Księga duchów/Księga druga/Rozdział IV

<<< Dane tekstu >>>
Autor Allan Kardec
Tytuł Księga duchów
Część Księga druga
Wydawca Franciszek Głodziński
Data wyd. 1870
Druk I. Związkowa Drukarnia
Miejsce wyd. Lwów
Tłumacz anonimowy
Tytuł orygin. Le Livre des Esprits
Źródło Skany na Commons
Inne Cała Księga duchów
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

ROZDZIAŁ CZWARTY.
WIELORAKOŚĆ ŻYWOTÓW.
1. O powtórnem wcieleniu. 2. Sprawiedliwość powtórnego wcielenia. 3. Powtórne wcielenie w rozmaitych światach. 4. Stopniowe przechodzenie dusz. 5. Pośmiertny los dzieci. 6. Płeć u Duchów. 7. Pokrewieństwo, rodowód. 8. Podobieństwo fizyczne i moralne. 9. Pojęcia wrodzone.
O powtórnem wcieleniu.

166. Dusza niedoskonała jak może oczyścić się zupełnie za życia?
„Przechodząc przez próby ponownego bytowania.“
— Dusza jak przechodzi do tego nowego bytowania? Może przez przeobrażenie się Ducha?
„Oczyszczając się, dusza niezawodnie, że się przeobraża, ale dla tego potrzebuje przejść przez próby żywota cielesnego.“
— Takim sposobem dusza może mieć kilka istnień cielesnych?
„Tak jest, wszyscy mamy po kilka istnień. Ci zaś, co dowodzą przeciwnie, są albo w błędzie lub pragną was w błąd wprowadzić; mają w tera pewien cel.“
— Wychodząc z tej zasady, zdaje się, że dusza opuszczając ciało ziemskie, przybiera inne, czyli, że się wciela w nowe ciało, czy tak wypada to rozumieć?
„Widocznie, że tak.“
167. Jaki jest cel powtórnego wcielenia (reincarnation)?
„Zmazanie win, postępowy rozwój ludzkości; bez tego gdzieżby się znalazła sprawiedliwość?“
168. Liczba powtórnych wcieleń czy jest ograniczoną, a może Duchy muszą to ciągle powtarzać?
„Po każdem nowem istnieniu, Duch robi krok naprzód w postępie; gdy więc pozbędzie się zupełnie nieczystości, nie potrzebuje już prób żywota ziemskiego, cielesnego.“
169. Liczba powtórnych wcieleń czy jest jednakową dla wszystkich Duchów?
„Nie; te które postępują prędzej, oszczędzają sobie nowych prób. Wcielenia w każdym razie mogą być bardzo liczne, gdyż postęp musi być nieskończonym.“
170. Co staje się z Duchem po jego ostatniem wcieleniu?
„Zostaje Duchem błogosławionym, Duchem czystym.“

Sprawiedliwość powtórnego wcielenia.

171. Na czem opiera się dogmat powtórnego wcielenia?
„Na sprawiedliwości Bożej i na objawieniu; nie ustajemy wam powtarzać: że ojciec dobry pozostawia zawsze drzwi otwarte, dla żałujących za swe przewinienia. Sam rozsądek powiada, że byłoby niesprawiedliwem pozbawiać tych bezpowrotnie szczęścia wiekuistego, których poprawa od samych siebie nie zależała. Przecież wszyscy ludzie są dziećmi Boga? Niesprawiedliwość jak również nieubłagana nienawiść i zemsta bez przebaczenia, mogą istnieć tylko pomiędzy samolubami.“
Wszystkie Duchy dążą do doskonałości, a Bóg dostarcza im sposobności potemu za pośrednictwem prób życia cielesnego; i w swej sprawiedliwości dozwala tego, czego nie mogły dopełnić lub wykończyć w poprzednich swych próbach.
Nie zgadza się to ani ze sprawiedliwością Boga, ani z Jego dobrocią, aby potępiał na wieki tych, co wbrew swej woli mogli napotykać w życiu na przeszkody, które przeszkodziły ich wydoskonaleniu. Gdyby losy człowieka miały się rozstrzygać zaraz po jego śmierci, okazałoby się, że nie są odważone przez Boga na jednej szali, i widzielibyśmy w tem potwierdzenie zasady niesprawiedliwości.
Nauka o powtórnem wcieleniu, dopuszczająca dla człowieka kilka istnień cielesnych po sobie następujących, jest jedyną, która odpowiada najlepiej pojęciu o wielkości i sprawiedliwości Stwórcy względem ludzi niżej ukształconych, oraz jedyną, która może nas zapewnić o naszej przyszłości, i utwierdzić w naszych nadziejach, jako zawierająca myśl odkupienia błędów naszych za pośrednictwem prób. Dyktuje nam to sam rozum, a Duchy przychodzą w pomoc.

Człowiek, co zeznaje swą niższość, czerpie w nauce powtórnego wcielenia otuchę. Wierząc w sprawiedliwość Boga, niedopuszcza, aby mógł być równym w wieczności tym, co byli lepsi od niego za życia. A myśl o tem, że nie jest na zawsze wydziedziczonym z możności posiadania dobra wiekuistego, które będzie mógł zdobyć za pomocą nowych wysileń, utrzymuje i odświeża w nim męztwo. Czy znajdzie się ktoś, coby pod koniec swego istnienia, nie żałował późno nabytego doświadczenia, z którego dawniej korzystać nie potrafił? To późno nabyte doświadczenie nie ginie, bo nowe życie odkryje mu pole zastosowania.


Wcielanie się w rozmaitych światach.

