze.
Stan duszy po śmierci; jej osobistość. Żywot wieczny.

149. Z duszą co się staje w chwili śmierci?
„Zostaje napowrót Duchem, t. j. powraca do świata Duchów, który chwilowo opuściła.“
150. Dusza po śmierci czy zachowuje swą osobistość?
„Tak jest, bo nigdy jej nie traci. Gdyby jej nie zachowała, czemżeby była wtedy?“
— Nie mając ciała materjalnego, w jaki sposób może poznawać swą osobistość?
„Prócz ciała posiada ona jeszcze płyn właściwy, który czerpie z atmosfery swego planety, i który to zachowuje podobieństwo jej ostatniego wcielenia czyli ma swą uźroczę.“
— Dusza czy unosi cokolwiek z tutejszego żywota?
„Oprócz wspomnień i pragnienia podążania w świat lepszy, nic nie wynosi. Wspomnienia te bywają pełne słodyczy lub goryczy, stosownie do użytku jaki z życia zrobiła; im jest czystszą, tem mocniej pojmuje marność tego, co zostawiła na ziemi.“
161. Zdanie, podług którego dusza powraca do całości wszechświata czy jest prawdziwem?
„Wszak powszechność Duchów stanowi całość? Nie jestże to świat cały? Gdy się znajdziesz w jakiem zgromadzeniu jesteś wtedy jego częścią nieodłączną, pomimo to jednak zachowujesz twą osobistość?“
152. Jakie możemy mieć dowody o zachowaniu osobistości po śmierci?
„Macież za nic te udzielenia, które wam podajemy? Gdy nie jesteście ślepi, widzieć potraficie, a gdy nie jesteście głusi, słyszeć będziecie; często bowiem przemawiają do was głosy, które dostatecznie przekonywują o istnieniu istot po za obrębem waszego świata.“
Ci wszyscy, co sądzą, że dusza po śmierci powraca do całości wszechświata, są w błędzie, gdy rozumieją pod tem, że podobnie spadającej kropli wody do oceanu, gubi ona swą osobistość; będą oni wtedy na drodze prawdy, skoro pod całością wszechświata zrozumieją całość powszechności istot niecielesnych, w której każda dusza jest osobnym pierwiastkiem. Gdyby dusze były zlane w jedną masę, posiadałyby wtedy tylko przymioty masowe, i niczem jedne od drugich nie wyróżniałyby się; nie posiadałyby ani rozumu, ani wyróżniających przymiotów; przeciwnie atoli widzimy we wszystkich udzielaniach, oto posiadają samowiedzę swego ja, i mają wolę wyraźną; nieskończona rozmaitość, jaką przedstawiają pod rozmaitemi względami, jest prostem następstwem ich osobistości. Gdyby po śmierci nic innego nie było prócz wielkiej całości, chłonącej w siebie wszelką osobistość, całość ta byłaby jednostką, i wszystkie udzielenia jakieby ztamtąd otrzymywano, musiałyby być jednostajnemi. Lecz ponieważ napotykamy pomiędzy podającemi wiadomości: dobre i złe, uczone i nieuki, szczęśliwe i nieszczęśliwe, tudzież widzimy rozmaite charaktery: wesołe i smutne, lekkie i poważne i t. d. okazuje się przeto, że muszą to być istoty odrębne, niezależne jedne od drugich. Osobistość jeszcze więcej uwydatnia się, gdy te istoty składają niezaprzeczone oznaki swej tożsamości, szczegóły dotyczące ich życia ziemskiego, które można sprawdzać; a staje się to zupełnie niewątpliwem, gdy ukazują się nam w zjawiskach widomych i dotykalnych. Osobistość duszy była wykładaną dotąd w teorji, jako dogmat wiary, a duchownictwo czyni ją przystępną dla pojęcia ogółu przez uzmysłowienie.
150. Co powinniśmy rozumieć pod życiem wiecznem?
„Życie Ducha, które jest wieczne; życie cielesne jest znikome i doczesne. Gdy umrze ciało, dusza wtedy powraca do wiecznego żywota.“
— Czy nie dokładniej byłoby nazwać życiem wiecznem, życie Duchów czystych, takich, które dostąpiły stopnia zupełnej doskonałości, i nie potrzebują przechodzić żadnych więcej prób?
