Kwiaty jabłoni
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Kwiaty jabłoni |
Pochodzenie | zbiór powiastek Niespodzianka |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1890 |
Druk | St. Niemiera |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
KWIATY JABŁONI.
Wiosną, Marynia z matką poszła do ogrodu; nachodziwszy się do woli, poczęła z pozwoleniem matki zrywać kwiaty do bukietu. Już miała kilka wonnych narcyzów, świeżej rezedy kilka gałązek, fiołków skromnych parę, i ładny bratek i świetny tulipan, nawet pyszna czerwona piwonia w spory się pączek wmieszała, gdy nagle podnosząc oczy, ujrzała drzewko, które choć mało listeczków miało, jednakże gęsto było pokryte drobnem bladoróżowem kwieciem.
— Zerwij mi, mamuniu, taką gałązkę do mego bukietu! — prosiła Marynia.
— Chętnie, dziecię moje — odrzekła matka — ale wiedz, że to jest kwiat jabłoni; z każdego takiego kwiatka wyrośnie piękne, rumiane jabłuszko: o ile więc teraz zerwiemy kwiatu, o tyle w jesieni mniej owocu będzie.
— O! to nie rwij mamuniu! wolę ja na jabłuszka poczekać, — zawołała Marynia.
Jakby to dobrze było, gdyby wszystkie dzieci tak jak ona, rozsądnemi i cierpliwemi były.