172. Nasze rozmaite istnienia cielesne czy wszystkie odbywają się na ziemi?
„Niekoniecznie; niektóre mogą odbywać się i na innych światach, te zaś, które odbywają się u was, nie są ani pierwsze ani ostatnie, są to istnienia najwięcej materjalne i najwięcej oddalone od doskonałości.“
173. Przy każdem nowem istnieniu dusza czy przechodzi ze świata w świat lub może spełnić swe oczyszczenie i na jednym planecie?
„Może odżyć po kilkakrotnie na jednej i tej samej kuli planetarnej, gdy nie wydoskonali się dostatecznie, by módz przejść w światy doskonalsze.“
— Możemy więc po kilkakroć ukazywać się na ziemi?
„Zapewne.“
— Czy moglibyśmy na nią zstąpić, gdyśmy już uprzednio żyli na innych planetach?
„Z pewnością; mogliście już żyć na innym planecie, i znowu na ziemię powrócić.“
174. Czy koniecznie potrzebne ponowne życie na ziemi?
„Nie; gdy atoli nie postępujecie, możecie wtedy pójść na inny świat nie lepszy od waszego, a może i gorszy.“
175. Czy odnosi się jaką korzyść z ponownego istnienia na ziemi?
„Szczególnej żadnej, chyba w missji jakiej; wtedy można postępować jak i gdzie indziej.“
— Czy nie byłoby szczęśliwszem pozostanie wieczne w stanie Ducha?
„Nie, nie! znaczyłoby to zostawać w stanie zastoju, a my pragniemy ciągle postępować ku Bogu.“
176. Duchy wcielone na innych planetach czy mogą bywać tam, gdzie nigdy poprzednio nie bytowały?
„Mogą; to samo może i z wami się zdarzyć. Wszystkie światy odpowiadają jedne za drugie, są one solidarnie połączone: co się nie dopełni na jednym, to musi być dokonanem na innym.“
— W ten sposób mogą być ludzie, istniejący po raz pierwszy na ziemi?
„Znajdzie się takich bardzo wielu, i to na rozmaitych stopniach rozwoju.“
— Czy da się poznać z powierzchownych oznak Ducha, który przyszedł po raz pierwszy na ziemię?
„Nie mielibyście z tego żadnej korzyści.“
177. Dla dopięcia szczytu doskonałości i szczęścia błogosławionych, celu ostatecznego każdego człowieka, czy potrzebuje Duch przechodzić przez całą sieć wszystkich istniejących światów?
„Nie; jest wiele światów podobnych do siebie, które stoją na jednym stopniu rozwoju, i gdzie Duch niczego nowego nie nauczyłby się.“
— Jakże wtedy wytłumaczyć wielorakość istnień na jednym i tem samem ciele planetarnem?
„Za każdym razem może on znajdywać się w coraz nowym stanie, a każdy może mu nastręczać zręczność nabycia większego doświadczenia.“
178. Duchy czy mogą wcielać się na planetach niższych, od tego, który ostatni opuściły?
„Mogą, gdy mają tam do spełnienia jaką missję, w celu posunięcia postępu; przyjmują wtedy z największą radością wszystkie męki tego istnienia, dają one bowiem im możność postępowania naprzód.“
— Czy to za karę Bóg posyła Duchy niepokorne w światy niższe, które wtedy stają się dla nich miejscem pokuty?
„Duchy mogą zostawać w stanie zastoju, lecz w tył cofać się nie mogą, a kara ich zależy na tem, że muszą na nowo rozpoczynać istnienie, w warunkach najodpowiedniejszych ich naturze, i gdzie poprawić muszą złe, jakie poprzednio popełniły.“
— Kto są ci, co muszą rozpoczynać na nowo istnienie?
„Ci, co sprzeniewierzają się swemu posłannictwu lub niewytrzymują prób.“
179. Istoty zamieszkujące jeden świat czy mogą dochodzić równej doskonałości?
„Nie; dzieje się to podobnie jak i na ziemi, gdzie bywają zawsze osoby z mniejszem lub większem uzdolnieniem do postępu.“
180. Przechodząc w inne światy, Duchy czy zatrzymują raz nabytą wiedzę?
„Wiedza ich bez wątpienia nigdy nie ginie, lecz niezawsze bywają im dane środki jej objawienia na zewnątrz, zależy to od stopnia doskonałości i od uzdolnienia ciała, w które oblekają się. (patrz Wpływy organiczne.)
181. Istoty zamieszkujące inne światy czy mają ciała podobne do naszych?
„Nie ulega wątpliwości, że muszą mieć ciała, Duch bowiem potrzebuje być obleczonym w materję, by módz oddziaływać na nią; powłoka ta atoli bywa mniej więcej materjalną, stosownie do stopnia doskonałości, jaki Duch zdobył, i oto co wyróżnia światy pomiędzy sobą, które mamy do przebieżenia; Ojciec nasz ma dużo mieszkań, muszą więc one mieć i rozmaite stopnie. Jedne pojmują to i zeznają jeszcze na ziemi, lecz są i takie, co tego wcale nie pojmują.“