„Właściwie będzie to życie błogosławionych, jest to prosta kwestja wyrazów; nazwijcie rzecz jak się wam podoba, byleście mogli dobrze zrozumieć jedni drugich.“

Rozdział duszy z ciałem.

154. Czy boleśny jest rozdział duszy z ciałem?
„Nie; ciało częstokroć za życia więcej cierpi jak w chwili zgonu; dusza w tem żadnego udziału nie przyjmuje. Cierpienia zdarzające się w chwili zgonu, bywają pociechą dla Ducha, który widzi się być u kresu swego wygnania.“
Przy śmierci naturalnej, następującej z wyczerpania się sił w organach zestarzałych, człowiek opuszcza życie niepostrzeżenie: jest to lampa gasnąca dla braku paliwa.
155. W jaki sposób odbywa się rozdział duszy z ciałem?
„Po zerwaniu więzów, co ją trzymały, ulatuje ona w przestrzenie.“
— Rozdział ten czy odbywa się momentalnie, w skutek nagłej zmiany? I czy istnieje wyraźne rozgraniczenie pomiędzy życiem a śmiercią?
„Nie; dusza wydziela się stopniowo i nie wylatuje jak ptak wypuszczony z klatki na wolność. Obiedwie te czynności stykają się i zlewają; Duch wydziela się ze swych więzów w tensposób, że się one rozwiązują a nie rozrywają.“
Duch za życia wiąże się ze swem ciałem za pomocą powłoki na pół materjalnej czyli uźroczy; śmierć jest zniszczeniem tylko ciała, lecz nie tej powłoki, która oddziela się od niego, gdy w niem już ustanie wszelkie życie organiczne. Badania przekonały, że uźrocza nie oddziela się raptownie; rozdział ten postępuje stopniowo i nie z jednakową szybkością u rozmaitych osób; u niektórych bywa raptownym, i można powiedzieć, że dla nich chwila śmierci jest chwilą wyzwolenia, z różnicą o kilka godzin; lecz u innych, u tych zwłaszcza, których życie było materjalnem i całkowicie pogrążonem w uciechach zmysłowych, rozdział ten odbywa się powolniej i może trwać czasami kilka dni, kilka tygodni, a nawet i kilka miesięcy; ztąd jednak nie trzeba przypuszczać, by ciało miało jeszcze jakie życie, lub mogło być powołane napowrót do niego; jest to zwykły związek pomiędzy Duchem a ciałem, który zawsze bywa w stosunku prostym do przewagi, jaką ma za życia Duch nad materją. Jest to zupełnie naturalnem, że im więcej Duch starał się upodobnić do materji, tem więcej mieć będzie pracy, by się wydobyć, by się od niej oddzielić; przeciwnie, czynności umysłowe i moralne, wzniosłość myśli, stają się powodem częściowego wydzielania się jego jeszcze za życia ciała, a gdy śmierć nadchodzi, rozdział ten może być raptownym. Taki jest wypadek ogólnych spostrzeżeń robionych w chwilach śmierci, na rozmaitych osobach. Spostrzeżenia te dowodzą nadto, że powinowactwo, jakie zachowuje się u niektórych osób pomiędzy duszą a ciałem, jest niekiedy okropną męczarnią, w skutek przerażenia jakiego doznaje Duch na widok swego rozkładającego się ciała. Wypadek ten jest wyjątkowy, i właściwy tylko pewnym rodzajom śmierci; daje się on najwyraźniej spostrzegać u samobójców.
156. Ostateczny rozdział duszy z ciałem czy może nastąpić przed ustaniem zupełnem życia organicznego?
„W czasie konania, dusza czasami już opuszcza ciało: pozostaje tylko życie organiczne. Człowiek nie posiada wtedy samowiedzy, pozostają mu tylko resztki tchu życia. Ciało jest machiną, którą serce porusza, a do tego nie potrzeba duszy.“
157. W chwili śmierci czy zdarza się duszy miewać pragnienia ducha lub zachwycenie, by już w tej samej chwili widzieć mogła świat, do którego powraca?
