<<< Dane tekstu >>>
Autor Pantełejmon Kulisz
Tytuł Lach i Rusin
Pochodzenie Polska w pieśniach cudzoziemskich
Data wyd. 1915
Druk Jan Cotty
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Julian Ejsmond
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

„LACH I RUSIN“.
LACH:

Gdy żyć zemną zaczniesz w zgodzie,
Rusinie, mój bracie,
będziem chodzić w aksamitach
złocie i szkarłacie.


Będziem węgierskiego wina
wychylać puhary.
Poskromimy i Turczyna
i harde Tatary.

Rozszerzymy naszą władzę
od morza do morza.
Zajaśnieje imię polskie,
jak świetlista zorza.

Niech świat wie, żeśmy przedmurzem
wszego Chrześcijaństwa,
że stajemy z mieczem w ręku
naprzeciw pogaństwa.

Niechaj o nas gromka sława
trąbi w złote rogi:
„Wiwat Polska! kochajmy się
wiecznie, bracie drogi“.


RUSIN:

Nie wwódź nas na pokuszenie
słowami dumnemi.
I tyś nie był od wiek wieków
władyką tej ziemi.


Gdyś obcałowywał buty
Wielkiego Ottona,
wówczas nie wieńczyła jeszcze
skroni Twej korona.

Skąd się wzięły wodze twoje,
skąd dzielne hetmany?
Kto przed wrogów najazdami
chronił twoje łany?

I Zamoyscy i Żółkiewscy
ród swój wiodą z Rusi.
I Sapiehów ród za ruski
uznanym być musi.

Kiedyś ginął pod Chocimem,
dzielny panie Lasze,
wybawiło cię z opałów
mężne wojsko nasze.

Zali ja mam ci ustąpić
i morza i pola,
żeby wspólną była nasza
dola i niedola?

Nie! sam panuj! Ja chcę zostać
chłopem twym, mój bracie.

Chcę zamieszkać jako dawniej
w niziuteńkiej chacie.

Nie będę ja ci czapkować
za chleb, Lachu drogi,
a gdy bieda mię przyciśnie, —
hajda za Porogi!

Upływały i mijały
wieki za wiekami...
Rusin krew przelewał lacką,
Lach ruską — rzekami.

Ta gorąca krew ciekąca
uczyniła dziwa,
iż Ruś nie opolaczeje,
póki będzie żywa.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Pantełejmon Kulisz i tłumacza: Julian Ejsmond.