182. Czy poznamy kiedy stan fizyczny i moralny innych światów?
„Nie wolno nam, Duchom, odpowiadać na to pytanie, więcej nad to, coście sami pod tym względem dójść potrafili, to jest nie wolno nam odkrywać przed każdym z was wszystkiego po równi, albowiem nie wszyscy zostaliście obdarzeni jednakiemi zdolnościami, skutkiem czego mogłoby nastąpić zamięszanie pojęć na ziemi.“
W miarę jak się Duch oczyszcza, i ciało, w które się obleka, przybiera coraz więcej duchowej natury. Materja staje się mniej ścisłą, nie potrzebuje z trudem czołgać się po ziemi, potrzeby jej fizyczne są mniej grube; a istoty utworzone z niej, nie potrzebują wzajemnie niszczyć się, dla utrzymania bytu swego. Duch bywa wtedy wolniejszym, i ma o rzeczach dalekich pojęcie, jakiego przypuszczać nawet sobie nie potrafimy; może dostrzegać to oczyma cielesnemi, co w myśli sobie zaledwo przedstawiać możemy.
Oczyszczenie Duchów sprowadza u istot, w które zostały wcielone, udoskonalenie moralne. Namiętności zwierzęce ucichają, a braterstwo zastępuje sobkowstwo. Jest w tem coś podobnego, do wojen na ziemi, wstrętnych towarzystwom wyżej ukształconym; nienawiść i niezgody nie mają u nich celu; gdyż nikt nie chce krzywdzić bliźniego. Widzenie rzeczy przyszłych wzrokiem wewnętrznym, spokój spowodowany niezakłóconem sumieniem, sprawują, że śmierć dla nich wcale nie bywa straszną; patrzą na jej zbliżanie się bez trwogi, uważając takową za pewien rodzaj przeobrażenia.
Długowieczność życia bywa zdaje się rozmaitą, w rozmaitych światach, i to stosownie do ich wyższości fizycznej, tudzież moralnej, co jest zresztą zupełnie racjonalnem. Ciało im mniej zależy od materji, tem mniej podlega przygodom, co go niszczą; im Duch jest czystszy, tem mniej posiada namiętności rujnujących ciało. Jest to jeszcze jedno z dobrodziejstw Opatrzności, która tym sposobem chce nam ukrócić cierpień.
183. Przechodząc z jednego świata na drugi, Duch czy zawsze potrzebuje rozpoczynać od dzieciństwa?
„Stan dziecinny jest wszędzie koniecznym, jako przechodowy; tylko nie zawsze bywa tak głęboko bezmyślnym jak u was.“
184. Duch czy może sam sobie obierać świat, który będzie musiał zamieszkiwać?
„Nie zawsze; wolno mu jednak prosić o to, a jeśli zasługuje, może mu być to dozwolonem; światy bowiem bywają dostępne dla Duchów podług ich doskonałości.“
— Gdy Duch nie prosi o nic, kto wyznacza świat, w którym ma przemieszkiwać?
„Stopień jego doskonałości.“
185. Stan fizyczny i moralny istot zamieszkujących jeden świat czy jest wiecznie jednakim?
„Nie; światy są też poddane prawu postępu. Wszystkie zaczęły od stanu niższego, podobnego w jakim się obecnie ziemia znajduje; ziemia wasza będzie musiała uledz takiemu przeobrażeniu; będzie ona rajem ziemskim wtedy, gdy ludzie staną się dobrymi.“
Tym sposobem z czasem, będą musiały ustąpić z ziemi rasy obecnie ją zamieszkujące istotom daleko doskonalszym; rasy doskonalsze nastąpią po obecnej, jak ta ostatnia zastąpiła miejsce poprzednich, daleko niższych.
186. Czy znajdują się światy, gdzieby Duchy nie zamieszkując ciała materjalnego, nosiły na sobie tylko uźroczę?
„Znajdują się, a powłoka ta bywa tak eteryczną, że dla was przestałaby być czemści, t. j. tak jakby nie istniała wcale; jest to stan Duchów czystych.
— Zdałoby się przeto, że nie istnieje wyraźne rozgraniczenie pomiędzy ostatniem wcieleniem, a stanem Ducha czystego?
„Istotnie, rozgraniczenie to nie istnieje; różnice zacierają się stopniowo, nie robiąc większego wrażenia jak przejście od nocy do dnia.“
187. Natura uźroczy czy bywa jednostajną we wszystkich światach?
„Nie; bywa ona mniej lub więcej eteryczną. Przechodząc z jednego świata na drugi, Duch przybiera odpowiednią materję, a to przebieranie się, odbywa się u niego lotem błyskawicy.“
188. Duchy czyste czy zamieszkują wyłącznie sobie przeznaczone światy lub są rozsiane po wszystkich przestrzeniach wszechświata, nie mając dla siebie stałego przybytku?
„Duchy czyste zamieszkują pewne światy, wszakże bez ograniczenia w poruszeniach jak człowiek na ziemi; mogą być wszędzie, gdzie im się podoba.“[1]