„Zdarza się, że dusza czując zrywające się więzy, co ją krępują z ciałem, robi wszelkie możliwe wysilenia, aby je całkowicie zerwać. Będąc już w części rozebraną z materji, widzi ona przed sobą roztaczającą się przyszłość, i z góry cieszy się z nadchodzącego stanu duchowego.“
158. Biorąc za przykład gąsienicę, która się najprzód czołga po ziemi, następnie pod postacią śmierci zamyka się w poczwarkę, by z niej zmartwychpowstać w stanie świetniejszym, czy można zrobić porównanie: do życia ziemskiego, do śmierci, a następnie i do nowego naszego duchowego istnienia?
„Pojęcie nie zupełnie jasne. Porównanie jest jednak dobre, tylko nie trzeba go brać dosłownie jak się to często wam zdarza.“
159. Jakiego uczucia doznaje dusza w chwili, gdy znowu ujrzy się być w świecie Duchów?
„Bywa to rzeczą względną; jeśli czyniła złe z rozmysłem, to uczuje wstyd natychmiastowy za to, co popełniła za życia. Ze sprawiedliwym dzieje się odwrotnie: czuje się być ulżonym od wielkiego ciężaru, nie boi się niczyjego wzroku.“
160. Duchy czy odnajdują natychmiast osoby zmarłe, które znały na ziemi?
„Odnajdują stosownie do przywiązania wzajemnego, i częstokroć idą sobie na spotkanie, gdy zmarły powraca w świat Duchów; dopomagają do prędszego rozbierania się z powijaków materji; znajdują przy tem wielu takich, których ślady pogubiły na ziemi; widzą te, które znajdują się w stanie błąkania lub idą odwiedzać te, co są wcielone.“
161. Przy śmierci gwałtownej i przypadkowej, gdy organa nie są jeszcze osłabione przez wiek lub przez chorobę, czy rozdział duszy odbywa się jednocześnie z ustaniem życia?
„W większości wypadków bywa tak, a w każdym razie chwila, co je dzieli, bywa bardzo krótką.“
162. Po ucięciu głowy n. p. w kilka chwil czy może człowiek jeszcze zachowywać samowiedzę?
„Zdarza się, że zachowuje takowe w przeciągu nawet kilku minut, dopóki życie organiczne nie ustanie zupełnie. Ale zdarza się i to, że strach pozbawia go samowiedzy na kilka chwil przed śmiercią.
Mówi się tutaj o samowiedzy, którą skazany mieć może za pomocą swych organów zmysłowych, lecz nie jako Duch. Gdyby nie stracił samowiedzy przed egzekucją, to może ją zachować jeszcze kilka chwil po śmierci, w każdym razie niezmiernie krótko, a musi ona ustać koniecznie z życiem organicznem mózgu; nie idzie zatem, by i uźrocza miała się tak prędko oddzielić od ciała, przeciwnie, we wszystkich wypadkach śmierci gwałtownej, t. j. takiej, która nie następuje w skutek stopniowego zamierania organów, więzy łączące ciało z uźroczą daleko mocniej ją trzymają, i oswobodzenie się z nich bywa daleko powolniejszem.

Zamglenie duchownicze.

163. Dusza porzucając ciało czy odzyskuje natychmiast samowiedzę?
„Natychmiastową samowiedzą nazywać tego nie wypada; zostaje ona w pewnego rodzaju zamgleniu, zamęcie.“
164. Czy wszystkie Duchy mają jeden i ten sam czas do przebycia w zamgleniu, po rozdziale duszy z ciałem?
„Nie; zależy to od ich stopnia doskonałości. Te, które się dostatecznie oczyściły, przychodzą do samowiedzy niemal natychmiastowo, gdyż uwolniły się już za życia z pod wpływu materji; przeciwnie, ludzie zmysłowi, których sumienie nie jest czyste, bywają daleko dłużej pod wrażeniem materji.“
