[281]LEŚNE NIMFY
I
W trzęsawiskach zdradliwych — pod wodą, gdzieś na dnie,
Mieszkanie nimf zwodniczych — pałac kryształowy...
Boginki te — gdy nocą zejdzie księżyc nowy —
Na śmiertelników sidła zastawiają zdradnie...
Jaki los nieszczęśliwych porwanych — któż zgadnie? 5
Lud baje — że im nimfy odrywają głowy,
Czaszkami ozdabiając ogród brylantowy —
To pewnym — że już taki na wieki przepadnie!
Nieszczęsny, kto w noc ciemną zabłąkał się w lesie!
Chociaż pacierze klepie — i trzykroć się żegna, 10
Daremnie! półboginek krzyżem nie odegna!...
One w ognik się mienią — i łudząc przechodnia —
Wodzą go po szatańskich mieszkaniach aż do dnia!...
Nieraz te słowa miłe chyży wiatr mu niesie:
[282]II
„Przechodniu! zbliż się do mnie — ja cię poprowadzę 15
Przez mchem słane polany — koło «Srebrnych źródeł» —
Na trzęsawiskach — lotnych nie użyjesz szczudeł,
Bo jak orłom podniebnym dam ci skrzydeł władzę!...
Miękką paprocią leśną — drogę ci wygładzę...
Może chcesz — jak duch leśny, bujać wyżej jodeł? — 20
Może chcesz — szczytów chmurnych dosiąść, niby siodeł? —
Chodź za mną! — na najwyższym szczycie cię posadzę!...
Nie chcesz?! — a więc po czarnych bagnach będziesz błądził —
Drzewa wieżą kościelną — rzekę drogą sądził —
Na wszystko będziesz patrzał przez zasłony mgliste!...“ 25
— I ognik się migoce — i przechodzień błądzi,
Drzewo wieżą kościelną — rzekę drogą sądzi —
Dopóki nie zaświecą promienie złociste...