Stopniowe przechodzenie dusz.

189. Na początku kształtowania się, Duch czy bywa w całkowitem posiadaniu wszystkich swych zdolności?
„Nie; Duch podobnie jak człowiek ma swe dzieciństwo. Na początku Duchy mają istnienie instynktowe, i zaledwo posiadają niejaką samowiedzę o sobie i swych czynach; wychodzą z tego stanu stopniowo, i dopiero wtedy umysł ich zaczyna się rozwijać“.
190. Jakim bywa stan duszy, podczas jej pierwszego wcielenia?
„Stan dziecięcy, robiąc porównanie z cielesnym; umysł jej zaledwo wykluwa się: chce próbować żyć“.
191. Dusze naszych dzikich zapewne znajdują się w stanie dziecięctwa?
„Dziecięctwo względne, ponieważ są to dusze już rozwinięte; mają one swoje namiętności“.
— Namiętności bywają więc oznaką rozwoju?
„Oznaką “rozwoju, tak, lecz nie doskonałości; jest to oznaką czynnego poznania swego ja; gdy tymczasem umysł i życie, w duszy pierwotnej, znajdują się w stanie zarodka“.
Życie Ducha, przebiega te same pory wieku, jak to widzimy w życiu cielesnem; przechodzi ono od stanu zarodka do stanu dzieciństwa, by następnie przejść do dojrzałości, która oznacza doskonałość, z tą różnicą wszakże, że nie podlega starości i zgrzybiałości, jak w życiu cielesnem; życie to, które miało początek, nie ma końca; potrzebny wszakże jest do jego wydoskonalenia niezmiernie długi czas, a ten postępowy rozwój może odbywać się nie na jednej tylko kuli planetarnej, lecz przedłużać się, odbywając się w rozmaitych światach. Życie więc Ducha jest szeregiem bytowań cielesnych, a każde z nich zostało mu danem jako zręczność postępowego rozwijania się, zupełnie tak samo jak życie człowieka składające się z szeregu dni, w których nabiera coraz większego doświadczenia. Ale jak w życiu człowieka bywają dnie nie przynoszące żadnej korzyści, podobnież i w życiu Duchów zdarzają się bytowania, które przechodzą dla nich bez korzyści, gdyż o to same się nie postarały.
192. Przy doskonałem życiu tutejszem czy można przejść wszystkie stopnie od razu, i zostać Duchem czystym, nie przechodząc innych pośrednich?
„Nie; to co zdaje się człowiekowi być doskonałem, jest dalekiem od tego; są przymioty nieznane wcale, o których pojęcia mieć nie może nawet. Może być na tyle doskonałym, ile pozwalają tego ziemskie stosunki, i ile odpowiada to ziemskim pojęciom, lecz doskonałości zupełnej nigdy doścignąć nie może. Dzieje się z tem podobnie jak z dzieckiem, które jakkolwiek może być wcześnie rozwinięte, dla dojścia atoli do dojrzałości musi przechodzić najprzód przez wiek młodzieńczy; chory również musi przechodzić przez rekonwalescencją do zdrowia. Duch musi postępować jednakowo w moralności jak i w naukach, albowiem gdyby postępował tylko w jednym kierunku, postęp jego nie uzupełniłby się w drugim; o ile człowiek postąpi w życiu docześnem, o tyle mniej będzie miał prób i uciążliwości w przyszłem życiu.
— Czy może sobie człowiek przynajmniej zapewnić mniej gorzki i ciężki byt w przyszłości?
„Może, nie ulega bowiem wątpliwości, że od niego samego zależy skrócić długość czasu doświadczenia i usunąć zawady. Niezapobiegliwy tylko pozostaje zawsze na jednem miejscu“.
193. W ponownem istnieniu czy może człowiek zejść do stanu niższego?
Na stanowisku społecznem, tak; jako Duch, nigdy“.
194. Dusza człowieka poczciwego, przy ponownem wcieleniu czy może wstąpić w ciało łotra?
„Nie; ponieważ wstecz nie może się cofać“.
— Dusza człowieka przewrotnego czy może zostać duszą poczciwego człowieka?
„Tak jest, gdy się nawróci; będzie to nagrodą dla niej“.
Ruch Duchów zawsze jest postępowy, a nigdy wsteczny; stopniowo wznoszą się one w hierarchji duchowniczej, nie zstępując nigdy na dół, ze stopnia raz zdobytego. W rozmaitych bytowaniach mogą zniżać się jako ludzie, lecz nigdy jako Duchy. Takim więc sposobem dusza bogacza może z kolei wstąpić w ciało wyrobnika ubogiego, i odwrotnie; stany bowiem pomiędzy ludźmi bywają w stosunku odwrotnym do ich uczuć moralnych. Herod był królem, a Jezus cieślą.
195. Zdolność doskonalenia się w nowych bytowaniach czy nie dałaby powodu niektórym osobom utrzymywania się na złej drodze, w skutek pewności, że potrafią poprawić się w przyszłości?
„Kto tak myśli, ten w nic nie wierzy, a myśl o karze wiecznej już go więcej powstrzymać nie zdoła, albowiem takową rozsądek jego odpycha, a podobne pojmowanie prowadzi do niewiary zupełnej. Gdyby używano do prowadzenia ludzkości prawdziwych sposobów, nie byłoby wtedy pomiędzy wami tylu niewierzących. Duch niedoskonały, za życia tylko, może tak myśleć; lecz gdy raz uwolni się od wpływu materji, myśli inaczej, bo pojmuje, że się źle obrachował, i wtedy wnosi przekonanie przeciwne w swe nowe bytowanie. Wasz postęp w ten sposób dokonuje się, a razem jest to przyczyną, że macie ludzi mniej lub więcej postępujących w doskonaleniu się; a gdy jedni posiadają doświadczenie, jakiego brakuje innym, ci ostatni nabędą go stopniowo. Od nich samych zależy opóźnić lub przyspieszyć swój postęp“.
Człowiek znajdujęcy się w złem położeniu, stara się takowe co najprędzej zmienić na lepsze. Ten kto przekonał się, że wszystkie męki życia są następstwem ułomności, poprawą stara się zapewnić sobie przyszłość mniej ciężką; myśl ta zapewne prędzej go nawróci na dobrą drogę, aniżeli wszelkie kazania o ogniu piekielnym, w który wierzyć nie podobna.
196. Gdy Duchy mogą tylko doskonalić się przez udręczenia żywota cielesnego, wypada przeto uważać życie materialne za pewien rodzaj wiejadła lub sita, przez które przechodzić muszą istoty świata cielesnego, dla doścignięcia doskonałości?
„Istotnie, tak jest. Ulepszają się one w tych próbach, przez unikanie złego, i czynienie dobrego. Cel atoli do którego dążą, może być osiągniętym zaledwo po kilku wcieleniach czyli oczyszczeniach, mogących trwać przez krótszy lub dłuższy przeciąg czasu, stosownie do usilności jakich sami dołożą“.
— Na ulepszenie Ducha co wpływa, Duch czy ciało?
„Duch jest wszystkiem; ciało zaś jest tylko rodzajem odzieży, która zgnić musi: przez to powiedziałem wszystko“.
W winie znajdujemy materjalne porównanie stopni oczyszczenia duszy. Zawiera ono w sobie ciecz, zwaną wyskokiem, osłabiony przez mnóstwo innych pierwiastków, psujących smak; i może być tylko doprowadzone do doskonałości, za pomocą kilku destylacyj, z których każda odbiera pewną część nieczystości. Alembik to ciało, do którego się wchodzi, by się oczyścić; pierwiastki obce podobnie uźroczy, oczyszczają się w miarę tego, jak Duch dosięga doskonałości.