165. Znajomość duchownictwa czy wpływa na zmniejszenie czasu zamglenia duchowego?..
„Wpływa bardzo wiele, albowiem Duch już naprzód wie o swem położeniu; wszakże dobre uczynki i czyste sumienie mają na to największy wpływ.“
W chwili śmierci wszystko zostaje w zamęcie; potrzeba pewnego przeciągu czasu, by się rozpatrzyć; dusza pozostaje w stanie ogłuszenia lub w stanie człowieka wychodzącego z pogrążenia w sen głęboki, z którego na razie nie może sobie zdać sprawy. Jasność pojęć i pamięć przeszłości wracają do niej w chwili, gdy się zatrze wpływ materji, z której wyzwoliła się, i gdy zacznie rozpraszać się pewien rodzaj mgły zaciemniającej jej myśli.
Czas trwania zamglenia bywa bardzo rozmaity, może trwać kilka godzin, kilka dni, kilka miesięcy lub nawet kilka lat. Najkrótszem bywa ono u tych, których życie upodobniło się ich bytowi przyszłemu, ci pojmują swe położenie prawdziwe natychmiast. Zamgleniu mogą towarzyszyć szczególne okoliczności, stosownie do charakteru i rodzaju śmierci. W wypadkach śmierci gwałtownej, przy samobójstwie, egzekucji i w przypadkach apopleksji, z ran i t. d., Duch bywa spłoszony, zdziwiony i nie wierzy temu, że już umarł; utrzymuje to uparcie, chociaż widzi swe ciało i wie, że do niego nie należy, nie może jednak pojąć, że się z niem rozstał; udaje się do osób ukochanych, mówi do nich, i nie pojmuje, dla czego one nie słyszą go. Złudzenie to trwa aż do całkowitego wyzwolenia się uźroczy; Duch wtenczas odzyskuje samowiedzę i pojmuje, że już nie należy do świata żyjących. Zjawisko to daje się z łatwością wytłumaczyć. Duch zaskoczony znienacka przez śmierć, bywa ogłuszony w skutek tej raptownej zmiany jaka go spotkała; śmierć dla niego jest jeszcze zawsze zniszczeniem, unicestwieniem; owóż gdy mu zostaje wzrok, słuch i czucie, zdaje się przeto, że jeszcze nie umarł; co go zaś wprowadza w szczególne złudzenie, oto że widzi się znowu obleczonym w takie same ciało, gdyż natury swojej eterycznej jeszcze nie może zbadać; zdaje mu się, że jest ono tak stałe i ścisłe, jak i jego dawniejsze; i gdy na to zwraca się jego uwagę, dziwi się, że nie może samego siebie namacać. Zjawisko to jest podobne do zjawiska, dostrzeganego na początkowo usypianych snem magnetycznym, którym zdaje się, że nie śpią. Ta szczególność daje się spostrzegać i na niektórych Duchach, których nagła śmierć z tego świata zabrała; a powszechnie spotkać ją można u osób chorych, które nie przypuszczały, że umrzeć mogą. Może zdarzyć się wtedy ten dziwny wypadek, że Duch postępując za własnym pogrzebem, sądzi, że to kogo innego grzebią, i opowiada o tem, jakby o rzeczy najobojętniejszej dla siebie, aż do chwili gdy naprawdę przejrzy.
Zamglenie następujące po śmierci człowieka cnotliwego, nic nie ma w sobie ciężkiego; jest ono spokojne i podobne do spokojnego przebudzenia. Przeciwnie, u tych, czyje sumienie nie jest czyste, bywa ono pełne niepokoju i trwogi, wzrastającej w miarę ich ocknienia się.
W przypadku śmierci zbiorowej, dostrzeżono, że ci, co giną jednocześnie, nie zawsze spotykają się od razu. W zamgleniu, po śmierci, każdy pośpiesza w swą stronę lub zajmuje się osobami, które najwięcej ukochał za życia albo najwięcej go obchodzą na ziemi.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Allan Kardec i tłumacza: anonimowy.