Pośmiertny los dzieci.

197. Duch małego dziecka czy może być tyle rozwinięty, ile Duch dorosłej osoby?
„Bywa częstokroć więcej rozwinięty, mógł bowiem przedtem dłużej istnieć, a ztąd nabrać daleko większego doświadczenia, jeśli zwłaszcza ciągle postępował“.
— Takim sposobem może zdarzyć się, że Duch dziecka bywa więcej rozwiniętym od Ducha swego ojca?
„Bardzo często; możecie to ciągle spostrzegać u siebie na ziemi“.
198. Duch małego dziecka, umierającego we wczesnym wieku, gdy jeszcze nic złego popełnić nie mogło, czy może zostać wyższym?
„Jeśli nic złego nie zrobiło, to i nic dobrego popełnić nie mogło. Bóg zaś nie uwalnia nikogo od prób, które przebyć każdy musi. Gdy jest czystym, to nie dla tego że był dzieckiem, lecz że już dawniej był więcej rozwiniętym.“
199. Życie, dla czego bywa przerywanem w dzieciństwie?
„Dla tego że Duchowi dziecka wiek dziecinny potrzebny był do jego wydoskonalenia, albo śmierć jego jest próbą lub pokutą dla rodziców.“
— Co się dzieje z Duchem dziecka zmarłego w bardzo młodocianj m wieku?
„Musi na nowo rozpocząć bytowanie.“
Gdyby człowiek miał tylko jedno istnienie, i podług niego los jego bywał na wieki roztrzyganym, to pytamy jaką zasługę ma część ludzkości umierająca w wieku młodocianym i ciesząca się wiekuistą jakoby rozkoszą bez wszelkiego trudu, i jakiem to prawem bywa zwolnioną od twardych warunków, wkładanych na część drugą? Sprawiedliwość Boża nie może ustanawiać podobnego porządku. Przez powtórne wcielenie równość rozciąga się na wszystkich; przyszłość należy do wszystkich bez wyjątku, i bez łask szczególnych; ci zaś, co dostają się ostatni, mogą tylko mieć żal do siebie samych. Zasługa czynów spada na człowieka, jako za nie odpowiedzialnego.
Zresztą niewłaściwem byłoby uważać wiek dziecinny, za prawdziwy stan niewinności. Wszak widzimy dzieci obdarzone najgorszemi instynktami, a to w wieku, w którym wychowanie nie mogło jeszcze na nich żadnego wpływu wywrzeć? Napotykamy pomiędzy niemi takie, które zaraz po narodzeniu okazują zarody: chytrości, zdrady, obłudy, nawet instynkta złodziejstwa i morderstwa, a to nie zważając na dobre przykłady otoczenia. Prawo cywilne przebacza im przestępstwa, powiadając, że dzieci działają bezwiednie; jest w tem słuszność, gdyż istotnie działają one więcej instynktowo jak rozmyślnie. Zkąd jednak pochodzą rozmaite instynkta w dzieciach, wychowywanych przy jednych i tych samych warunkach i poddanych jeduym i tym samym wpływom; zkąd przychodzą one do tej wczesnej przewrotności, jeśli nie w skutek niższości Ducha, wychowanie bowiem na nie żadnego jeszcze wpływu wywrzeć nie mogło? Kto ma wady, to zapewne dla tego, że Duch jego mniej postąpił, i za to ściąga na siebie wszystkie złe następstwa, a nie za swe czyny dziecinne; ztąd wypływa, że prawa są jednakie, dla wszystkich bez wyjątku, i że sprawiedliwość Boża rozciąga się na wszystkich jednako.

Płeć u Duchów.

200. Duchy czy mają płeć?
„Nie mają takiej jak ją sobie wystawiacie, gdyż ta zależy od organizmu. Mogą się kochać lub mieć współczucie do siebie, ale wszystko to oparte bywa tylko na samem podobieństwie uczuć.“
201. Duch co ożywiał ciało męzkie, czy w nowem bytowaniu może ożywiać ciało kobiece i odwrotnie?
„Może, bo Duchy są jedne tak dla mężczyzn jak dla kobiet.“
202. Duch wolny czem woli być: mężczyzną czy kobietą?
„Jest to wcale obojętne dla niego, zresztą zależy to od prób, jakie ma do przebycia.“
Jedne i te same Duchy mogą wcielać się w kobietę lub w mężczyznę, gdyż są bezpłciowe; muszą one postępować we wszystkich kierunkach, każda płeć przeto, każdy stan towarzyski, przedstawiają sobą nowe rodzaje prób i szczególnych obowiązków, które są dla nich nową zręcznością nabycia dalszego doświadczenia. Kto byłby zawsze tylko mężczyzną, nic innegoby nie pojmował nad to, co umie czuć i rozumieć mężczyzna.

Pokrewieństwo i rodowód.

203. Rodzice czy przelewają w dziecko część swej duszy lub dają mu tylko zwierzęce życie, do którego następnie dusza nowo-zamieszkująca wnosi z sobą i część moralną życia?
„Tylko życie zwierzęce, bo dusza jest niepodzielną. Głupi ojciec może mieć dziecię rozumne i odwrotnie.“
204. Ponieważ mamy po kilka bytowań czy pokrewieństwo sięga dalej po za istnienie obecne?
„Inaczej być nie może. Szereg istnień cielesnych ustanawia pomiędzy Duchami węzły, sięgające po za istnienie obecne, ztąd często pochodzi sympatja pomiędzy wami a niektóremi Duchami, których dzisiaj nie znacie.“
205. W oczach niektórych, nauka o powtórnem wcieleniu, zdaje się niszczyć wszelkie węzły rodzinne, posuwając je dalej po za bytowanie obecne?
„Nie niszczy je, lecz rozszerza. Pokrewieństwo oparte na uczuciach poprzednich, wzmacnia węzły istniejące pomiędzy członkami familji, robiąc je mniej kruchemi. Powiększa ona obowiązki braterstwa, bo w sąsiedzie lub słudze możecie spodziewać się spotkać Ducha, który dawniej był połączonym z wami węzłami krwi.“
— W ogóle jednak musi ona zmniejszyć znaczenie, jakie niektórzy przywiązują do rodowodu, albowiem można było mieć ojca, Duch którego należał do zupełnie innej rasy lub żył poprzednio w zupełnie odmiennych warunkach?
„To prawda, ale ta doniosłość rodowodu opiera się tylko na samej pysze; przedewszystkiem w przodkach czcić przyzwyczajono się: tytuły, rangi, fortunę. Nie jeden zarumieniłby się, gdyby miał za przodka poczciwego szewca, a tymczasem będzie chełpił się, że pochodzi od rozpustnego szlachcica. Ale cobyście nie robili lub mówili, nie przeszkodzi to prawdziwemu biegowi rzeczy, albowiem Bóg nie mierzy praw natury stopą próżności ludzkiej.“
206. Gdy więc rodowód nie istnieje dla Duchów jednej familji, wypada ztąd uważać za śmieszność wszelką cześć oddawaną przodkom?
„Wcale nie; trzeba uważać siebie za szczęśliwego, jeśli można zaliczyć się do familji, w której był wcielonym jaki Duch wielki. Chociaż Duchy nie pochodzą jedne od drugich, w każdym razie jednak mają większą skłonność do tych, co należały z niemi do jednej familji, i często dają się widzieć skutki współuczucia, pochodzące z tych węzłów poprzedzających; ale bądźcie pewni, że Duchy waszych przodków wcale nie czują się być uczczonemi, gdy im hołdy składacie tylko przez próżność; zasługi ich mogą spływać na was, o ile sami na to zasługujecie, oraz pragniecie naśladować ich w dobrem; taka pamięć jest dla nich nietylko przyjemną, lecz i korzystną.“

Podobieństwa fizyczne i moralne.

207. Często zdarza się, że rodzice przelewają na dzieci podobieństwo fizyczne. Czy mogą tak samo przelać na nie podobieństwo moralne?
„Nie mogą, bo mają dusze czyli Duchy różne. Ciało pochodzi od ciała, lecz Duch nie może pochodzić od Ducha. Pomiędzy spadkobiercami jednej rasy zachodzi tylko sukcesja krwi.“
— Zkąd pochodzi wtedy podobieństwo moralne, jakie zdarza się częstokroć spotykać pomiędzy dziećmi a ich rodzicami?
„Są to Duchy sympatyzujące, pokrewne, które pociąga ku sobie podobieństwo skłonności.“
208. Duchy rodziców czy wywierają jaki wpływ na dziecko po jego narodzeniu?
„Wywierają bardzo wielki; mówiliśmy już o tem gdzie indziej, że Duchy mogą wzajemnie sobie pomagać do postępu. Duchy rodziców mają więc posłannictwo kształcić i rozwijać Ducha dziecka, za pomocą oświaty i wychowania. Oto ich zadanie; gdy zaś takowemu sprzeniewierzą się, wtedy spada na nich odpowiedzialność.“
209. Dla czego z dobrych i poczciwych rodziców rodzą się dzieci niegodne? albo dla czego dobre przymioty rodziców nie zawsze ściągają przez sympatję Duchów dobrych do wcielania się w ich dzieci?
„Duch niedobry uprasza częstokroć o dobrych rodziców, aby módz przy ich pomocy i radzie skierować się na lepszą drogę, a Bóg często na to zezwala.“
210. Rodzice przez myśli i modlitwy czy mogą sprowadzić Ducha dobrego w ciało ich dziecka?
Nie mogą; wolno im tylko ulepszać Ducha dziecka, przez nich spłodzonego, a które z ostało powierzone ich pieczy; jest to ich obowiązkiem; dzieci złe, to próby, dopuszczone na rodziców.“
211. Zkąd pochodzi podobieństwo w charakterach dwóch braci, a szczególniej bliźniąt?
„Mogą to być Duchy sympatyczne, zbliżone do siebie, w skutek podobieństwa uczuć, {{roz*|a które są szczęśliwe z tego, że mogą być razem.“]}
212. Dzieci z ciałami zrośniętemi, posiadającemi niektóre wspólne organa, czy mają w sobie dwa Duchy czyli dwie dusze?
„Dwie, chociaż podobieństwo czyni z nich w oczach waszych tylko jedną.“
213. Ponieważ Duchy w skutek sympatji wcielają się w ciała bliźniąt, zkąd pochodzi wstręt jaki takowe czują do siebie niekiedy?
„Nie jest to prawidło ogólne, aby w bliźniętach mieściły się same Duchy sympatyzujące, albowiem Duchy złe pragną też niekiedy walczyć z sobą na polu życiowem.“
214. Jak wypada przyjmować opowiadania o bijących się dzieciach w łonie macierzyńskiem?
„Jako przenośnię. Chcąc przedstawić zastarzałą nienawiść, odnoszą ją do chwili przed narodzeniem. W ogóle mało zwracacie uwagi na wyobraźnię w porównaniach.“
215. Zkąd pochodzi wybitność piętna narodowego?
„Duchy podobnie ludziom tworzą pomiędzy sobą oddzielne grupy czyli familje, których członkowie łączą się na mocy podobieństwa i skłonności mniej więcej wzniosłych. Naród tedy, to wielka familja, do której garną się Duchy sympatyczne. Popęd jaki mają członkowie tej familji do łączenia się pomiędzy sobą, pochodzi z podobieństwa, jakie istnieje w odrębności charakteru każdego narodu. Czy możesz przypuścić, by Duchy dobre i ludzkie mogły szukać dla siebie narodu grubego i surowego? Nie. Duchy również współczują massom jak i jednostkom, tam, gdzie znajdują dla siebie żywioł prawdziwy.“
216. Czy może człowiek zachować w swem nowem bytowaniu ślady cech moralnych istnień dawniejszych?
„Może, zdarza się to niekiedy; w miarę atoli doskonalenia się, musi odmieniać się. Stanowisko jego towarzyskie może też zmieniać się, a gdy z pana zostanie niewolnikiem, wtedy nietylko jego gusta zmieniają się, ale z trudnością poznalibyście i jego samego. Ponieważ Duch jest jeden i ten sam w rozmaitych wcieleniach, musi ztąd objawiać się i podobieństwo w jego objawach zewnętrznych, które zmieniają się w skutek nawyknień wyniesionych z nowego stanowiska społecznego, co dzieje się dotąd, aż wysokie wydoskonalenie nie zmieni całkowicie jego charakteru: z pysznego i złośnika może on zostać pokornym i ludzkim, gdy uczuje skruchę.“
217. Człowiek w rozmaitych wcieleniach czy nosi na sobie ślady fizyczne dawniejszych istnień?
„Ciało całkowicie się niszczy, a nowe żadnego podobieństwa z dawniejszem nie ma. Pomimo to Duch ten sam prześwieca zawsze w ciele; zapewne, ciała jest materją tylko, urabia się ono jednak podług zdolności Ducha zamieszkującego, który odciska na niem pewne piętno zewnętrzne, szczególniej na twarzy; przez porównanie nazywacie oczy źwierciadłem duszy, t. j. że w twarzy najlepiej odbija się dusza; zdarza się spotykać osoby o bardzo brzydkich rysach twarzy, wielce jednak pociągających, gdy służą za powłokę ducha dobrego, mądrego, ludzkiego, i przeciwnie, często twarze bardzo piękne, które nietylko że się nie podobają, lecz nawet wstręt ku sobie budzą. Zdawałoby się, że ciała dobrze i pięknie zbudowane są siedliskiem Duchów dobrych i doskonałych, a tymczasem zdarza się codzień spotykać najlepszych ludzi z najszpetniejszą powierzchownością. Bez wyraźnego podobieństwa, może jednak podobieństwo gustów i skłonności wyrobić to, co nazywacie podobieństwem familijnem.“
Ponieważ ciało, w które obleka się dusza za każdem nowem wcieleniem, nie zostaje w żadnym związku wyraźnym z dawniejszem, mogącem pochodzić z zupełnie innego szczepu, z przypadkowego tedy podobieństwa niedorzecznem byłoby wnosić o przeszłych istnieniach, jakoby do tego przywiązanych. Przymioty Ducha mogą jednak zmieniać powierzchowność niektórych organów służących mu za narzędzia, odciskając na twarzy, a nawet i w całym układzie piętno wyraźne. Wskutek tego często spotykamy pod powłoką najskromniejszą wyrazy wielkości i godności, gdy tymczasem pod suknią pana widujemy spodlenie i nikczemność. Zdarza się, że osoby wyszłe z najniższych warstw towarzyskich, gdy znajdą się w najwyższych kołach towarzyskich, przybierają zupełnie swobodny ton i manierę tych sfer, jak gdyby w nich odszukały swój własny żywioł, przeciwnie inne, zrodzone w tym stanie, wyglądają jakby tam obcemi były. Czy nie da się to wytłómaczyć przez odbicie się dawniejsego stanowiska towarzyskiego, jakie Duch w poprzedniem bytowaniu zajmował.

Pojęcia wrodzone.

218. Duch wcielony czy może zachować w sobie ślady wiadomości i wyobrażeń, zdobytych w poprzedniem bytowaniu?
„Pozostają mu po nich niejasne wspomnienia, które nazywacie pojęciami wrodzonemi.“
— Teorja o pojęciach wrodzonych nie jest więc urojeniem?
„Nie; wiadomości nabyte w każdem istnieniu nie giną, a Duch wolny od wpływów materji, nigdy ich nie zapomina. W czasie wcielania się może je chwilami zapominać lecz popęd wewnętrzny do nich, nigdy po nim się nie zaciera, i służy do dalszego rozwoju; gdyby tego nie było, musiałby za każdym razem na nowo rozpoczynać swe doświadczenie. W każdem nowem bytowaniu Duch przyjmuje zawsze za punkt wychodni poprzednie swe istnienie.“ (216.)
219. Zkąd pochodzą nadzwyczajne zdolności u niektórych osób, które bez poprzedniej nauki, posiadaja wrodzony popęd do pewnych nauk, n. p. do języków, matematyki i t. p.?
„Są to wspomnienia z przeszłości, poprzedni postęp duszy, o którym zatraciła samowiedzę. Inaczej zkądżeby się wzięły? Ciało zmienia się, lecz Duch się nie zmienia, chociaż musi wciąż przebierać się w coraz nowe suknie.“
220. Ze zmianą ciał czy można utracić jakąkolwiek ze zdolności umysłowych, n. p. smak w sztuce?
„Można; jeśli ta zdolność była zbrukaną lub gdy z niej robiono zły użytek. Może też zdarzyć się, że w czasie któregoś z istnień pozostanie ono chwilowo w uśpieniu, bo Duch czuje potrzebę uprawiania innej umiejętności, nie będącej z nią w harmonji, wtedy pozostanie ona w stanie ukrytym, by wyjść później na jaw.“
221. Człowiek dziki czy z przeszłości wynosi jakie pojęcie instynktowe o istności Boga i o przyszłem życiu?
„Jest to wspomnienie z czasu, gdy jeszcze był Duchem, t. j. przed swem wcieleniem; pycha atoli częstokroć zagłusza w nim ten głos.“
— Czy temu przypisać należy przechowanie się wiary w niektóre prawdy umiejętności duchowniczej, czego ślady dają się napotykać u wszystkich narodów?
„Umiejętność ta jest tak dawną jak świat, oto przyczyna, dla której znajduje się ona wszędzie, i dowód że jest prawdziwą. Duch wcielony, zachowując głos wewnętrzny swego bytu niecielesnego, posiada zeznanie instynktowe o istnieniu świata niewidzialnego, ale częstokroć bywa ono skrzywione, w skutek przesądów, a ciemnota oprócz tego dodaje do niego i wiarę w gusła.“








  1. Ziemia podług Duchów, ze wszystkich ciał planetarnych naszego systematu słonecznego, jest jedną z tych, którą zamieszkują istoty najmniej ukształcone, tak fizycznie jak moralnie. Mars ma być jeszcze niższym, a Jowisz przewyższa ją pod wszelkiemi względami. Słońce ma być światem wcale przez istoty cielesne nie zamieszkałym, jest to miejsce spotkania się Duchów wyższych, skąd przyświecają myślą innym światom, któremi kierują za pomocą Duchów niższych od siebie, przez udzielanie się im ztamtąd za pomocą płynu powszechnego. Co do składu fizycznego słońca, ma to być ognisko elektryczności. Wszystkie słońca mają mieć przeznaczenie podobne do naszego.
    Bryłowatość i oddalenie od słońca nie mają najmniejszego stosunku z postępem światów, gdyż Wenus np. jest więcej posuniętą naprzód od ziemi, a Saturn w tyle za Jowiszem.
    Kilka Duchów, co ożywiały pewne osoby na ziemi, opowiadały, że były powtórnie wcielone na Jowiszu, jednym ze światów najwięcej posuniętych do doskonałości, i trzeba było dziwić się, słysząc, że na tej kuli, tak wydoskonalonej, mieszkali ludzie, których opinja tutejsza wcale wysoko nie stawiła. Nie powinno to nas wcale zadziwiać, gdy zważymy, że niektóre Duchy bywają tutaj zsyłane w posłannictwie, które w naszych oczach nie stawiało ich wysoko; pomiędzy istnieniem na ziemi i na Jowiszu, mogły one mieć inne jakie przeznaczenie pośrednie, w którem mogły dojść stopnia doskonałości; zresztą mogą być tak w tym jak i w tamtym świecie rozmaite stopnie rozwoju, a pomiędzy temi stopniami może zachodzić podobna różnica, jak pomiędzy człowiekiem dzikim a ucywilizowanym. Tak więc gdy się mieszkało na Jowiszu, to wcale ztąd nie wypływa, że się ma ten sam stopień doskonałości, jak u istot najwięcej rozwiniętych w postępowym kierunku; w tym razie da się zastosować porównanie, że nie dosyć być Paryżaninem, aby zostać członkiem Instytutu. Warunki długowieczności też nie są wszędzie podobne do istniejących na ziemi, a ztąd i wiek życia nie może być porównywanym. Osoba zmarła przed kilku laty, będąc wywołaną, mówiła, że jest wcieloną od sześciu miesięcy na jakimś świecie, o którym nie słyszeliśmy. Pytana o wiek swój, jaki ma na tamtym świecie, odpowiedziała: „nie mogę go określić, ponieważ nie rachujemy jak wy; następnie sposób istnienia jest wcale odmiennym u nas; rozwijamy się tutaj daleko prędzej: a choć jestem tutaj zaledwie pół roku waszego, mogę jednak powiedzieć, że pod względem rozwoju umysłowego, śmiało sobie mogę liczyć 30 lat ziemskich. Wiele innych podobnych odpowiedzi było podawanych przez rozmaite Duchy, gdyż nic w tem nie ma nieprawdopodobnego. Przecież widzimy mnóstwo zwierząt na ziemi, które dościgają zupełnego swego rozwoju w ciągu kilku miesięcy? Dla czegożby nie miało spotkać i człowieka coś podobnego w innych strefach? Zważmy przytem, że trzydzieści lat wieku człowieka jest niczem, w porównaniu do rozwoju, jakiego doścignąć musi. Trzeba być nadto krótkowidzącym, by sądzić, że wszystkie stworzenia mamy porównywać do naszych tylko wzorów, i byłoby to poniżeniem Bóstwa, wierzyć, że po za obrębem nas żadne inne prawa nie istnieją.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Allan Kardec i tłumacza: anonimowy.